Rozdział 8

1.4K 68 2
                                    

Laura

Dzisiejszy dzień miał być początkiem mojego planu. Jak już wczoraj postanowiłam muszę go prowokować i kusić ale jednocześnie zgrywać niedostępną co będzie trudne. Jestem tylko dziewczyną a on całkiem przystojnym chłopakiem. Potrząsnęłam głową aby wyrzucić z niej wszystkie myśli jakie w tej chwili krążyły wokół mnie i blondyna. Stałam w swojej garderobie umyta, umalowana, uczesana, spakowana ale nie ubrana. Jedyne co miałam na sobie to czarna bielizna. Nie wiedziałam co wybrać swoją drogą mam kusić ale nie chce wyglądać jak szmata. Na dworze od wczoraj było wietrznie więc nie chciałam zakładać spódniczki ani krótkich spodenek. Wybrałam czarne obcisłe jeansy, do tego cienką kremową bluzeczkę na ramiączka. Bluzeczka była lekko prześwitująca i miała dekolt więc była idealna złapałam jeszcze za dużą koszulę w czarno- szarą kratę. Dobrałam jeszcze wysokie czarne boki na obcasie. Szybko się ubrałam po czym zabierając torbę i telefon zbiegłam na dół. Przy stole w jadalni siedział Mike, który pożerał kanapkę. Uśmiechnęłam się do niego na co puścił mi oczko. Podeszłam do lodówki wyciągając jogurt i od razu zabierając się za jedzenie. Po dziesięciu minutach wyszliśmy z domu ruszając do szkoły. Kiedy przekroczyłam próg szkoły zauważyłam swoje przyjaciółki obok mojej szafki. Powoli skierowałam się w ich stronę. Nie mogę uwierzyć jak szybko zadomowiłam się w Sydney, znalazłam przyjaciół szybciej niż w Los Angeles. Swoją drogą tęsknie za swoim byłym chłopakiem. Zawsze mogłam na nim polegać i był najlepszym przyjacielem na świecie. Wyjechałam tak nagle, że musieliśmy się rozstać co przyszło nam niechętnie. Wracając przywitałam się z dziewczynami, które mierzyły mnie spojrzeniem. 

- Nieźle- mruknęła Nina- Wyglądasz seksownie ale też normalnie, podoba mi się!- klasnęła w dłonie posyłając mi uśmiech 

- Pamiętaj teraz to ty masz przewagę- powiedziała Rose  po czy wszystkie się rozstałyśmy przez dzwonek. Udałam się do sali historycznej, w której od razu zauważyłam Luke'a. Okej czyli mamy razem historię. Usiadłam przy jednej z wolnych ławek wyjmując zeszyt i podręcznik. Po chwili do sali wszedł wysoki mężczyzna wyglądał na około czterdzieści lat. 

- Witajcie klaso!- przywitał się siadając na rogu biurka- Dzisiaj musicie popracować w parach, gdyż niestety muszę wypełnić pewne papiery- powiedział otwierając dziennik- Przydzielę was więc spokojnie- miałam cichą nadzieję, że będę z blondynem.Chciałam już rozpocząć swój plan, jednak szczęście nie jest po mojej stronie- Luke Hemmings z Zaynem Malikiem- powiedział na co niebieskooki zaprotestował

- Czy mógłby pan zmienić mi osobą, z którą będę współpracował- zapytał grzecznie uśmiechając się złośliwie do drugiego chłopaka. chyba się nie lubią...

- No dobrze w takim razie będziesz w parze z Laurą Clifford- odpowiedział, chyba jednak mam farta w życiu

- Jeszcze lepiej- prychnął pod nosem chłopak kiedy kierowałam się do jego ławki- Co tam brzydulo?- zagadał

- Co cię to interesuje?- zapytałam siadając obok. Fajnie siedzimy na końcu sali .- Przeczytaj lepiej temat bo musimy zrobić notatkę- chłopak wywrócił oczami siadając bokiem tak, że idealnie wpatrywał się w mój profil. Zabawę czas zacząć. Luke nie odrywał ode mnie wzorku podczas gdy czytałam temat, postanowiłam to wykorzystać. Zdjęłam koszulę udając, że mi gorąco przez co zostałam w samej cienkiej bluzeczce. Po chwili lekko łokciem strąciłam delikatnie swój długopis, który upadł obok nogi Luke'a. Schyliłam się przed nim tak, że miał wgląd na mój biust. Zaczął się wiercić na co miałam ochotę się zaśmiać. Usiadłam z powrotem wracając do czytania. Podczas gdy kończyłam ramiączko bluzki opadło przez co odsłoniło delikatnie mój stanik. Widziałam jak blondyn próbuje nie patrzeć aż wreszcie zaczął czytać aby się czymś zająć. Oh kochany to dopiero początek. 

Wyszłam z sali chwilę po dzwonku a niemal od razu wpadłam na  Zayna, który uśmiechał się do mnie przyjaźnie. 

- Hej- przywitał się- Chciałem zapytać czy dałabyś mi swój numer. Wysłałbym ci adres żebyś wiedziała gdzie przyjechać- A no tak! Korepetycje! Podał mi swoją komórkę a ja od razu wpisałam mu swój numer. W momencie kiedy oddawałam mu jego własność obok nas przechodził Luke, który razem z chłopakiem zmierzyli się spojrzeniami. 

- Chyba się nie lubicie, co?- zapytałam poprawiając koszulę 

- Stara sprawa- machnął ręką- Napiszę do ciebie popołudniu- mrugnął do mnie odchodząc. Jestem ciekawa o co poszło mu z tym idiotą.

-----------------------------------------------------------

Skierowałam się do stolika gdzie już siedziały dziewczyny i chłopacy razem z Luke'iem. Okej myślałam, że wczoraj to była jednorazowa sytuacja ale chyba się myliłam. Mike, Rose i Emma byli pogrążeni w rozmowie, Nina i Ashton siedzieli obok siebie mówiąc coś i uśmiechając się co chwila wyglądali uroczo. A Calum siedział do mnie tyłem rozmawiając z blond włosym dupkiem. Podeszłam cicho do stolika zasłaniając oczy brunetowi

- Wiem, że to ty Lau- powiedział śmiejąc się cicho

- Oj Caluś nie ma z tobą zabawy- mruknęłam siadając obok niego i podkradając mu frytkę na co się obraził- Co macie teraz?

-Przerwę- odparł Luke uśmiechając się złośliwe 

- Wf- powiedział Cal - A ty?

- Też- odpowiedziałam przegryzając swojego hamburgera- Co będziecie robić?

- Pewnie będziemy grać z dziewczynami w piłkę co będzie cholernie nudne- rzucił zirytowany Luke 

- Nożną?-zapytałam na co pokiwali głowami- Nie macie ze mną szans- na moje słowa wybuchli śmiechem na co zmarszczyłam brwi- Mówię serio a zresztą sami zobaczycie 

Kuzynka | l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz