W tym momencie moje nogi dosłowinie wrosły w ziemie. Nie mogłam wykonać żadnego ruchu. Powiedział to na tyle głośno, że połowa osób na korytarzu spojrzała na nas i przestała ze sobą rozmawiać wsłuchując się w to, o czym my mówimy. Chciało mi się śmiać, bo wiedziałam, że to dalsze sztuczki na to by zachować mnie przy sobie i żebym myślała inaczej.
- Hahahahahahahha, nie rozśmieszaj mnie. Dalej próbujesz prowadzić tą swoją grę, ale teraz już za późno. - powiedziałam obracając się twarzą do Filipa. Widziałam, że nie wiedział co ma powiedzieć. Szybko wyszłam z budynku, by już nic nie mógł powiedzieć. Plusem było to, że nie padał już deszcz. Zauważyłam, że mój brat stał koło auta i czekał na mnie. Jednak chyba nie bardzo się nudził skoro robił sobie zdjęcia i rozmawiał z dziewczynami, które wcześniej do mnie podeszły w szkole.
- Cześć Maja! - rzekł chłopak na powitanie.
- Cześć. - pocałowałam go w policzek i przytuliłam.
- Co ci się stało, że do mnie napisałaś? Czyżbyś się stęskniła?
- No oczywiście, że tak. - odpowiedziałam ze śmiechem. Dziewczyny stojące obok były cały czas uśmiechnięte i przysłuchiwały się naszej rozmowie.
- Wiesz co... - zaczęła jedna z nich - Masz super fajnego chłopaka. Zazdroszczę ci.
Dziewczyny chyba wyczuły, że chciałam zostać z chłopakiem sama i odeszły od nas.
- Widzisz, zostałeś moim chłopakiem. - zażartowałam.
- Przynajmniej nie próbują mi wciskać numeru telefonu do ręki.
- I tak żadna ze mną nie może się równać, prawda? - spytałam z szerokim uśmiechem na ustach.
- No oczywiście. Jesteś najlepszą siostrą... To znaczy dziewczyną... Na świecie.
- No ja myślę! - zaśmiałam się. Bawiła mnie ta sytuacja. Wszyscy myśleli, że Alan to mój chłopak. Czy oni serio byli tacy głupi i nikt nie zauważył podobieństwa między nami. Brunet patrzył w stronę mojej szkoły.
- Komu się tak przyglądasz? - odwróciłam się i zobaczyłam Filipa, który schodził ze schodów i kierował się w stronę swojego domu. Czyżby on też uważał tak jak reszta?
- Dziwnie się patrzył na nas. - odpowiedział mój brat.
- Nie przejmuj się tym. Głupi jest i tyle. - rzekłam i wsiadłam do samochodu chłopaka.
Po prawie 2 godzinach spędzonych z bratem wróciłam do domu. Spakowałam się do szkoły na jutrzejszy dzień i zrobiłam na wszelki wypadek kanapki, by sytuacja z dzisiaj się nie powtórzyła. Czytałam kryminał Kinga, gdy dostałam SMS. Wkurzyłam się, bo musiałam wstać i zmienić moją jak dotąd wygodną pozycję. Napisała do mnie Santana z propozycją wyjścia do kawiarni. Zgodziłam się i umówiłyśmy się pod knajpą za pół godziny. Poprawiłam trochę makijaż nie zapominając o bordowej szmince na ustach i rozczesaniu włosów. Ściągnęłam jedynie szkła kontaktowe, ponieważ czułam, że moje oczy są już lekko podrażnione i zabrałam okulary z szafki. Do małej torebki spakowałam portfel i telefon wraz z słuchawkami. Założyłam kurtkę i chustkę na szyję, ponieważ zrobiło się trochę chłodniej na dworze. Po dotarciu na miejsce przyjaciółka już na mnie czekała.
- No jesteś wreszcie. - powiedziała na powitanie i przytuliła mnie czule. Zamówiłyśmy kawę w lokalu i czekałyśmy na zamówienie, które bardzo szybko zostało zrealizowane.
- Opowiadaj co wyszło z Filipem.- rzekła, gdy tylko upiła łyk napoju.
- A co miało wyjść. Tak jak myślałam chciał rozmawiać i próbował mi wyjaśnić te sprawę.
CZYTASZ
Kto się czubi, ten się lubi ✔
Roman pour AdolescentsCo się stanie, jeśli poznasz osobę, która wydaje się z całkiem innego świata niż Ty? Możesz ją polubić ale możesz też ją znienawidzić. Albo jedno i drugie. Dwa odmienne charaktery bohaterów, w dodatku "buntowniczych nastolatków" mogą spowodować kat...