Rozdział 15.

168 7 0
                                    

Restauracja była mroczna-w końcu nie można by się spodziewać,że będzie miała różowe ściany,zielone kanapy i do tego żółte zasłony,a stoły będą pomarańczowe.
Przejdźmy do realiów.
Ściany były krwisto czerwone(jak wszystkie),okna miały czarne zasłony(jak wszystkie),stoły,krzesła oraz barek były z ciemnego drewna.
Wszystko tutaj było monotonne;te same kolory,ten sam styl,to było tak nudne.
Siadłam zniechęcona przy stoliku.
Był nakryty czarnym obrusem, na środku stał świecznik z trzema kremowymi świeczkami,a obok nich stała czarna róża.
-Iris? Wszystko wporządku?-zapytał.
-A tak...!-odpowiedziałam wyrwana z zamyśleń.
Właśnie dotarło do mnie,że nie wyglądam na zadowoloną.
-Proszę bardzo.-powiedział kelner podając mi i Jeremiemu menu.
-Dziękuję.-powiedziałam z uśmiechem. Spojrzałam w oczy kelenera.
Miał czerwone matowe oczy,mały nos i średniej wielkości usta. Włosy miał brązowe,koloru kory drzewa. Jego skóra była bardzo jasna , prawie jak śnieg.

Radka była jak randka,ale nie wydarzyło się nic niezwykłego.

Weszłam do swojego pokoju. May jak zwykle leżała na łóżku czytając magazyn modowy.
Miała na sobie różowy szlafrok i piżamę.
-Cześć.-powiedziałam gdy siadałam na swoim łóżku.
-Hej. Jak tam? -powiedziała z przebiegłym uśmiechem
-Ale u mnie? Bardzo dobrze
-Na randce!-powiedziała ze sztuczną irytacją.
-Jak...- urwałam swoją wypowiedź.
Skąd ona to wiedziała? Czy wie,że jestem wapirem? Co jeszcze o mnie się czego ja nie wiem?
-Ja wiem dużo rzeczy.-powiedziała siadając obok mnie.
-Co?-spojrzałam na nią z uśmiechem. Przypomniałam sobie,że to scena z naszego ulubionego filmu.
-Więc co jeszcze o mnie wiesz?-powiedziałam starając się by mój głos brzmiał jak głos aktorki w filmie.
May spojrzała na mnie i się roześmiała.
-No dobra,a teraz tak na serio. Skoro chodzisz z Jeremim i ciągle Cię nie ma wieczorami...no to wiesz...
Nie ma mnie wieczorami,bo chodzę do szkoły dla wampirów.
Zaczęłam się zastanawiać czy nie powiedzieć May,że jestem wampirem.
Ale co jeżeli znowu się pokłucimy? Ale czy ona jest moją prawdziwą przyjaciółką? 
Znów powróciły moje wspomnienia...
Potrząsnełam głową by się ocucić.
Zauważyłam,że gdy ja się zamyśliłam May ciągle coś do mnie mówiła.
-Więc rozumiesz? -zapytała.
Odwróciłam się do niej i spojrzałam jej w oczy.
-Wybacz,zamyśliłam się.
Nagle poczułam straszny głód. Nie mogłam zjeść niczego w świecie ludzi...oprócz ich krwi.
Moje kły nagle się wysunęły.
Szybko zakryłam usta ręką.
-Zaraz przyjdę. -powiedziałam i wybiegłam z pokoju.
Pobiegłam do pokoju Kate.
-Pomóż.-powiedziałam i pobiegłam do Kate która leżała ze skrzyżowanymi na piersi rękami. -Czy coś się stało?
-Źle się czuję.-westchneła.
-A-a-le wampiry nie chorują.
-Chorują bardzo rzadko,a przez to poważnie.
-Nie...nie możesz...-głos mi się urwał.
Łzy zebrały mi się w kącikach oczu,a potem zaczęły spływać po moich policzkach. Jedna za drugą.
Spojrzałam w intensywnie zielone oczy Kate. Zobaczyłam,  że nagle zrobiły się czarne.
-Szybko! Wyjmij z szuflady kołek.
-Nie mogę Ci tego zrobić! -protestowałam
-Każdy wampir gdy jest chory zostaję zabity przez osobę której ufa. Ona wtedy przejmuje jego zdolności i siłę.
Podeszłam do szuflady i wyjęłam z niej metalowy kołek.
W miejscu gdzie chwyta się do ręką były zdobienia.
Zauważyłam,że ostrzu jest wygrawerowane jej imię.
Jeszcze bardziej mnie to przeraziło.
Nie chciałam jej tego robić.
-Ja-ja-ja-ja nie m-m-mogę Ci tego zrobić.-powiedziałam siadając obok niej.
-Nie da się inaczej...-odparła.
-Ale ja nie mogę Ci tego zrobić!
Wtedy Katelin Brewtish (Brełtisz) pociągnęła za moją rękę i wbiła sobie nóż w serce.
-N-n-n nie!!!!!! To nie możliwe! -wyjęłam kołek z jej serca-Kate! Katelin! Obudź...się...Kate!Kaaaaate...wstań!  Nie zostawiaj mnie!Zaczęłam płakać,ale pomiędzy szlochami ciągle wykrzykiwałam jej imię. -K-k-k-k-k Kateeeeeee!!!!!!!!!!!BŁAGAM-znów zaczęłam szlochać -błagam -łzy spływały mi po twarzy jak wodospad.-Kate...proszę...wróć...-szepnełam do niej,a potem dłońmi przetarłam twarz z łez i położyłam głowę przy sercu Katelin,a ręką zaczęłam głaskać ja po głowie skamląc pod nosem "Katelin...potrzebuję Cię...wróć" .

Mam nadzieję,że książka się wam podoba. Jeżeli tak to zostawiajcie ☆ pod rozdziałami 😉😊☺. Za tydzień lub dwa będzie kolejny rozdział!

Dla Naibelti.
       Polecam książkę Kropla Krwi.



Wampiry, mój nowy świat|☆ZAKOŃCZONE☆|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz