Madison jest taka seksowna i pociągająca, że nie mogę złapać oddechu.Leżę w jej łóżku i trzymam ją w ramionach, a poranne słońce nieśmiało zagląda do pokoju przez okno. Obserwuję, jak jego promienie coraz śmielej dotykają skóry śpiącej Madison; jak jej ramiona, plecy i biodra stają się coraz jaśniejsze, niemal złociste, aż w końcu nastaje prawdziwy dzień. Słyszę ćwierkające na zewnątrz ptaki oraz gwar ruchliwej ulicy. Nim się oglądam, jest już ósma rano i dzwoni budzik, a Madison wstaje pospiesznie i przeciąga się, mając na sobie jedynie bieliznę. Oglądam cały proces w ciszy, opadając na poduszki i ciesząc się tym, co właśnie widzę. Potem Steele zabiera ze sobą pościel i opatula się nią, a ja zostaję z samymi poduszkami i prześcieradłem na łóżku, nie mając na sobie nic poza czarnymi bokserkami.
– Dzięki! – krzyczę za nią sarkastycznie, czując nagle, jak igiełki zimna wbijają się w całe moje ciało. Natychmiast wstaję i wciągam spodnie na nogi, później zakładam wczorajszą koszulę.
Kiedy idę za Madison do kuchni, widzę, jak nalewa kawę do dwóch kubków i podaje mi jeden z nich. Parzę się w palce, więc szybko go odkładam. Spoglądam niby ukradkiem na moją sympatię, a jej widok z rozczochranymi włosami i rozmazanym makijażem jakimś cudem kojarzy mi się z Noel. Dlaczego?
– Dobrze ci się spało? – pyta Madison sennie, a ja uśmiecham się i potakuję. Tak naprawdę spaliśmy tylko przez połowę nocy.
– A tobie? – odpowiadam.
– Tak – kiwa głową. – Chciałbyś zjeść jajecznicę czy naleśniki?
– Cokolwiek – wzruszam ramionami. – Umieram z głodu.
– Zrobię jajecznicę – postanawia na głos Madison, rzuca pościel na narożnik i zakłada na siebie szlafrok.
Siadam na stołku barowym przy wysepce, położonej idealnie naprzeciwko kuchenki, przy której Madison właśnie w tej chwili rozbija jajka na patelni. Słyszę cichy syczący odgłos, jaki wydaje rozgrzany olej.
Nie wiem, co powinienem powiedzieć. Chciałbym zacząć jakąś rozmowę, ponieważ panuje niezręczna cisza, jednak nie potrafię się przełamać. Chyba zbyt dużo czasu spędziłem z Noel, u której bardzo łatwo można było spowodować słowotok. Madison za to, kiedy z nią nie flirtowałem lub nie opowiadałem jej o swojej podróży, rozmawiała jedynie na tematy sztuki lub poezji. A może zapytam ją, czy wie, gdzie znajduje się teraz słynny obraz Van Gogha... Zaraz, myślę i stukam się w czoło, przecież ja nie znam nawet ich nazw. To przykre, jednak stwierdzam w końcu, że czasem brak nam tematów do rozmów.
– Wolisz z chlebem białym czy ciemnym? – zadaje mi pytanie.
– Białym – wybieram.
– To dobrze – śmieje się – bo nie mam ciemnego.
– Dlaczego więc o to zapytałaś? – zbieram się na miły uśmiech.
– Nie wiem – wzrusza sennie ramionami. – Jestem zaspana.
– To moja wina – wzdycham. – Wiesz, powinienem nie przychodzić. Zabrałem ci niepotrzebnie czas, a masz dzisiaj przed sobą ciężki dzień w pracy.
– Nonsens – Madison kręci głową i z patelni przerzuca jajecznicę na dwa talerze. – Ta noc była wspaniała.
Z tym w stu procentach się zgodzę.
CZYTASZ
Silver Lining // Zayn Malik
FanficZayn Malik ma kilka problemów: zakochał się w koleżance, u której nie ma żadnych szans, jego życie jest śmiertelnie nudne i jest absolutnym pesymistą. Pewnego dnia do jego drzwi zapuka pozytywnie myśląca blondynka przebrana za króliczka, która wciąg...