*Rozdział 2*

1.2K 47 4
                                    

-Dzień dobry pani Kate - powiedziałam wchodząc do kuchni.

-O, witam cię kochana.Zmotywowana do pracy?

-Ależ oczywiście.Codziennie - uśmiechnęłam się.

-Bardzo się cieszę.Obiad został się z wczoraj, ale jakby ci się chciało to możesz coś ugotować.

-Dobrze będe wiedziała.A gdzie są dzieci?

-Śpią jeszcze, bo wczoraj poszły późno spać.Wiesz...wybawiłam się z nimi - uśmiechnęła się.

-Rozumiem.O której pani dzisiaj kończy?

-Uhm...właśnie...kończę dzisiaj o 14, ale potem chciałam iść z mężem do kina, mogłabyś zostać tak na trzy godzinki?Oczywiście zapłace.

-Ależ oczywiście pani Kate.Chętnie zostane z dzieciakami.

Mary razem z Thomasem siedzą przy stole i czekają na obiad.Wymęczyłam ich na placu zabaw i teraz są głodni jak...dinozaury?No chyba tak.Podałam im zupę do stołu i patrzyłam jak zjadają ją szybciutko.To było takie urocze.Nie wiem czemu właśnie wybrałam dzieci.Mogłabym na przykład być lekarzem, ale wybrałam dzieci.Może dzieci po prostu dają mi szczęście?Po 10 minutach dzieciaki już zjadły...szybko - pomyślałam.

-Emily..możemy iść na dwór? - zapytała Mary.

-Hmmm..no nie wiem..nie jesteście zmęczeni po placu zabaw?

-No może trochę, ale Emily będziemy grzeczni - powiedział Thomas.

No i jak mam im nie odmówić?

-Możecie, zmykajcie - uśmiechnęłam się do nich szeroko.

Oni szczęśliwi poszli na dwór a ja poszłam posiedzieć na taras i żeby mieć ich na oku.Bawili się w piaskownicy a ja znowu spojrzałam w lewo z nadzieją, że znowu spotkam tego chłopaka co wczoraj.Niestety nikogo nie było.Rozczarowanie wzięło górą...Czy on musiał tak na mnie patrzeć?Ugh, namieszał mi w głowie.Spojrzałam na dzieci, które nadal grzecznie się bawiły.Usłyszałam pikanie telefonu.

Nieznany: Jak tam mija dzionek?

Ja: -,- skąd masz mój numer pedofilu?

Nieznany: Ja pedofilem?Mogę być twoim osobistym :*

Ja: Może zdradzisz mi swoje imię?Pedofilu :p

Nieznany: Miło mi, Justin.

Zmieniłam kontakt z Nieznany na Pedofil Justin.Podoba mi się i chyba pasuje do tego Justina.

Ja: Ochh Justin...ładnie :p Ja jestem Emily.

Pedofil Justin: Pięknie :* Co robisz?

Ja: Jestem w pracy.Przepraszam, ale muszę kończyć.Może potem się odezwe.

*JUSTIN*

Trochę zrobiło mi się smutno bo musiała iść...Wydaje się miłą osobą, jest piękna i inteligenta.Pewnie nie wytrzymam długo i przedstawie się w prawdziwym życiu.Gdy zobaczyłem ją jak stoi w tych drzwiach i się uśmiecha do tych dzieci...moje serce drgnęło.Szczerze to obserwuje ją od jakiegoś czasu i zaintrygowała mnie bardzo.Tak jestem zimny i w ogóle, ale dla niej jakby serce się odnowiło..Nie mogąc usiedzieć na miejscu poszedłem na siłownie.Spotkałem tam mojego znajomego Patricka.

-Cześć stary co tam? - przywitaliśmy się.

-Jakoś leci.Praca jest i w ogóle.A u ciebie jak?

-Po staremu tylko trochę u mnie z dziewczyną jest..nie teges.

-Co masz na myśli? - powiedziałem podnosząc się na drążku.

-Okazało się, że jest w ciąży.

Podeszłem do niego i uścisnąłem go przyjaźnie.

-Gratuluje.Który tydzień?

-Szósty.Ale wiesz Justin...że ja nie..

-Nawet nie mów, że chcesz ją zostawić - posłałem mu groźne spojrzenie.

-Waham się, ale za bardzo ją kocham abym ją zostawił.Muszę to przemyśleć.Wiesz jak z nami jest..narkotyki to nie łatwa rzecz..

-Cicho być bo ktoś jeszcze usłyszy.Chcesz iść do pierdla?Bo ja nie zamierzam - warknąłem, zaciskając moją szczękę.

-Sorry stary, ale cykam się.

-To weź się w garść, bo Megan nie będzie niańczyła dwoje dzieci.

Wszedłem do swojego domu i westchnąłem głośno.Czasami czuję się samotny, ale to tylko jak za dużo myśle.Cieszę się, że jestem singlem, bo nikt mi nie marudzi za uchem, nikt mnie nie sprawdza, nikt mi nie mówi jak mam robić...jest po prostu super.Ale zaś z drugiej strony brakuje mi bratniej duszy.Chciałbym poprzytulać się do kogoś, popieścić, chociażby odezwać się, ale nie..mój szanowny kolega w spodniach woli laski na jedną noc.Nigdy nie byłem w prawdziwym związku i nie wiem jak to jest kochać drugą osobę.Jak to jest oddać za nią życie.Może za niedługo się przekonam?


___________

Komentujcie i gwiazdkujcie ;)


Opiekunka [JB i MF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz