Rozdział 14

1.1K 63 3
                                    

Laura

Siedziałam na blacie w kuchni popijając wodę ze szklanki i wymachując nogami. Grę w butelkę skończyliśmy jakieś dwie godziny temu ale ja i tak nie mogłam zasnąć, chłopakom nie chciało się jechać do domów i teraz śpią w pokoju u Mike'a lub w gościnnym. Dziewczyny rozpychają się na moim łóżku cicho pochrapując. To aż nieprawdopodobne, że w tak krótkim czasie te trzy wspaniałe dziewczyny stały mi się tak bliskie, nawet w Los Angeles osoby które znałam o wiele dłużej nie były godne takiego zaufania. Co do kumpli Michaela to też ich lubię. Ashton jest zabawny i umie poprawić humor, Calum jest opiekuńczy ale też można z nim pogadać tak od serca a Luke, z Luke'iem jest inaczej. Nadal mam do niego uraz za te wszystkie słowa, za śmianie się ze mnie ale też sądzę, że nie zasłużył na zemstę. Czasem myślę, że to zły pomysł i powinnam spróbować dać mu drugą szansę, on mnie nie znał i nigdy nie poznał, oceniał tylko to jak wyglądam. Każdy nastolatek to idiota, dopiero potem gdy dorosną w jakimś najmniejszym stopniu stają się normalni. Co do Luke'a, po dzisiejszym naszym pocałunku był jakiś dziwny. Nie wiem, może powinnam była go odwzajemnić? Cóż czasu nie cofnę, nie czuję się też winna więc nie za bardzo mam się czym przejmować. I tak moje rozmyślenia przerwał wchodzący do pomieszczenia blondyn.

- Umm... hej- za jąkał się co wydało mi się urocze, podszedł do szafki po czym wyciągnął szklankę a potem nalał sobie wody. Oparł się o blat tak, że mógł bezkarnie się we mnie wpatrywać co oczywiście wykorzystał.- Czemu nie śpisz?

- Nie mogę zasnąć- odpowiedziałam po chwili nie odrywając od niego spojrzenia- Wiesz mam w łóżku trzy dodatkowe osoby, a ja potrzebuje dużo miejsca.- Luke uśmiechnął się widocznie rozbawiony, chociaż nie powiedziałam nic zabawnego ale cóż każdy jest inny.- A ty?

- Też nie mogę spać- oznajmił upijając łyk napoju. Potem nastąpiła długa cisza nie wiem ile tak już trwaliśmy ale i tak nie miałam zamiaru tego przerywać.

Luke

Biłem się ze swoimi myślami, dręczyło mnie pytanie dlaczego nie odwzajemniła mojego pocałunku. Czy rzeczywiście aż tak ją skrzywdziłem? Czy naprawdę byłem taki okropny? Pewnie tak ale kiedy podczas tej głupiej gry nie odwzajemniła mojego gestu poczułem się dziwnie. Jakbym został odtrącony albo ktoś przywalił mi z liścia, nie mogę dokładnie tego opisać. Dzisiejszej nocy leżąc i wpatrując się w sufit w pokoju Michaela zrozumiałem, że chciałbym ją przeprosić za to jakim dupkiem kiedyś byłem, ale teraz stojąc w kuchni i wpatrując się w jej twarz chciałem dowiedzieć się czemu nie oddała pocałunku. Jednak odstawiłem tą głupią szklankę i wyszedłem życząc jej dobrej nocy. Jestem idiotą i tchórzem! Dobra żyję się tylko raz, prawda? Szybko wróciłem do kuchni po czym stanąłem naprzeciwko niej tak, że jej kolana dotykały mojego ciała. Laura zmarszczyła uroczo nos i odstawiła pustą szklankę dalej się we mnie wpatrując. Ma piękne oczy...

- O co chodzi?- zapytała cicho chcąc mnie odepchnąć ale na marne 

- Musze coś wiedzieć- mruknąłem- Dlaczego nie odwzajemniłaś mojego pocałunku?- milczała a ja poczułem się koszmarnie- Naprawdę jestem aż takim dupkiem? Nadal masz do mnie żal? Po co ja pytam to oczywiste, że nadal mnie nienawidzisz, byłem kompletnym sukins....- moje słowa przerwał delikatny pocałunek dziewczyny, nie mal od razu go odwzajemniłem przyciągając ją jeszcze bliżej. Na początku to były delikatne pocałunki ale potem przerodziły się w namiętne i zachłanne. Oderwaliśmy się od siebie dopiero wtedy kiedy zabrakło nam powietrza. Oparłem swoje czoło o czoło brunetki ciężko przy tym oddychając

- Nie nienawidzę cię Luke- szepnęła znowu złączając nasze usta w pocałunku


Kuzynka | l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz