WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!
*Rozdział powstał przy tej piosence z mediów, więc polecam ją włączyć*
Płakałam. Nienawidziłam tego uczucia ale płakałam. Z bezsilności i bezradności. Dlaczego po raz kolejny z powodu mojego ojca spotkała mnie przykrość. I to wszystko na oczach Filipa. Jak ja się teraz przed nim wytłumaczę? Że to jakiś bezdomny? Szukał jedzenia i noclegu? Non sens... Od razu rozpozna, że kłamię. A dlaczego? Jaka normalna osoba płacze na widok bezdomnego? Wtuliłam się w poduszkę i tłumiłam odgłosy mojego głośnego łkania. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Czyżby ciocia? Nie... Ona by weszła bez zaproszenia i od razu mnie przytuliła. Podejrzewałam, że jest to chłopak, który przyszedł mi pomóc z historią. Ciche skrzypienie i powolne kroki.
- Filip, proszę Cię... Idź, nie chcę...
- Maja, powiedz mi co się stało? Kto to był? O co mu chodziło? - zapytał wchodząc wgłąb pokoju. Usiadłam i mimo, że nie miałam zamiaru z nim rozmawiać powiedziałam mu prawdę.
- To był mój ojciec! Jest alkoholikiem i nierobem! Przyszedł tu po mnie, bo wyprowadziłam się z domu! Zadowolony? - zapytałam, patrząc na niego smutnymi oczami nadal czerwonymi od spływających z nich łez.
- Nie... Nie wiedziałem... Ja... Maja...
- Idź stąd, proszę. - powiedziałam obracając się znowu twarzą do poduszki. Chłopak odpowiedział zszokowany dopiero po chwili.- Przykro mi...
- Nie potrzebuję współczucia, ok!? - wydarłam się odrywając twarz od materiału, by spojrzeć na chłopaka. Widziałam zszokowanie na twarzy blondyna. Nie rozumiał całej tej sytuacji.
- Nie zamierzam Ci współczuć. Chcę Ci... Pomóc. - powiedział łagodnym głosem siadając na skraju łóżka.
- Ty, mi ? Już wystarczy, że pomagasz mi z nauką a w moje prywatne sprawy się nie mieszaj, zgoda? - zapytałam go poirytowanym tonem.Akurat musiał widzieć jak płaczę, jaka jestem w tej sekundzie bezsilna... Ponownie wtuliłam twarz w poduszkę, ale po chwili zabrakło mi tchu. Usiadłam przyciągając kolana pod brodę i odwracając głowę do ściany nie patrzyłam na nadal siedzącego na łóżku chłopaka.
- Ta rana na Twojej ręce nie była od szkła, prawda? I to podbite oko też nie jest skutkiem uderzenia się w krzesło. - zapytał, a raczej stwierdził.
Nie odezwałam się. Nie było to ani potwierdzenie ani zaprzeczeniem, ale chłopak chyba sam sobie odpowiedział na to pytanie.- Nie zagłębiaj się w to. - powiedziałam już spokojniejszym głosem.
Filip przysiadł się bliżej mnie, czułam ruchy na łóżku i czułam bliżej siebie ciepło jego ciała. Teraz na niego spojrzałam i mówiłam dalej.
- Zresztą, co Ty możesz wiedzieć o takich problemach. Masz idealne życie i założę się, że nie chcesz ściągać na siebie moich kłopotów. Więc przestań udawać, że Ci zależy bo...
- Nie udaję. Maja, kiedy w końcu zrozumiesz, że naprawdę mi zależy? - zapytał łagodnym tonem.
- Chyba nigdy w to nie uwierzę. - mruknęłam cicho zachrypniętym głosem, zastanawiając się czy w ogóle to usłyszał.- Dlaczego? - jego głos był opanowany i spokojny.
Ja mu nie odpowiedziałam. Nie miałam teraz siły by cokolwiek powiedzieć. Byłam w totalnej rozsypce, a to, że on to widział dobijało mnie jeszcze bardziej. Nagle chłopak zaczął swoją wypowiedź, której się nie spodziewałam.
- Maja, wiem że nie jestem idealny. Nikt nie jest. Zdaję sobie sprawę, że popełniłem dużo błędów. Ty mi to uświadomiłaś i za to jestem Ci ogromnie wdzięczny. Jestem wredny i arogancki ale czy przez to nie zasługuję na szacunek? Zwłaszcza, że zdałem sobie sprawę z nieodpowiednich czynów, jakie robiłem? Poza tym nie ma powodu, żebyś mnie nienawidziła. Nie zrobiłem Ci krzywdy, byś przeze mnie cierpiała. A to, że się w Tobie zakochałem to najszczersza prawda. Nie lubię mówić o uczuciach a przy Tobie się otworzyłem.
![](https://img.wattpad.com/cover/79359662-288-k54432.jpg)
CZYTASZ
Kto się czubi, ten się lubi ✔
Ficção AdolescenteCo się stanie, jeśli poznasz osobę, która wydaje się z całkiem innego świata niż Ty? Możesz ją polubić ale możesz też ją znienawidzić. Albo jedno i drugie. Dwa odmienne charaktery bohaterów, w dodatku "buntowniczych nastolatków" mogą spowodować kat...