Prolog.

8.1K 410 58
                                    

***

-Ichiro, . Jak tak mogłeś... Własnej matce?

-Przepraszam, że nie byłem dobrym synem dla ciebie, po prostu wybrałem inną drogę... Ale nie powinno cię raczej obchodzić, nie?

-Ale to jest .. teraz był, rodzinny zwyczaj, tradycja, Ichiro...

- Jeżeli nie zaakceptujesz mojej decyzji to więcej mnie nie zobaczysz!! *trzask szkła o ścianę* Mam tego dość! Tego twojego ciągłego napierania! Nie rozumiesz własnego syna do cholery?!

-Ichiro, może i nie rozumiem do końca, ale...

-Nie! Mam tego dosyć! Ciągle tylko  mam gnić przed książkami i nawet nie zażyć świeżego powietrza bo liczy się tylko to co będę robił w przyszłości?! Bo liczy się tylko to, co mam robić przez resztę życia, tak?

-Ichiro... - powiedziała Sakura przez łzy.

-Katujesz mnie od małego. Nie mogę nigdzie wyjść, pojechać, a nawet odpocząć bo do cholery najważniejszą sprawą jest tu kucie na blachę całych książek ... I jeszcze to przekupstwo, phi, daj sobie spokój...- prychnął.

-Ale ja chciałam dla ciebie dobrze, synku...

- A liczyłaś się kiedyś z moim zdaniem ?! - spytał Ichiro po czym pobiegł do pokoju spakować swoje rzeczy do torby.

-Ichiro.. Proszę , wyjaśnijmy to sobie... Proszę nie odchodz , nie zostawiaj mnie samej.. - wydukała załamana Sakura.

-A ja całe życie byłem sam. Nie mogłem nigdzie wyjść, spotkać sie z kumplami.

~Ichiro~

Nienawidze mojej rodziny... Ojciec opuścił nas gdy miałem 2 lata a matka od zawsze katuje mnie nauką , wybrała mi drogę do życia ... Jak ona miałem zostać chirurgiem i pracować z nią w specjalistycznym szpitalu. Ale nigdy nie myślałem , że będzie mnie tak męczyć... Cale noce zarywam na nauce bo każe mi matka , nie wychodze ze znajomymi bo "trace cenny czas" .

Mam na Imię Ichiro i mam 17 lat.
Jestem czerwonowłosym , zwykłym chłopakiem, który życie miał ułożone według matki...

Ichiro spakował się i wyszedł z mieszkania.

- Gdzie ja teraz pójdę. - pomyślał czerwonowłosy.

Chodząc po ulicy błądził myślami przez dobre parę godzin.

-Wiem! Pojadę do ciotki pociągiem.

Ichiro szedł ulicą pośpiesznie ciesząc się z każdego dobrego pomysłu na dalsze poczynania.

Pomóż Mi. [END]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz