Bestia powoli zamieniała się w człowieka. Mocno krwawiła. Jessica rzuciła pistolet na ziemię. Mike uciskał ranę Sam.
Mike: Jess, czemu to zrobiłaś!?Dziewczyna milczała, nie mogła uwierzyć co się właśnie stało.
Jess: Ja - ja-ja my-my-myśla-łam
Mike: CO KURWA MYŚLAŁAŚ! DZWOŃ PO KARETKĘ!Jessica wykonała zadanie jakie powierzył jej chłopak. Po chwili przyjechało pogotowie i zabrało Sam do szpitala. Mike pojechał razem z Sam. Jessica została. Nie mogła w to wszystko uwierzyć. Mike ją zdradził. Właśnie postrzelila swoją najlepszą przyjaciółkę i może nie przeżyć.
*Jessica*
CO JA KURWA ZROBIŁAM. CO MNIE POKUSIŁO DO WZIĘCIA PISTOLETU. KURWA. JAKBYM MOGŁA TO BYM COFNEŁA CZAS. ALE MIKE MNIE ZDRADZIŁ KURWA. ONI SIĘ CAŁOWALI!!! SZIT. NIGDY IM NIE WYBACZE.~*~
Karetka Dojechała do szpitala. Ratownicy wybiegli na noszach trzymając Sam. Mike wybiegł za nimi. Wzięli Sam na salę i zaczęła się operacja wyjęcia kuli i zaszycia rany.
Jessica trafiła w łopatkę Sam.Jest już po operacji. Sam leży pod narkozą. Jeszcze nie wiadomo czy przeżyje. Ale walczy. Mike przyglądał jej się zza drzwi.
....................................................................
Sam obudziła się w nocy. Gwałtownie wstała z łóżka. Jest w miarę odporna na ból w końcu jest wilkołakiem. Napiła się wody stojącej koło jej łóżka.
Było ciemno. W końcu była 3:23. Chciała wstać i iść z tąd, ale nie mogła. Położyła się do łóżka i zamknieła oczy. Zasneła.
.................................................................Obudziła się rano. Przy niej była jakaś pielęgniarka zmieniająca kroplówke. Sam Przeciągneła się i spojrzała na duże oszklone drzwi. Siedział, no raczej spał tam Mike. Dziewczynie pomyślała, że pod wpływem emocji zrobiła coś Jessice. Ale przecież by to pamiętała. Patrzyła się cały czas na chłopaka popijając z kubka wodę.
Po godzinie Mike raczył się obudzić. Przeciągnął się kilka razy i spojrzał na salę. Sam tam nie było. Zdziwił się wstał. Gdy naglę ktoś lekko go popchnął.
Sam: BU!
Mike: Jezusie! Sam nie strasz mnie.
Sam: Aż taka straszna jestem?
Mike: Nie! Oczywiście, że nie! Gdzie byłaś?
Sam: W łazience.
Mike: Jak tam po operacji.
Sam: A dobrze. Nawet już za bardzo nie boli.
Mike: Ciekawe ile będą ciebie tutaj trzymać.
Sam: Nie wiem. Pewnie z kilka dni na pewno. A tak w ogóle to czemu ze mną przyjechałeś?
Mike: Przecież musiałem pojechać! Jakbym nie mógł tego zrobić!
Sam: Kto mnie postrzelił?Mike milczał. Wiedział, że prawda będzie bolesna.
Mike: Sam...... Jessica cię postrzeliła.
Sam: Do kurwy nędzy! Naprawdę!?
Mike: Tak to ona zrobiła.
Sam: Ale czemu? Czemu mnie postrzeliła!?WITAM WITAM.
Równo o 2:00 się obudziłam i zdecydowałam, że rozdział napiszę XD. Dzisiaj taki krótszy.
Mam nadzieje, że ten mini Polsacik wam nie przeszkadza xD.
Dawajta ⭐ I piszta komy. Do nexta ❤
CZYTASZ
Until Dawn: Pełnia
Werewolf( jest to zupełnie inna opowieść niż moja 1 książka o until dawn) Jesienią wszystkie lasy są piękne... ale czy na pewno? Opowieść o bohaterach świetnej gry na PS4 ,,Until Dawn'' Sam Mike Chris Ashley Emily Matt Jessica Josh Uważaj na syndrom wilkoła...