Rozdział 11

2.4K 223 120
                                    

-Jak można być takim kurewskim pajacem Shawn- Widok Shawna i Madison w łożku wywoływał u mnie odruch wymiotny.

-Co ty tu robisz?-Na twarzy chłopaka maluje się zażenowanie i natychmiastowo podciąga kołdrę aż pod samą szyję.

-Przyszłam sprawdzić czy żyjesz- Mówię ochryple, a Madison nagle zanosi się głośnym szlochem. Shawn patrzy na nią ze zdezorientowaniem, a ona zakrywa się cała kołdrą i czeka aż wyjdę z pokoju.

-A czemu miałbym nie żyć?- Pyta chłopak cały czerwony.

-Słowa Matta cytuję 'Zajebię kutasa'- Mówię sztucznie się uśmiecham-Ubierzcie się, bo to jest żałosne- Fuczę i zamykam drzwi.

Gdzie jest teraz Matt? Byłam pewna, że przyjdzie tutaj rozliczyć się z Shawnem, którego w ciągu czterech godzin tak bardzo znienawidziłam. Chłopak mocno sie załamie, kiedy jeszcze dowie się, że Madison spała z Shawnem, o ile do czegoś doszło, bo na moje szczęście im przerwałam.
Po chwili czuję nacisk na drzwi, więc się od nich odsuwam, a Madison cała zapłakana zbiega po schodach i po chwili znika po niej ślad.

Uchylam drzwi i dostrzegam Shawna siedzącego na łożku z twarzą ukrytą w dłoniach. Nie było mi go ani trochę żal, zasłużył sobie na to co będzie teraz przechodził.

-Jesteś zadowolony?- Pytam i zakładam rękę na rękę.

-Madison i Matt zerwali dzisiaj rano- Odzywa się chłopak i zakłada na siebie czarne dresy, ciągle zostając z nagim torsem.

-To powód, żeby ją od razu pieprzyć?- Pytam.

-Upiłem się Cassie- Chłopak rzuca mi błagalne spojrzenie i do mnie podchodzi łapiąc mnie za moje łokcie i przybijając do ściany. Moje serce przyspiesza pulsu i momentalnie podchodzi do gardła.

-Mówiłeś, że nie jesteś taki- Mówię ze łzami w oczach i odpycham od siebie chłopaka- Mówiłeś, że alkohol i dziewczyny to nie twoje klimaty- Zaczynam krzyczeć, a w moim podbrzuszu zaczyna zbierać się uczucie gniewu. -A co dzisiaj zastaje? Ciebie i Madison w łożku- Zaczynam cicho płakać.

-Czemu płaczesz? Nie musisz być całe życie dziewicą- Na słowa chłopaka wybucham. Uderzam go z całej siły w policzek, a po chwili robi się czerwony. Chłopak jest osłupiały i nie wie co robić. Zupełnie go zaskoczyłam.

Czemu to zrobiłaś?

Przecież ci na nim zależy.

Nie, wcale nie.

Tak, zależy.

Idiotka.

-Nie-mmów tak- Syczę przez zaciśnięte zęby.

-Przepraszam- Mówi bez żadnych emocji.

-Myślisz, że to wszystko naprawi?- Pytam i marszczę brwi.

Chłopak niepewnie kiwa głową i delikatnie oblizuje dolną wargę.

-Shawn, nie poznaję cię- Mówię z zaszklonymi oczyma- Gdzie jest ten uroczy chłopak z gitarą, który nigdy nie ryzykuje i całymi dniami pisze teksty piosenek?

-Ten chłopak dorósł.

Kiwam przecząco głową.

-Czy do czegoś doszło?- Pytam- Między tobą i Madison- Chłopak zaczyna nerwowo zagryzać wargę i spuszcza wzrok na podłogę.

-Nie- Odzywa się- Nie chciałem tego robić- Mówi, a ja dokładnie mu się przysłuchuję.

-Nikt cię nie zmuszał, żeby ją całować, dotykać- Na samą myśl, że Shawn dotykał jej, moje ciało przeszedł bardzo nieprzyjemny dreszcz.

Craving // Shawn Mendes FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz