Rozdział 12

1.1K 65 3
                                    

Laura

Wybiegłam z klasy jako pierwsza o razu gnając do swojej szafki, nadszedł weekend czyli wreszcie mogłam odpocząć a jeszcze bardziej cieszyłam się bo dzisiaj nocowały u mnie dziewczyny. Wrzuciłam wszystkie książki po czym zatrzasnęłam szafkę i wybiegłam przed szkołę. Mike właśnie kierował się do swojego samochodu dlatego szybko zrównałam z nim kroku.

- Weekend!- pisnęła trącając go łokciem w brzuch

- Bystra jesteś- mruknął na co zmarszczyłam brew. Dzisiaj miał znakomity humor cały dzień opowiadał żarty, nie wiem co mogło tak nagle się stać.

- Ej co jest? - zapytałam stając naprzeciw niego, zmusiłam go aby na mnie spojrzał co zrobił niechętnie i z ociągnięciem. Miał smutne oczy, coś go gnębiło a ja nie mogłam patrzeć jak się męczy- Jedziemy do domu tam mi wszystko wytłumaczysz- oznajmiłam głosem nie wznoszącym sprzeciwu. 

Kiedy tylko przekroczyliśmy próg domu pociągnęłam go za rękę do swojego pokoju. Czerwonowłosy opadł na moje łóżko wtulając się w kołdrę. Położyłam się obok niego wtulając w jego plecy, to musiało być coś poważnego i to bardzo.Leżeliśmy tak w ciszy czekając aż ktoś wreszcie przemówi w końcu po paru minutach Michael postanowił zrobić to pierwszy

- Umówiła się z kimś a ja dopiero teraz zrozumiałem, że to nie jest głupie zauroczenie- nie wiedziałam o co chodzi jednak nie chciałam mu przerywać- Myślałem, że mogę traktować ją jak kolejnego kumpla, co noc z nią pisałem! Sądziłem, że mi przejdzie i przestanę o niej myśleć ale kiedy dzisiaj widziałem ją przytulającą się do Zayna to serce mi pękło- pogładziłam dłonią jego brzuch chcąc dać mu wsparcie- Nie mam okresu żebyś masowała mnie po brzuchu- jęknął a ja usiadłam urażona rzucając mu wrogie spojrzenie

- Ja tu cię wspieram a ty jeszcze narzekasz?- zapytałam na co on wywrócił oczami posyłając mi buziaka i kładąc się na plecach. Wlepił spojrzenie w sufit nagle zamknął oczy i powiedział coś przez co zachłysnęłam się śliną

- Zakochałem się w Rose ale niestety Zayn był pierwszy- zaczęłam się śmiać jak opętana, Mikey spoglądał na mnie jak na wariatkę, momentalnie się uspokoiłam poprawiając włosy. Złapałam za jego rękę i wycelowałam nią w jego policzek.

- Zayn i Rose są rodziną, daleką ale jednak- powiedziałam na co ona wybałuszył oczy- Mama Rose jest kuzynką taty Zayna. A teraz mój drogi powiedz mi jak długo zamierzałeś mi nie mówić, że zakochałeś się w mojej przyjaciółce!-wrzasnęłam 

-----------------------------------------------------------------------------------

- Okej więc zróbmy tak każda po kolei będzie mówić nam swój sekret, tak jeszcze bardziej się do siebie zbliżymy- powiedziała Rose na co wszystkie przytaknęłyśmy. Siedziałyśmy u mnie w pokoju przebrane w piżamy i plotkujące o wszystkim co możliwe. Michaela nie było bo poszedł do Luke'a gdzie mieli mieć męski wieczór. Ogólnie to gdy usłyszeli o naszym babskim wieczorku poczuli się ominięci i zorganizowali swój własny.- Kto zaczyna?

- Zakręćmy butelką- powiedziała Nina poprawiając koka na czubku swojej głowy. Tak jak powiedziała tak zrobiłyśmy wypadło na Emmę. 

- Okej zacznę od czegoś lekkiego- oznajmiła- Kiedyś na imprezie całowałam się z Alexem z waszej klasy- zwróciła się do mnie i Rose. Smith wywróciła oczami i zacmokała ustami

- I tak go nie lubię- powiedziała, teraz była jej kolej przez co przez chwilę się zamyśliła- Zakochałam się w Michaelu- spojrzała na mnie na co ja szeroko się uśmiechnęłam- Nie jesteś zła? 

- Nie- oznajmiłam szczerze - Nie wiem o mogę wam powiedzieć... Jak miałam dzisięć  lat podkochiwałam się w moim sąsiedzie, który miał siedemnaście  lat- dziewczyny cicho się zaśmiały na co ja machnęłam rękę i ukryłam twarz w poduszce

- Całowałam się z Ash'em - wypaliła szybko Nina na co Rose wypluła sok z powrotem do szklanki- Po prostu spotkaliśmy się niedawno w centrum i jakoś zagadał a potem zaproponował, że mnie odprowadzi i tak jakoś wyszło- dziewczyna oblała się rumieńcem co było urocze. Siedziałyśmy chwilę w ciszy dopóki do mojego pokoju nie wparował Michael ze swoimi przyjaciółmi 

- Wbiajmy do was bo nam samym jest nudno- mruknął siadając obok mnie. Teraz w osiem osób siedzieliśmy w okręgu nie wiedząc co robić, fajnie.- Zagrajmy w nigdy nie!- wypalił nagle na co wszyscy z wyjątkiem mnie się zgodzili. Ja zawsze przegrywam a kary są najgorsze. Kiedy wszyscy mieli wypełnione szklanki z sokiem bo na alkohol się nie zgodziłam, wreszcie zaczęliśmy. 

- Nigdy w życiu nie poszedłem na wagary-  powiedział Ashton, może nie przegram? Wszyscy w pokoju wzięli łyka, okej.

- Nigdy w życiu nie ściągałam na lekcji- powiedziała Emma na co Luke zaczął mówić, że mówimy słabe rzeczy, ale każdy znowu upił łyka

- Nigdy w życiu nie całowałem się z osobą z tego pokoju- powiedział Calum kierując spojrzenie na mnie. Napiłam się tylko ja, Nina, Cal i Ashton. Mike spojrzał na mnie a potem zeskanował wzrokiem Caluma i Ash'a 

- Który z was matoły całował się z Laurą?- zapytał, dziewczyny wiedziały, że kiedyś całowałam się z Cal'em ale mój ukochany kuzyn nie musiał tego wiedzieć

- Ludzie gramy w butelkę!- krzyknęłam wypijając do dna sok i kładąc po środku butelkę. Ktoś musi ratować sytuacja, prawda?

Kuzynka | l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz