Rozdział 15

1.1K 59 2
                                    

Laura

Od nocnej sytuacji w roli głównej ze mną i Luke'iem minęło już parę dni. Przez cały czas unikaliśmy się jak tylko było można, zamieniliśmy w tym czasie raptem kilka słów. Moje przyjaciółki było mocno przejęte tym, że nasz plan działa tym bardziej, że blondyn zerwał ze swoją dziewczyną. Ja niekoniecznie cieszyłam się tak jak one, między mną a Luke'iem było niezręcznie i raczej do końca tego tygodnia nic się nie zmieni. Na szczęście jest czwartek a w piątek popołudniu wylatuję do Los Angeles aby spędzić weekend z rodzicami. Michael organizuję dziką imprezę, na którą zaprosił połowę szkoły. W tej chwili siedzę w klasie i czekam na ostatni tego dnia dzwonek, potem jadę razem z Zaynem do niego aby się pouczyć bo jutro ma on sprawdzian z matematyki. Jeżeli go zda nie będę musiała już udzielać mu korepetycji tak samo jak Calumowi który pisał podobny test wczoraj. Swoją drogą polubiłam Zayna ale nadal nie wiem dlaczego razem z Luke'iem się nie lubią co widać na kilometr. Mo.że dzisiaj go o to podpytam? Kto wie. Wreszcie zadzwonił upragniony przez wszystkich uczniów dzwonek, powoli nie spiesząc się spakowałam swoje rzeczy do torby i wyszłam z klasy. Kiedy wyszłam ze szkoły na dziedzińcu było niewiele osób. Po jednej stronie stały szkolne plastik a po drugiej Mike ze swoimi przyjaciółmi, jeszcze dalej jacyś nauczyciele a kiedy spojrzałam prosto w moją stronę podążał uśmiechnięty chłopka.

- Hej- przywitał się całując mnie w policzek- Jedziemy?

- Hej, tak jasne chodźmy- powiedziałam uśmiechając się do niego i idąc z nim w ramię w ramię do samochodu. Kiedy tylko wyjechaliśmy z posesji szkoły chłopak zabrał głos

- Słyszałem, że jest u was w sobotę impreza-powiedział zerkając na mnie 

- Tak, Mike ją urządza. Przychodzisz?- zapytałam

- Zaprosił mnie co było dziwne bo zazwyczaj ograniczamy się do zwykłego 'siema'- zaśmiał się uroczo dalej uważnie obserwując drogę- Ale raczej przyjdę i mam nadzieję, że ze mną zatańczysz.

- Muszę cię rozczarować ale niestety mnie nie będzie- powiedziałam nie odrywając od niego wzroku- Jutro wylatują do Los Angeles- oznajmiłam

- Na stałe?

- Nie!-zaprzeczyłam nie mal od razu- Spotkać się z rodzicami, przyjaciółmi. Minął miesiąc odkąd ostatni raz byłam w mieście aniołów- powiedziałam poprawiając swoje włosy

- Kiedy wracasz?- zapytał skręcając w ulicę pełną podobnych do siebie domów

- W poniedziałek będę z powrotem w Australii więc we wtorek pojawię się w szkole- odpięłam pas kiedy zatrzymał się przed swoim domem i wysiadłam z auta- A co będziesz tęsknił? 

- Za tobą? Zawsze- zaśmiała się na jego słowa i walnęłam go w ramię gdy przepuszczał mnie w drzwiach swojego domu- Najpierw coś zjemy, umieram z głodu i zgadnę, że ty także- powiedział ciągnąc mnie za rękę do kuchni

- Taaak- przeciągnęłam siadając przy blacie- Stołówka była zamknięta a jedyne co miałam przy sobie o butelka wody i jabłko- wyjaśniłam wpatrując się w plecy chłopaka podczas gdy on szukał czegoś w lodówce

- Co powiesz na lazanie?- zapytał wyjmując naczynie

- Brzmi świetnie- odpowiedziałam posyłając mu uśmiech, który odwzajemnił 

- Jeszcze lepiej smakuje, mówię ci moja mama robią najlepszą lazanie na świecie- wsadził naczynie do piekarnika po czym wyjął talerze i sztućce. 

- Masz jakieś rodzeństwo?- zapytała nagle aby przerwać ciszę

- Tak, mam młodszą siostrę Melanie, a ty?- oparł się o blat tuż przede mną wpatrując się we mnie zaciekawiony

- Nie.- odpowiedziałam- Jestem jedynaczką ale Mike'a traktuję jak rodzonego brata- wyjawiłam poprawiając swoją koszulkę i spoglądając w okno.- Nie! Znowu pada deszcz- jęknęłam widząc jak po szybie spływają krople wody

- Pogoda jest do bani- powiedział Zayn kłaąc przede mną naczynie z lazanią i siadając obok mnie. Nawet nie zauważyłam kiedy je wyjął.- Smacznego grubasku- powiedział żartobliwie widząc jak zachłannie pochłaniam to przepyszne jedzenie

- A udław się- mruknęłam wycierając usta w serwetkę

- Jakaś ty miła- rzekł sarkastycznie po czym głośno się roześmiał 

Było już grubo po dziewiętnastej a ja siedziałam razem z Zaynem i jego siostrą w salonie oglądając jakiś serial. Szczelnie owinięta o wiele za dużą bluzą chłopaka wpatrywałam się w ekran. Naukę skończyliśmy godzinę temu, potem poznałam jego siostrę, która jest przemiła! Upierała się abym została i posiedziała jeszcze  z nimi bo ma dość towarzystwa Zayna odkąd ich rodzice są w delegacji. Przystałam na tą propozycję na co rodzeństwo mnie przytuliło. Lubię ich, mają w sobie wiele radości czego mi czasami bardzo brakuje. 

- Mel ile masz lat? - zapytałam zwracając jej uwagę

- Piętnaście- odpowiedziała uśmiechając się lekko

- Mały wkurzający bachor- przemówił Zayn na co dziewczyna prychnęła pod nosem

- Wiesz o tym, że mam twoje zdjęcia kiedy ty...- chłopak zatkał jej dłonią usta na co zachichotałam

- Chciałem powiedzieć najlepsza najcudowniejsza młodsza siostra- poprawił się wymuszając uśmiech

- No ja myślę- potem spędziliśmy resztę czasu na oglądaniu filmów nawet nie wiem kiedy zasnęłam na kanapie u Malików. 


Kuzynka | l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz