Laura
Teraz zamiast siedzieć w stołówce razem z Rose i jej przyjaciółkami stoję i od pięciu minut rozmawiam z nauczycielką matematyki, która była ciekawa moich osiągnięć w tym przedmiocie. Dla mnie matematyka była najłatwiejszym przedmiotem i od zawsze zdobywałam same dobre oceny i nagrody. Wracając po pierwszej lekcji poznałam Emmę i Ninę. Emma to urocza dziewczyna, która tak samo jak Mike kocha farbować włosy. Jest zabawna i cały czas się uśmiecha. Nina jest z nas najwyższa ale nadal jest niska. Ma cudowne włosy! Razem z nią uczęszczam na chemie , nie rozmawiałam z nią długo ale mogę stwierdzić, że jest miła. Kiedy wreszcie opuściłam salę od matematyki pognałam do stołówki która już wcześniej pokazały mi dziewczyny. Wbiegłam do środka łapiąc butelkę wody, opakowanie z sałatką po czym skierowałam się do kasy. Rozglądałam się po pomieszczeniu zauważając Michaela, który do mnie machał pokazałam mu fuck'a idąc do stolika gdzie siedziały moje nowe znajome.
- Hej- przywitałam się siadając tyłem do wszystkich w całym pomieszczeniu
- No nareszcie!- powiedziała Rose biorąc frytkę do buzi- Co tak długo?
- Nauczycielka od matematyki wypytywała mnie o osiągnięcia z tego przedmiotu- mruknęłam wpychając do buzi małą porcję sałatki
- Musisz mi dawać korki Lau- powiedziała Emma - Ja i matematyka to dwa różne światy- jęknęła na co się zaśmiałam
- Nie śmiej się z niej - powiedziała rozbawiona Nina - Kiedyś gdy miała iść do tablicy uciekła z lekcji. Zamknęła się w kantorku woźnego- teraz wybuchłam głośnym śmiechem jak reszta
- Jesteście świetne - oznajmiłam na co wszystkie wysłały mi buziaki - Cieszę się, ze poznałam was jako pierwsze
- Nie poznałaś przyjaciół Michaela ? - zapytała Rose
- Jeżeli chodzi o jego trzech idiotycznych przyjaciół to poznałam ich jak miałam dziesięć lat- odpowiedziałam- Wiecie kiedyś wyglądałam inaczej co równało się z krytyką z ich strony...
- Co? Ty wyglądasz jak jakaś dziewczyna z okładki!- oznajmiła Nina- każdy kiedyś wyglądał inaczej ale jeżeli uprzykrzali ci życie, to do nich podobne
- Nie musimy o tym rozmawiać teraz- powiedziała Em- Powiesz nam jak będziesz chci...- jej wypowiedź przerwał głośny dziewczęcy pisk. Obróciłam się do tyłu zauważając jakąś dziewczynę uwieszoną na wysokim chłopaku
- Kto to? - zapytałam obracając się do dziewczyn
- Lily Black szkolna zdzira i jej jak zwykle spóźniony chłopak Luke Hemmings- na imię chłopaka cała się napięłam co zauważyły. Pierwsze co przyszło mi na myśl to ucieczka
Luke
Kiedy tylko usiadłem przy stoliku pociągnąłem na swoje kolana Lily. Przywitałem się z chłopakami zgarniając frytki Ashtona.
- Coś mnie ominęło?- zapytałem
- Oprócz tego, że do naszej klasy dołączyła kuzynka Michaela to nic - powiedział Calum
- Brzydula?- przyjrzałem się stolikowi gdzie siedzą kujony ale nie zauważyłem nikogo nowego- gdzie ona jest?
- Jestt...Była tam- Ash wskazał na stolik na samym końcu pomieszczenia, który był pusty
- Żałuję, że spóźniłem się do szkoły- mruknąłem z głupim uśmiechem- Na pewno ucieszyłaby się widząc mnie.
- Luke, przestań- powiedział twardo Mike na co wywróciłem oczami
------------------------------------------------------------
Weszłam do domu po tym jak pożegnałam się z Rose, która mnie podwiozła gdyż Mike skończył lekcje wcześniej. Zostawiłam torbę w przedpokoju spoglądając ze zmarszczonymi brwiami na stojące nieopodal walizki. Skierowałam się w stronę salonu gdzie zastałam ciocię z wujkiem i kuzyna.
- Lau , kochanie my niestety nie możemy zostać- powiedziała ciocia przytulając mnie
- W firmie zaszło jakieś nieporozumienie, które musimy wyjaśnić- oznajmił wujek całując mnie w czoło - My się zbieramy mamy samolot za niecałą godzinę. Poradzicie sobie, pa !- krzyknęli a po chwili usłyszeliśmy trzask drzwi
- Pewnie ci przykro - mruknęłam w stronę chłopaka
- Nie- odpowiedział - I tak dzwonią codziennie po kilka razy. Przy okazji mam chatę tylko dla siebie - zaśmiałam się na jego słowa- Co dzisiaj robisz?
- Mam zamiar obejrzeć mecz z dziewczynami- odpowiedziałam idąc do kuchni a zielonowłosy podążał za mną
- Możecie obejrzeć u nas w domu- oznajmił - Ja i tak wychodzę z chłopakami do Luke'a
- Okej, dzięki
- Zrobisz mi coś do jedzenia, normalnie umieram z głodu!- jęknął łapiąc się za brzuch co wywołało u mnie śmiech
--------------------------------------
Siedziałam z dziewczynami w salonie czekając aż rozpocznie się mecz. Na stoliku obok naszych dwóch kanap które oblegałyśmy leżały przeróżne przekąski. Żelki, chipsy, ciastka, czekolady, popcorn, truskawki, maliny, sok, piwo( które piłam tylko ja bo wszystkie przyjechały samochodami) i pizza. Przebrałam się w bardziej wygodne ubrania, nie chcąc chodzić cały dzień w spódniczce.(media) Gdy mecz wreszcie się rozpoczął usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi oraz rozmowy, męskie rozmowy. Z tego co wiem Michael maił się spotkać z chłopakami a jeżeli tutaj są to jest też Luke. Spojrzałam przestraszona na dziewczyny, którym wytłumaczyłam całą sprawę sprzed lat.Zakopałam się bardziej pod kocem na co Rose wywróciła oczami.
- Przepraszam was miało ich nie być , ja nie wiedziałam- zaczęłam panikować przez co Nina walnęła mnie poduszką.
- To tylko chłopacy, nic się nie stało- powiedziała Rose- A ty się nie bój- zerwała ze mnie koc rzucając go na podłogę- Wyprostuj się, cycki do przodu i nie zwracaj na nich uwagi - szepnęła i kiedy skończyła mówić do salonu weszła cała czwórka od razu kierując na nas swój wzrok. Mimowolnie na nich spojrzałam i muszę przyznać, że są naprawdę gorący. Wzrok Michaela skierował się na mnie a dokładniej na puszkę piwa w moich dłoniach.
- Cześć Rose, Emma i Nina- powiedział zielonowłosy a jego przyjaciele zrobili to samo - A ty Lau oddawaj mi to piwo- mruknął podchodząc do mnie. Wzięłam dużego łyka kręcąc głową na co wszyscy wybuchli śmiechem.- Matoły, jazda przywitać się z moją siostrzyczką!- w jednej chwili obok niego pojawiła się pozostała trójka. Wstałam i zasłoniłam swetrem biust, który w tej bluzce biło dobrze widać.
- Hej- przywitał się pierwszy z nich podchodząc bliżej mnie- Pamiętasz mnie? Ashton- na dźwięk jego imienia uśmiechnęłam się i go przytuliłam. Też mnie kiedyś przezywał ale robił to rzadko i tylko dlatego aby się ze mną droczyć. Czasem się na mnie wkurzał ale nie był najgorszy.
- Ashley jakie ty masz fajne włosy!- mruknęłam na co zachichotał
- No już blondyneczko koniec- nagle ktoś oderwał ode mnie chłopaka. Tego osobnika nie mogłam z nikim pomylić! Moje pierwsze zauroczenie i chłopak, z którym przeżyłam swój pierwszy pocałunek- Cześć- mruknął nieśmiało a ja przyległam do niego wtulając twarz w jego klatkę piersiową. Byłam na boso więc byłam od nich o wiele niższa moje metr pięćdziesiąt siedem dało się we znaki. Kiedy skończyłam się do niego tulić przede mną stanął mój koszmar. Bardzo przystojny i wysoki koszmar, Luke Hemmings we własnej osobie. Jego oczy były jeszcze bardziej niebieskie niż kiedy był młodszy. W wardze miał kolczyk a na twarzy zarozumiały uśmiech. On był ode mnie o jakieś czterdzieści centymetrów wyższy! Nagle mocno mnie do siebie przyciągnął a ja nie wiedziałam co zrobić. Wiedziałam jedno na ucieczkę za późno.
CZYTASZ
Kuzynka | l.h
FanfictionMichael razem z przyjaciółmi rozpoczynał ostatni rok w liceum. Miał to być najbardziej szalony rok w ich życiu. Na ten ostatni rok wprowadzi się jego kuzynka, która przed laty nie prezentowała się najlepiej. Brunetka nazywana była brzydulą. Teraz po...