Rozdział 34

883 57 4
                                        

- Skarbie? - cichy głos Noah dotarł do moich uszu, budząc mnie z mojej cudownej krótkiej drzemki. Naprawdę musiał mnie obudzić w momencie, gdy Paul Wesley oświadczał mi się na dmuchanym zamku, trzymając w ręku królika przebranego za jamnika z lizakiem w buzi i wielką łyżką w dłoni, grającego na saksofonie.

- Czego? - mruczę wrednie z lekkim uśmiechem na twarzy i otwieram oczy widząc twarz mojego chłopaka na tle wielkich wieżowców. - Która godzina? - przeciągam się niechętnie i podnoszę głowę z torsu Noah, który był taki wygodny.

- Już po 14 - śmieje się cicho. Jak możesz tak dużo spać?

- Jak możesz tak dużo oddychać? - robię minę niezadowolonej kuny i całuję go w podbródek. Noah kładzie swoje dłonie na moich pośladkach i przeciąga mnie na swój tors.

- Jezu, jesteś taki ciepły. Mój osobisty grzejnik - uśmiecham się, a on cicho się śmieje.

- Nie chcę nic mówić, ale za godzinę idę do pracy, więc fajnie by było, jakbyś ze mnie wstała i zjadła ze mną śniadanie. - łaskocze mnie delikatnie po kolanie, ale ja dalej się nie ruszam i udaję, że śpię śliniąc jego klatkę piersiową. - jeżeli nie wstaniesz ze mnie, będę musiał uprawiać z tobą seks.

- Dobra już wstaje - śmieję się i powoli osuwam się z mojego chłopaka. - To by było straszne. Seks fuj, żadnych kutasów. - Noah wywraca oczami i wstaje z łóżka zakładając szlafrok w pandy w czapeczkach świątecznych.

- Jak wrócę do domu zerżnę Cię tak, że nie wstaniesz z łóżka przez kilka dni - Noah mruga do mnie, a ja przegryzam wargę wstając do niego. Powoli do niego podchodzę i dotykam delikatnie jego wybrzuszenia w bokserkach. Patrzę na rosnące podniecenie w jego oczach i namiętnie go całuję. Ściągam szybko z niego szlafrok i zaczynam błądzić dłońmi po jego torsie, zahaczając o gumkę bokserek, które chwilę później leżą na podłodze. Chłopak podnosi mnie za uda, a ja owijam swoje nogi wokół niego, czując żar jego ciała.

- Kurwa, Cassie...- mruczy między pocałunkami - to już będzie trzeci raz w tym tygodniu - znowu robi przerwę przegryzając mocno moją wargę, a swoim środkowym palcem dotyka mojej łechtaczki przez co cicho jęczę prosto w jego usta - jak spóźnię się do pracy przez Ciebie - śmieję się cicho i czuję jak wkłada z całej siły we mnie swoje dwa palce kładąc mnie na łóżku, a sam kuca między moimi nogami. Moje ciało drży.

- A i kochanie - mówi poruszając palcami we mnie, przez co dostaję szału. Nie ma nic lepszego od palcówki po przebudzeniu. Chcę spytać cicho 'co' ale wychodzi to jak śpiew godowy żab, więc zamykam usta, starając się nie jęczeć tak głośno. Noah całuje wewnętrzną stronę mojego uda i przyśpiesza ruchy palców, przez co zaciskam dłonie na prześcieradle i kryczę głośno, patrząc na jego zadowoloną minę.

- Noah, kurwa mać...szybciej - mój jęk przerywa dzwonek do drzwi, przez co chlopak szybko wyciąga ze mnie palce, oblizuje je, na co przegryzam wargę i ubiera szlafrok, szybko podchodząc do drzwi. Ja chowam się pod cudownie pachnąca pościel i obserwuje całe zdarzenie z lekko wysunięta głową z nad kołdry.

Noah z kimś rozmawia. Zastanawia mnie o co chodzi, ale zostaje w łóżku, jestem naga, a moje ubrania są po drugiej stronie pokoju, na którą, żebym się przedostała potrzebna jest duża praca fizyczna. O nie nie nie. Po pięciu minutach rozmowy słyszę, że Noah zamyka drzwi na klucz, ale nie idzie do mnie. Wchodzi do pokoju, który stoi pusty. Należał do mojej matki, ale zostawiła mnie samą i wyjechała do Kanady ze swoim nowych chlopakiem Pete'em. Noah pomógł mi się odnaleźć w tym wszystkim. Jest dorosły, odpowiedzialny, kocha mnie, a ja jego. Mieszkamy razem od kilku tygodni i radzimy sobie. On pomaga swojemu ojcu w firmie, a ja dorabiam w kawiarni i jakoś dajemy radę.

Słyszę obcy głos i zrywam się natychmiast z łóżka, szybko się ubierając. Zakładam dwie inne skarpetki, pierwszą lepszą bieliznę i jakąś bluzkę Noah, która wygląda na mnie jak sukienka. Powoli uchylam drzwi pokoju i przykładam ucho do szpary, słuchając rozmowy w drugim pokoju. Po chwili stwierdzam jednak, że to bez sensu i wychodzę z sypialni kierując się do sypialni matki.

W przedpokoju stoją dwie czarne walizki, a przez nie przewieszona jest bordowa, męska bluza. Co tu się dzieje.

- Noah? - wołam cicho, jednak odpowiada mi cisza. Stawiam następny krok i przechodzę obok walizek, uchylając drzwi od pokoju mojej matki. Noah stoi do mnie przodem i klika coś na telefonie.
Podnosi wzrok na mnie i wyłącza urządzenie, chowając je do kieszeni szlafroku.

- Skarbie...- zaczyna, a ja zakładam ręce na siebie - Mamy nowego wespółlokatora. Wynajmiemy mu pokój na jakiś czas. - uśmiecha się, a ja jestem w kompletnej dezorientacji i nie wiem co mam powiedzieć. To Noah jest dorosły.

- Co, jak to...? - zaczęłam panikować. Dlaczego, kim on jest, w jaki sposób Noah będzie chciał prywatności, skoro ma zamieszkać z nami ktoś obcy. W glowie mieszały mi się tysiące myśli. - Dlaczego nie uzgodniłeś tego wcześniej ze mną? - naciągam koszulkę Noah za kolana i patrzę na jego szlafrok, próbując się nie zaśmiać.

- Wszystko ci wyjaśnię, jak wrócę z pracy, a teraz lecę - podchodzi do mnie i całuje mnie w policzek. - Ale najpierw się ubiorę...a on jest w łazience, zaraz wyjdzie - śmieje się i udaje się do sypialni, a ja stoję w drzwiach pokoju, w którym ma zamieszkać obcy facet, z którym właśnie zostawił mnie mój chłopak, a ja kompletnie nie wiem o co tu chodzi, kim jest ten mężczyzna i dlaczego będzie z nami mieszkał.

Opierając się o framugę drzwi oglądając swoje paznokcie i przeglądając się w naściennym lustrze, czekam na naszego współlokatora. Wzdycham głośno, kiedy słyszę jak Noah wychodzi z domu zatrzaskując drzwi i zaczynam myśleć, dlaczego Noah ma tak wielkie zaufanie do mnie zostawiając mnie samą z obcym facetem w naszym mieszkaniu.

Drzwi od łazienki powoli się otwierają, a ja nie podnoszę wzroku z podłogi, patrząc na walizki przybysza.

- Nazywam się... - słyszę znajomy głos i z przerażeniem podnoszę wzrok w górę czując dreszcze na moim ciele.

- Shawn...- mruczę cicho patrząc na zaskoczenie chlopaka, próbując znowu normalnie oddychać.

Craving // Shawn Mendes FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz