~ 1 ~

30.3K 580 123
                                    

Zostały ostatnie dni wakacji. Muszę z nich skorzystać póki mogę. Od września znowu nauka, tym razem w nowej szkole. Po pierwsze, tamtej już miałam kompletnie dosyć. Po drugie, w mojej poprzedniej szkole usunęli kilka kierunków – w tym niestety mój, który zamierzałam w drugiej klasie rozszerzać. Jednak nasz wspaniały dyrektor z gimnazjum pomógł mi się dostać do najlepszego liceum w mieście.
Moje wyniki w nauce są znakomite i wszystkich zachwycają, więc nie było problemu z przyjęciem mnie tam. Średnia w ostatniej klasie? 5,6. Wszyscy mi zazdrościli.
Oczywiście w domu i tak było lanie od ojca za to, że „tak mało brakło do 6,0". Od kiedy pamiętam – Darek – mój ojciec, bije mnie, matkę a wcześniej jeszcze mojego brata. Alan ma świetnie. Od kiedy wyjechał do Warszawy razem ze swoim zespołem, robi karierę i ma tysiące fanek w całym kraju , w innych również. Zostawił mnie, mamę. Żyje jak król a nami się w ogóle nie interesuje.
W końcu jak on twierdzi, Wrocław – Warszawa – nie opłaca mu się przemierzać tyle kilometrów.
Zastanawiam się dlaczego mama jeszcze nie odeszła od tego „damskiego boksera". Mówi cały czas, że się go boi i jak odejdzie, to on i tak ją znajdzie i pobije po raz kolejny. Wiele razy już tak robił, to żadna nowość. Nie pojmuje, jak można się tak zachowywać i być takim okropnym tyranem. Oczywiście przy policjantach udaje niewinnego aniołka.
Chciałam się przeprowadzić, ale nie mogę zostawić mamy, tak jak Alan. Gdy skończę szkołę, znajdę jakąś pracę i może wynajmę mieszkanie. Wezmę wtedy ją do siebie. Często rozmyślam o tym, co będzie w przyszłości. Zamykam się w pokoju na kilka dobrych godzin, słucham swojej ulubionej muzyki, leżę na łóżku i gapię się w sufit. W domu rzadko się uczę. 99% materiału zapamiętuje z lekcji, więc w domu mam większy luz. Tylko prace domowe i resztę czasu mam dla siebie.

Dostałam SMS od Santany – mojej najlepszej przyjaciółki:

Od: Santi 
Treść: Hej Majka, idziemy na rowery albo na rolki ? Skoczymy potem do lodziarni i na kawę ♥️

Wiedziała czego potrzebuję, jesteśmy dla siebie jak siostry. Nigdy nie rozłączne. Często chodzimy na różnego typu wypady, np. do pobliskiego parku. Mieszkamy w samym końcu Wrocławia, więc nie ma tu dużego ruchu, tłumu i hałasu. Miałam ochotę ale zorientowałam się, że nie dam rady...

Do: Santi ♥
Treść: Heeej. Wiesz, chciałabym ale ojciec jest w domu ;( Nie chcę, żeby mama znowu oberwała, że mnie nie ma w domu. Ale jeśli chcesz możesz wpaść do mnie. Obejrzymy film, zjemy lody, no i kawę też zrobię :D

Po 15 minutach była już u mnie w domu. Oczywiście, pocieszyła mnie, jak zawsze; podniosła na duchu. Wie, jaka jest moja sytuacja w domu. U niej też nie jest najlepiej, ale nie zdaje sobie sprawy jakie my tutaj przechodzimy piekło, męczarnie. Żałuję, że już razem nie będziemy chodzić do szkoły... To wszystko się tak szybko zmienia. Jeszcze nie dawno bawiłyśmy się lalkami albo na placu zabaw.

A teraz ? Niedługo będziemy pełnoletnie i nikt nam nie będzie mówił, co mamy robić a co nie. Będziemy same za siebie decydować i ponosić konsekwencję swoich czynów. Jesteśmy różne, ale dzięki temu się uzupełniamy wzajemnie. Ją kręci językoznawstwo a mnie matematyka. Jesteśmy jak ogień i woda. Ona jest taka szalona, odważna, roztrzepana, a ja raczej spokojna, rozważna i nieśmiała. Ale często gdy się spotykamy, zamieniamy się charakterami. A wygląd ? Tu to już zupełnie do siebie nie pasujemy. Santi to wysoka blondynka o szarych oczach. Uwielbia modę i wszystko co z nią związane. A ja ? Niewysoka brunetka o – jak to przyjaciółka mówi – czekoladowych oczach. W przeciwieństwie do niej, ja wolę naukę i czytanie.

A jednak, nasza przyjaźń trwa od dziecka. Znamy się 15 lat i wiemy o sobie właściwie wszystko. Czasem się kłócimy ale za chwilę znów jesteśmy sobą. Nic nas nie rozdzieli; jesteśmy dla sobie jak siostry. Pożyczamy sobie nawzajem ubrania, kosmetyki - spędzamy że sobą bardzo dużo czasu. To samo przedszkole, podstawówka, gimnazjum. Teraz to wszystko zapewne się zmieni, tak strasznie żałuję, że już nie będziemy razem w klasie. W szkole jestem dobrą uczennica, parę osób mnie tam nie lubiło i założę się, że w nowej szkole będzie tak samo; znajdzie się osoba, która mnie znienawidzi za nic, tak po prostu. Nie będzie mnie tolerowała i zrobi wszystko by mnie upokorzyć ale ja się nie dam. Muszę być twardą, chociaż nie czuje się dobrze w takim wydaniu. Staram się aby mnie lubili nawet nauczyciele, ale co będzie tutaj? Nie mam pojęcia.

Kto się czubi, ten się lubi ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz