Spokojnie

64 13 4
                                    

Mike wszedł cichaczem do mieszkania Sam. Usłyszał mlaskanie.
Cichutko kierował się w stronę dźwięku. Była to sam przeżywająca surowe mięso. Nie była sobą. Miała żółte oczy i ostre zęby. Zaczęła warczeć. Mike nie wiedział co ma robić. Sam Skoczyła na niego...

~*~
Tymczasem reszta przyjaciół czekała pod blokiem ( Bez Ashley, bo ona nie ogarnęła się jeszcze po śmierci Chrisa)
Jess: Może mamy tam iść, martwię się o Mike'a.
Matt: Spokojnie. Sam na pewno nic mu nie zrobiła.
Jess: A co jeśli jednak coś zrobiła?
Emily: Napewno nie.
Matt: Otworzę okno jak coś to będzie wszystko słychać.
Jess: Oby nie było za późno.
Emily: Wyluzuj Jess, potem jedziemy do Ashley.
Jess: Mike...

~*~
Sam Skoczyła na Mike'a. Chłopak nie wiedział co ma robić. Złapał szybko dziewczynę i mocno ją przytulił. Sam zamiast go zabić, odwzajemniła przytulaska. Mike wiedział, że dobrze zrobił. Nie chciał aby dziewczyna była sama, ale bał się wziąść ją pod swój dach. Stali wtuleni do siebie jeszcze 5 minut. Gdy Sam wróciła do normy. Odruchowo uwolniła się z uścisku Mike'a.
Sam: M-Mike?
Mike: Spokojnie Sam wszystko w porządku, ty tylko.....
Sam: Znowu to !....Kurwa! Przepraszam, mogłam ci zrobić krzywdę.
Mike: Ale nie zrobiłaś. Jedziemy do Ash jedziesz z nami?
Sam: Ash nie chce mnie znać.
Mike: Nie no jedz fajnie będzie.
Sam: Okej.

Poszli do auta. Mike opowiedział wszystkim co się stało gdy odwiedził Sam. Słuchali z niedowierzaniem.
Emily: Sam po prostu nie jedz mięsa.
Sam: Czy ty myślisz, że to jest takie proste?
Emily: No nie ale warto spróbować.
Mike: Lepiej niech je to mięso zawsze gdy jest głodna.
Emily: Czemu?
Mike: Jak nieuspokoi głodu to może rzucić się na nas.
Emily: W sumie racja.

Sam posmutniała. Jessica to zauważyła. Chwyciła blądynke za ramię.
Jess: Nie martw się wszystko się ułoży.
Sam: Na razie nie widzę aby się układało.

Dojeżdżali do domu rudowłosej.
Jess: Mam nadzieję, że wszystko u niej ok.
Sam: Ja też.
Wszyscy wsiedli z samochodu i zapukali do mieszkania Ash.
Ash: Hej, co wy tu robicie?

Ashley była cała zapłakana.
Jess: Przyszliśmy Cię odwiedzić.
Ash: Zapraszam, wejdźcie.

Naglę Ash zauważyła Sam.
Ash: Co ona tutaj robi? Przecież mieliście ją przywiązać!
Matt: Spokojnie Ash, jesteś bezpieczna.
Ash: Dobra Sam właź...

Wiem, że rozdział krótki ale trudno. Dawajta ⭐ I piszta komy. Do nexta ❤

Until Dawn: PełniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz