Rozdział 17

14.2K 751 29
                                    

Alex

Rano obudziłam się wyspana jak nigdy dotąd, jednak zdziwiły mnie dwie rzeczy. A mianowicie obudziłam się w swoim pokoju, ubrana w bieliznę i jakąś męską bluzkę sięgającą mi trochę powyżej kolana. Najpewniej po wczorajszej rozmowie Nathan mnie tu przyniósł, jednak bardziej interesuje mnie to kto mnie przebrał. Mam tylko nadzieję, że to nie mój Mate. Postanowiłam już dłużej o tym nie rozmyślać i zapytać się go o to później, a teraz doprowadzić się do porządku. Powoli wstałam z łóżka i podeszłam do walizki by wyjąć z niej ubrania. Chyba powinnam się rozpakować, chociaż to nie miałoby sensu, przecież i tak będę musiała uciec, tylko pytanie brzmi-jak? Po wybraniu ubrań posłałam do łazienki załatwić poranną toaletę. Na szczęście lek od Nathan'a zadziałało i nie czułam bólu nogi i brzucha. Chociaż na brzuchu mam wielkiego siniaka i trochę po odbijane ramię zapewne od uderzenia w półkę. Po wyjściu z łazienki postanowiłam pójść do kuchni by coś zjeść w końcu jest już godzina jedenasta  Znajdowała się ona na najniższym piętrze i z tego co wiem pracowały tam wilkołaki na stanowisku Omegi i słabe Bety, były to najczęściej samice. Pomimo tego, że jest ich mało to one wykonywały prace domowe takie jak sprzątanie,  czy też gotowanie do tego opiekowały się dziećmi. Oczywiście zdarzały się wyjątki i niekiedy samiec pracował np. w kuchni jednak były to naprawdę nieliczne przypadki, mężczyźni raczej woleli walczyć bądź patrolować terytorialnego. Tak jak się spodziewałam nie było tam za dużo osób, jedynie dziewczyna na oko miała jakieś 18 lat o blond włosach  i kobieta po trzydziestce o czarnych jak smoła włosach
- Dzień dobry
- Witaj Luno- powiedziały jednocześnie patrząc cały czas w podłogę
Pomimo tego, że mój przeznaczony jeszcze oficjalnie nie przedstawił mnie stadu wszyscy i tak już wiedzieli kim jestem. Szczerze mówiąc nie czuję się z tym najlepiej, ponieważ każdy boi się nawet na mnie spojrzeć, a co tym bardziej normalnie ze mną porozmawiać!
- Czemu wszyscy boją mi się spojrzeć w oczy?
-Luno nie wolno nam tego robić- powiedziała młodsza
-A to niby dla czego?
-To jest nasz obowiązek Luno. Każdy tak musi okazywać szacunek dla Alphy i jego partnerki, jeżeli nie będziemy się tak zachowywać zostaniemy ukarane- odpowiedziała starsza
-W porządku
-Luno, jeśli pozwolisz poszła bym już do mojego domu,  muszę się zająć moim synkiem
-O...oczywiście- powiedziałam trochę zdezorientowana tym, że pyta mnie o pozwolenie
Po mojej zgodzie kobieta naprawdę szybko opuściła pomieszczenie zostawiając mnie z blondynką
-Luno w czym mogę pomóc?- spytała
-Chciałam sobie zrobić coś do jedzenia- powiedziałam idąc w kierunku lodówki
- To ja coś przygotuję- powiedziała i pospiesznie zaczęła przygotować śniadanie
- Bez przesady, przecież mogę to zrobić sama
- Ale Luno to jest mój obowiązek, Alpha wydał mi takie polecenie
- Wszyscy tu muszą wykonywać każde polecenie Nathan'a, prawda?
-Tak, każdy musi się zawsze słuchać Alphy i Luny
- Czyli jeśli coś powiem będziesz musiała to zrobić, tak?- spytałam, a w mojej głowie zaczął formować się plan
- Tak - powiedziała trochę się jąkając, aż można wyczuć strach który od niej emanuje
- Hej spokojnie, chcę tylko żebyś na mnie spojrzała- zaraz po tym co powiedziałam dziewczyna podała mi jedzenie, jednak cały czas patrzyła się w podłogę
- Naprawdę Luno ja nie mogę...
- W takim razie to rozkaz, a z tego co mówiłaś musisz go wypełnić
Dziewczyna niepewnie uniosła głowę i spojrzała mi w oczy, jednak cały czas było widać, że się bała. Tylko czemu wszyscy się tak boją? Właśnie się dowiedziałam, że z rozkazu mojego Mate nikt nie może nawet na mnie spojrzeć! Czyli wszyscy się tak boją Nathan'a! Tylko czemu, przy mnie zawsze jest miły.
- Jestem Alex, a ty jak masz na imię?- spytałam
-Nancy- powiedziała cicho
- Miło mi cie poznać Nancy. Gdybyś mogła mówić do mnie po imieniu byłabym ci bardzo wdzięczna, dziwnie się czuje z tym, że wszyscy mówią na mnie Luno
- Ale ja na prawdę nie mogę. Luno, ja jestem tylko Omegą. Na tym stanowisku nie ma się żadnych praw, gdybym była Betą, to może bym za twoją zgodą Luno mogła się do ciebie tak zwracać, ale nie na stanowisku Omegi
- Dla mnie nie ma znaczenia stanowisko, chciałbym, żeby chociaż jedna osoba z tąd zwracała się do mnie normalnie. Chciałbym żebyśmy się zaprzyjaźniły. Obiecuję, że nic ci się nie stanie, porozmawiam z  Nathan'em i powiem mu, że to ja cię poprosiłam abyś mówiła mi po imieniu
- Ja na prawdę nie wiem...- widać było, że nie wie co zrobić. Musi się naprawdę bać Alphy
- Proszę- powiedziałam patrząc na nią z lekkim uśmiechem
- Dobrze L... to znaczy Alex - powiedziała niepewnie

*****

Z Nancy rozmawiałyśmy już jakiś pół godziny i na pierwszy rzut oka można było zobaczyć, że Nancy zaczyna czuć się przy mnie swobodnie. Przez ten czas sporo się o sobie dowiedziałyśmy. Odpowiedziałyśmy sobie o swoim wcześniejszym życiu. Między innymi dowiedziałam się że ojciec Nancy ma na imię Hank i był Betą, a jej mama Alice i zajmuje stanowisko Omegi. No właśnie tata dziewczyny był Betą i gdyby nim został Nancy najpewniej też miała by te stanowisko, jednak ich cała rodzina spadła w hierarchii rok przed narodzinami dziewczyny przez zdradę  dziadka Nancy na rzecz stada, który został wygnany, na szczęście jako jedyny. Przez ten cały czas blondynka musiała oczywiście pracować, chciałam jej pomóc jednak dziewczynami nie pozwalała mówiąc, że Luna nie może pracować przy kuchni, szczerze mówiąc zaczyna mnie to denerwować!
- Przykro mi ale muszę już iść, może spotkamy się tu jutro o tej samej godzinie, co ty na to Alex?
- Chę...- nie zdążyłam dokończyć ponieważ przerwał mi potężny ryk
- Jakim prawem odzywasz się tak do swojej Luny!- wywarczał
Momentalnie obie spojrzałyśmy w kierunku osoby która to powiedziała. Był to Nathan który stał w wejściu do kuchni i od razu można było zauważyć, że jest naprawdę zły. Stał tam napięty jak struna, pięści miał mocno zaciągnięte, a jego oczy były całkowicie czarne.

Już wiem dlaczego wszyscy się go tak boją.

----------------------------
Kolejny rozdział po dość długiej przerwie za co was przepraszam, jednak teraz cały czas gdzieś wyjeżdżam i mam naprawdę mało czasu na pisanie. Postaram się kolejny dodać szybciej, jednak nie wiem kiedy to będzie. Tak więc, do następnego.

My Mate AlphaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz