27. Jesteś demonem?

150 20 2
                                    

Obudziłam się czując spokojny oddech na mojej szyi. Odwróciłam się gwałtownie i ujrzałam Deana. Spał tak słodko, że miałam wrażenie iż w moim łóżku spoczywa anioł. Wspomnienia ostatniej nocy spowodowały, że na moją twarz wkradł się figlarny uśmiech. Mogłabym to powtórzyć.

Wstałam z łóżka z zamiarem zdjęcia koszuli chłopaka, która jakimś cudem się na mnie znalazła. Zanim jednak zdążyłam to zrobić zobaczyłam jak aniołek uchyla swoje oczy. Najpierw demoniczne, a potem zielone. Chwila! Demoniczne?! Że czarne? Nie, nie. Coś mi się zdawało. Alice, skup się na tym żeby przywrócić akcję serca.

Kiedy dotknął mojego uda otworzyłam oczy, które nie wiem kiedy zamknęłam.

-Coś się stało?

-Nie.-dobrze, że w Piekle nauczyli mnie dobrze kłamać.-Idę się wykąpać. -powiedziałam i ruszyłam do łazienki.

Jednak zanim chwyciłam klamkę Dean przerzucił mnie przez ramię, klepnął w tyłek i ze śmiechem powiedział:

-Idę z tobą.

Po wzięciu prysznica, a potem długiej kąpieli w wannie wyszliśmy z łazienki z której buchnęła para.

Kiedy znowu znaleźliśmy się na łóżku ktoś wszedł do pokoju.

-Dean, powiedzieli mi, że tu cię znajdę.

Kiedy chłopak zszedł ze mnie z ewidentnie nie zadowoloną miną ujrzałam demona. Był to Crowley. Widziałam go w Piekle tylko raz, ale pamiętałam, gdyż był przydupasem ojca. W tej chwili dziękowałam Niebiosom za to, że miałam na sobie koszulkę. Po co podwładny mojego ojca miałby mnie widzieć nago?

Razem z demonem zmierzyliśmy się wzrokiem. W jego oczach widziałam strach.

-Co ty tu robisz?- powiedział lekko spanikowany.

-O to samo mogłabym zapytać ciebie.

-To wy się znacie?- wtrącił Dean, a jego oczy błysnęły czernią. Jak mogłam nie dostrzec tego, że jest jednym z demonów? A ten znak? Przecież on był przeciw opętaniu. To nielogiczne.

-Kim ty jesteś?- to pytanie skierowałam w stronę Deana.

-Jestem Dean, Dean Winchester, a ty?

-A ja Alice, Alice Morningstar.

-Jesteś córką Lucyfera?

-Tak, a ty jesteś demonem.

-W rzeczy samej.

-A ja chcę się po prostu napić- rzekł Crowley i wyszedł z pokoju.

Przy barze czekali już na mnie Belial i Nitael.

-Pani, ojciec cię wzywa.

Pokiwałam głową i spojrzałam w oczy Winchestera. Nie chciałam żegnać się z nim tak szybko. Mogłabym z nim rozmawiać, pić i uprawiać seks jeszcze kolejną dobę jak nie więcej, ale czas mnie naglił. Musiałam wrócić i dalej pobierać nauki. W końcu teraz muszę pokonać samego Diabła.

Ustałam na palcach i pocałowałam Deana. Nasz pocałunek był bardzo namiętny i trwał wieki, ale czas naglił. Oderwałam się od jego słodkich ust i poszłam w kierunku drzwi rzucając mu ostatnie spojrzenie. Będę tęsknić- wypowiedziałam w jego myślach. Lekko zdezorientowany kiwnął głową i odpowiedział Ja też.

Między Piekłem a Niebem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz