Odpłaciłam się Alanowi i ruszyłam na polowanie przystojniaków. Na początku jeszcze podeszłam do lady i zamówiłam dwie kolejki, gdzie od razu wypiłam całe. Po chwili podeszła do mnie Mindy wraz z Jasperem.
- Ej słuchaj, ja z Jasperem niedługo zwijam. - Nachyliła się nad moim uchem.
- Czemu? - Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na nią.
- Jasper ma wolną chatę i ten... - Na jej twarzy namalował się wstydliwy uśmieszek.
- Hahaha, no to miłej nocy. - Uśmiechnęłam się zrozumiale. - Ale napij się ze mną chociaż. - Spojrzałam na nią błagalnie.
- Dobra. - Uśmiechnęła się.
Zamówiłyśmy po kolejnych drinkach i po kilku sekundach pojawiły się kieliszki przed nami. To był mój już siódmy, dlatego skutki zaczynałam odczuwać, chociaż nie tak mocno. Od zawsze miałam dobrą głowę do picia alkoholu i żeby być naprawdę w złym stanie, potrzebowałabym litrowej wódki dla siebie, aby się zajebać w trzy dupy.
Po napiciu się ruszyłam z blondynką w tłum tańczących ludzi. Obie bawiłyśmy się świetnie i pomimo mojego zdania na początku o tej dziewczynie muszę przyznać, że w jej towarzystwie jest miło. Później podszedł Jasper, który oznajmił, że już wychodzą. Po pożegnaniu się usiadłam ponownie przy ladzie, zamawiając whisky i rozejrzałam się dookoła, ale nigdzie nie mogłam dostrzec Alana.
Czyżby już zabawiał się ze zdobyczą?
Musiałam być szybsza!
- Uwaga, uwaga! - Po chwili usłyszałam, jak gospodarz wypowiada się przez mikrofon.
W pomieszczeniu zapadła cisza, choć było jeszcze słychać chichoty dziewczyn. Muzyka ucichła i każdy spoglądał na Ernesta.
- Za pomocą reflektora wybiorę pięć seksownych dziewczyn. - Przy tym uśmiechnął się zadziornie, gdzie chłopcy zaczęli podgwizdywać. - I pięć facetów. - Dodał.
- Seksownych? - Ktoś krzyknął w tłumie i każdy zaczął się śmiać.
- Dokańczając. - Spojrzał na wszystkich uważnie. - Wybiorę jeszcze jedną osobę, która znajdzie się pod stołem. - Uśmiechnął się cwaniacko. - Gra polega na tym.. - Gdy to tłumaczył, dwóch mężczyzn na środku pomieszczenia ustawiało wielki stół i krzesła wokół, a na stół postawili jeszcze wielki, biały obrus. - ..aby wybrane osoby usiadły przy stole tak, żeby było widać im górną część ciała, a dolna ma być niewidoczna. Każdy uczestnik ściąga spodnie, bądź spódniczkę moje drogie panie.. - Uśmiechnął się czarująco, a każdy chłopak zaczął klaskać i gwizdać. - I przed wami zostanie postawionych sześć kieliszków z wódeczką. Do tego wszystkiego będzie kostka z maksymalną liczbą sześciu oczek. Każdy po kolei będzie losował kostką i tyle, ile wylosuje oczek, tyle pije drinków. Oczywiście jak ktoś wylosuje od razu sześć to odpada. - Rzucił triumfalnie, gdzie każdy zaczął się dziwić, a inni cieszyć.
- A co z tą osobą pod stołem? - Zapytał ktoś.
- No właśnie. - Powiedział. - Osoba pod stołem może robić wszystko osobom, które nie mają dolnej garderoby. Jeśli ktoś chcę na hardcora, to może ściągnąć bieliznę. - Zaśmiał się. - Przypominam, że nie obejdzie się bez nagrody!
- Dziewczyny, ściągać bieliznę! - Rzucił jakiś rozbawiony chłopak, gdy w pomieszczeniu każda dziewczyna była zawstydzona, a faceci podnieceni.
- Osoba pod stołem ma dodatkowo zamiar sprawić uśmiech na twarzy osobie, którą własnie dotyka. Jeśli się tak stanie, ta osoba automatycznie pije swoje sześć kieliszków. - Dodał DJ. - No to co? - Spojrzał na wszystkich wokół. - Zaczynamy losować! - Uśmiechnął się.
CZYTASZ
Mój mały chłopczyk
RomanceCo, jak dwoje nastolatków o buntowniczym i łamiącym wszelkie prawa zachowaniu - zamieszkają razem? Chciałabym ZAZNACZYĆ, że w tym opowiadaniu znajdują się liczne błędy, jak i w pozostałej serii Mój mały chłopczyk - Kochamy siebie. Pisała to zbuntow...