I.Bonusowe rozdziały

727 54 9
                                    

-Zostaw, n-nie dotykaj!- krzyknął karcąco.

-Dobra, nie drzyj mordy... - odparł obojętnie patrząc na sufit.

-Ty naprawdę jesteś problematyczny...

-Nikt cię nie prosił o twe szanowne zdanie.- rzucił wrogo.

-Dobra, kurwa spokojnie... - poddał się.

-Ciota z ciebie- uśmiechnął się przyjacielsko.

-Dlatego właśnie nikt cię nie lubi, dogryzasz.

- Rano mówiłeś coś innego.

-Bo rano nie jesteś w pełni sobą, wtedy jesteś idealnym pracownikiem.

-Ty szefem doskonałym...- ironizował.

-Gdybym cię nie , ehh... ale zatrułeś mi dupę swoim urokiem. - uśmiechnął się zawadiacko.

-Że tylko ja jestem w tym pokoju uroczy...

-Tak tylko ty, jesteśmy tu obydwoje ale tylko ty jesteś tak bardzo seksowny.

-No już mi nie schlebiaj tak. Bo trysnę tu z nosa.- zaśmiał się.

-Nie udawaj, że byś mnie teraz nie wziął na tym stoliku - opowiadał z podpartą głową o dłoń.

-Nie prowokuj, bo to zrobię.

-Akuma, ty durniu.

-Masz coś do mnie?

-Za pięć minut mamy przerwę, Może tak byśmy...

-Idioto, straciłbyś posadę.

-...napili się kawy, zboczeńcu.

- Ale również na to pierwsze starczyłoby nam czasu.

-Zboczeniec.

-Nastolatek.

-Jestem dorosły...

-Ale młodszy ode mnie.

-Mam cię nazywać staruszkiem?

-Nazywaj to jak chcesz. Tylko, że za moment nie będziesz taki cwany...

-Tylko na to czekam. - prychnął.

***
Kilka lat wcześniej.

-... to chyba wszystko, co miałem do wytłumaczenia. A i mam prośbę, Mineko... działałem pod presją, dyktaturą i w bezprawiu. Tak, nie liczyłem się dla nikogo, dla pieniędzy wtedy mogłem zabić. Nie proszę o wybaczenie, bo nie zasługuję na miłe traktowanie. Ale czy... moglibyście chociaż dać mi z wami utrzymać kontakt? - powoli tłumaczył.

Mineko wyciągnęła dłoń do twarzy Akumy. Chwyciła za delikatną ale silną dłoń błękitnowłosego i wtuliła ją sobie w policzek.

- Wszystko widziałam, wiem, jak wszystkiego żałujesz. - uśmiechnęła się.

Akuma w jednej chwili oblał się ogromnym rumieńcem.

-Kurwa...- szepnął pod nosem.

-Nie klnij, po prostu się zdarzyło - powiedziała spokojnie.

-Jak? Kiedy?

-Kazali tobie mnie pilnować. Nie widziałeś nawet, że otworzyłam oczy. Cierpiałeś. Płakałeś. Płakałeś? Ryczałeś. Trzymałeś w sobie... a jeden strzał ci pomógł, poza tym po co to jeżeli tak dbasz o swoje zdrowie?- zmieniła ton.

-To nie były narkotyki.

-To co w takim razie?- spytała cicho.

-Środki uspokajające.- czuł nacisk.

-Niedorzeczność...

- Nie będę się tłumaczył z własnych problemów.

- Dlaczego chcesz się zabić?

Akuma popatrzył na Mineko poddanym wzrokiem.

- Bo tak.

-Rozumiem jeden, ale trzy na raz?

-Też byś tak zrobiła gdybyś była mną.- opuścił wzrok.

-Przeżyliśmy tyle samo Akuma... Aczkolwiek ja jeszcze tego nie zrobiłam.

-Powiedziałaś jeszcze, wydałaś się.

-Ahh, chodziło mi... ajj nie ważne, dobrze wiesz, o co mi chodziło. -skrzywiła się.

- Powiedzmy... Więc, kiedy wychodzisz?

- Za dwa dni.

- Będę po ciebie.

- Dziękuję. - uśmiechnęła się dziękczynnie.

- Idę po Tadashiego. Nie wiem, co teraz będzie. - wstał zrezygnowany.

- Akuma. - złapała go z trudem za dłoń. - Jedź z Tadashim do domu, w zegarze, który stoi w salonie jest szkatułka, weź z niej klucze...

-Mineko, nie mógłbym...

-Ufam ci. Spokojnie. Mieszkanie znajduje się trzy domu dalej niż nasz, od prawej. Należał kiedyś do mojego taty. Zapisał mi go w spadku, nikt tam nie mieszka, ale spokojnie, sprzątam tam regularnie. Zabierz od Shiro wszystkie swoje ubrania i zamieszkaj tam.

- Kobieto, za co? Dlaczego jesteś dla mnie tak dobra - powiedział z poczuciem słusznej winy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Kobieto, za co? Dlaczego jesteś dla mnie tak dobra - powiedział z poczuciem słusznej winy.

- Bardzo mi pomogłeś, pomimo tego, że w niektórych momentach popełniłeś ogromne błędy, z mojej strony wybaczam ci wszystko, pomimo tego, że Tadashi może mieć mi to za złe.

-Ty egoistko.

-Idź już, dbaj o niego.

-Obiecuję.

Kochani, nadal was tak dużo <3 dziekuje ze wspieracie mnie komentami <3 piszcie w komentarzach jak myslicie, co bedzie dalej ;D

Pomóż Mi. [END]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz