Wszedłem do mieszkania i od razu dostrzegłem Leilę przed lusterkiem, która poprawiała włosy. Zmarszczyłem lekko brwi, lustrując ją wzrokiem. Miała na sobie czarne, obcisłe jeansy i szary, krótki top, odsłaniający brzuch. Spojrzała na mnie.
- Oh, wróciłeś. Nie byłam pewna czy masz klucze, a wychodzę.
- Dokąd? - spojrzała na mnie z rozbawieniem.
- Po prostu wychodzę - odparła i sięgnęła po czarny, skórzany plecak, wrzucając do niego klucze, po czym go założyła. Podeszła do mnie zabierając swoje tenisówki i spojrzała na telefon, który zaczął dzwonić. Odebrała. - Tak? - uśmiechnęła się. - Już jestem gotowa... Okay, to wychodzę - rozłączyła się i schowała telefon. - Pa - rzuciła w moim kierunku i tyle ją widziałem.
Skierowałem się od razu do łazienki, aby wziąć prysznic i kilkanaście minut później opuściłem pomieszczenie. Zmarszczyłem brwi widząc walizkę. Przeszedłem do kuchni.
- Oooo jedzenie od mamusi - powiedziałem widząc pudełka. - Wiesz, że kocham twoją mamę - spojrzałem na Irwina.
- Leila wyszła z Michaelem? - zapytał.
- Co? - mój uśmiech od razu się zmniejszył.
- Widzieliśmy ją na parkingu - odpowiedziała Laura. - Nie było go tu?
- Nie - burknąłem.
- To może oni... - zaczął Ashton.
- Nie - warknąłem. Spojrzeli na mnie zaskoczeni.
- Dlaczego?
- Naprawdę uważasz, że twoja siostra całowałaby się ze mną na oczach swojego faceta?
- Kto ją tam wie - wzruszyła ramionami.
- Nie - skierowałem się do wyjścia z kuchni.
- Cal! Żartowałam no! - zaśmiała się. - Nie zrobiłaby tego! Chyba...
Zatrzasnąłem za sobą drzwi do swojego pokoju. Podszedłem do szafy, wyjmując z niej czystą koszulkę, którą od razu założyłem i sięgnąłem po spodnie, wcześniej pozbywając się dresów. Spojrzałem w kierunku drzwi, kiedy się otworzyły.
- Idziesz gdzieś? - zapytał Ashton.
- Może - odparłem. - Czego chcesz?
- Pogadać.
- Mamy o czym?
- O Leili?
- Nie mamy.
- Czyli jednak.
- „Czyli jednak" co? - spojrzałem na niego niezrozumiale.
- Zakochałeś się.
- Co? Może podoba mi się bardziej niż inne, ale nie przesadzałbym i nie wyskakiwał od razu z miłością - burknąłem.
- A tę pseudo scenę zazdrości o Mike to zrobiłeś przypadkiem? - prychnąłem. - Naprawdę się całowaliście?
- A bo to raz - zaśmiałem się krótko. - I strasznie się wierci kiedy śpi.
- Co?
- Kiedy was nie było i nikt się o nic nie czepiał może... spaliśmy w jednym łóżku. Chociaż do niczego nie doszło - wzruszyłem ramionami. - Wszystko było okay. Do dzisiaj. Jest gorsza niż Laura, serio. Raz jest okay i sama do mnie przyłazi, a zaraz bez kija nie podchodź.
- Sprawdza cię - zaraz obok Ashtona stanęła brunetka. - Tak sądzę.
- Co?
- Oh, kobiety różnie to rozgrywają. Jednym ze sposobów jest chwilowe dopuszczenie do siebie faceta, a później trzymanie go na dystans, żeby sprawdzić czy się postara czy odpuści.
- Że niby jestem na okresie próbnym?
- Tak mi się wydaje. Pewności nie mam.
- A ty przypadkiem nie byłaś przeciwko temu?
- Może trochę, ale skoro ci na niej zależy, to co ja mogę? Zresztą, Leila i tak zrobi co będzie chciała. Nic mi do tego.
- Co jej zrobiłeś na tym wyjeździe? - zapytałem, patrząc na chłopaka.
- Może jakoś napomknąłem, że zachowuje się jak ich matka - odparł niepewnie, a dziewczyna prychnęła.
- Potem przepraszał mnie dobre pół godziny - dodała, a ja zaśmiałem się.
- Pantofel z ciebie, Irwin.
- A z ciebie będzie.
- Nigdy.
- Powodzenia z Leilą.
- Jeszcze się zdziwicie.
- Co już kombinujesz?
- Nic - wzruszyłem ramionami.
- Calum - spojrzałem na Laurę. - Pogadaj z Leilą jak wróci.
- Mam inny plan.
- Co?
- Sama do mnie przyjdzie.
- Mówisz? - brunetka uniosła brew.
- Jestem co do tego przekonany.
Co zrobić na kolację, jakieś pomysły?😂😂
#LTASff😘
Lov U❤
CZYTASZ
Let's talk about love • C.H
Fanfiction•Let's talk about love• druga część LTAS, tym razem z Calumem w roli głównej, ale polecam zapoznać się z pierwszą :) CalumxLeila #LTASff <- tt © 2016 by thebigblueyes