Budzę się, czując kogoś obok mnie.Przewracam się na drugi bok i widzę jak Justin śpi.Wzdycham i podnoszę się do pozycji siedzącej.
-Cześć - słyszę zachrypnięty głos.
Odwracam się w jego stronę i patrzę na niego.
-Hej.
Także się podniósł i uśmiechnął w moją stronę.
-Wyspana? - przeciągnął się.
-Tak.
Wstałam i poszłam do łazienki.Wysiusiałam się i wróciłam do pokoju.Nie zastałam Justina.Pomyślałam, że poszedł na dół zrobić śniadanie.Ubrałam się w ubrania, które zostawił mi na łóżku.Były to czarne leginsy i jakaś duża bluza, za duża.Zrobiłam wysokiego kucyka i wyszłam z pokoju.Schodząc po schodach usłyszałam głosy.
-Stary, wczoraj była transakcja, jak mogłeś nie przyjechać?
-Nie mogłem.
-Rozumiem, że laska cię potrzebuję, ale nie możesz zaniedbywać roboty!
Zmarszczyłam brwi i zatrzymałam się na schodku.
-Kurwa, okej.Wyjaśnie to z Jerrym.
-Nie wyjaśnisz, bo jest wkurwiony na ciebie!A wiesz jak się z nim gada w takim stanie.
-Dam sobie radę.
Wypuściłam powietrze i zeszłam na dół.Nie wiem o co chodziło,a tym bardziej o jaką stransakcje.Poszłam do kuchni i zobaczyłam Justina oraz jakiegoś kolesia.
-Hej - powiedział.
-Cześć - mruknęłam i usiadłam obok Justina.
Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
-Słyszałaś coś? - zapytał.
W ostatniej chwili ugryzłam się w język aby powiedzieć, że jednak słyszałam.
-Nie - pokręciłam głową.
-Dobrze.
-Jest coś do jedzenia? - zapytałam.
-Frank zrobił tosty, są na blacie.
Wstałam więc i podeszłam do tego blatu.
Gdy tylko Frank, kolega Justina pojechał od nas, poszłam do pokoju.Wzięłam telefon do ręki i odblokowałam go.Przeraziłam się, bo zobaczyłam 200 nieodebranych połączeń i jeszcze więcej smsów.Oczywiście wszystkie od Abigail.Wybrałam jej numer.
-Gdzie ty do cholery jesteś?! - wydarła się.
-Nie wiem - wymamrotałam.
-Jak to nie wiesz?!Policja cię szuka, Emily!
-Wiem - westchnęłam.
-Powiesz mi z łaski swojej o co chodzi?!Dlaczego szuka cię policja?!
-Nie mogę na razie ci powiedzieć.
Usłyszałam głośne kroki.Pewnie Justin tutaj idzie.
-..muszę kończyć.Odezwę się później!
Rozłączyłam się i odstawiłam szybko telefon na stół.
Drzwi od pokoju otworzyły się, a w nich stanął Justin.
-Muszę jechać gdzieś na chwilę, więc zostaniesz sama - poinformował mnie.
-Okej.
-Dasz sobie radę?
-Nie jestem małym dzieckiem - przewróciłam oczami.
Podszedł do mnie.Zrobiłam krok w tył z obawy, że chce mnie uderzyć.Nic takiego się nie zdarzyło tylko pocałował mnie w policzek.
-Nie bój się mnie - szepnął.
-Nie boje się - skłamałam.
Pokręcił głową i wyszedł z pokoju.
Odetchnęłam z ulgą.Wreszcie mogę zostać sama.Gdy usłyszałam jak drzwi na dole się zamknęły, wyjrzałam przez okno.Zobaczyłam jak Justin wsiada do swojego auta, a potem odjeżdża z piskiem opon.
I co ja mam tutaj robić?
Zeszłam najpierw na dół i poszłam do salonu.Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor.Po chwili zobaczyłam naprawdę fajny serial.
Otworzyłam zaspana oczy i zobaczyłam, że telewizor się wyłączył.Widocznie musiałam przysnąć.Spojrzałam na zegar, który znajdował się na ścianie i zorientowałam się, że spałam jakąś godzinę.
Nagle usłyszałam jak drzwi wejściowe się otwierają.Wstałam z kanapy i poszłam do nich.To był błąd, bo zobaczyłam obcego mężczyznę.W jednej ręce przymał worek, a w drugiej broń.Spojrzał na mnie i uśmiechnął się zadziornie.Ja jak najszybciej mogłam pobiegłam na górę.Mężczyzna zaczął biec za mną, a moje serce biło jak oszalałe.Weszłam szybko do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz.Podeszłam do stołu i wzięłam do dłoni swój telefon.Po chwili usłyszałam jak mężczyzna zaczął się dobijać do drzwi.Byłam tak wystraszona, że aż zaczęłam płakać.Ręce mi trzęsły, ale wybrałam numer Justina.
-Tak?
-Justin?!Ktoś tu jest!On się do mnie dobija!
*JUSTIN*
Właśnie wracam od Jerrego wściekły jak diabli.Musiałem się powstrzymywać, żeby mu nie dojebać.Po chwili słyszę jak mój telefon dzwoni.
-Tak? - spytałem.
-Justin?!Ktoś tu jest!On się do mnie dobija! - usłyszałem wystraszony głos Emily.
Gwałtownie się zatrzymałem i otworzyłem szeroko swoje oczy.
-Co?!
-Błagam, pomóż mi!Ja się boję!
-Schowaj się gdzieś albo skacz przez okno.Ja zaraz będę.
-Justin!On coś robi przy zamku! - pisnęła i rozpłakała się.
-Schowaj się do szafy i zamknij się w niej!
Usłyszałem, że gdzieś się przemieszcza.Cały czas płakała.Ja ruszyłem natychmiast i jechałem jak najszyciej się dało.
-Justin!Ja się boję!
-Ciii..musisz się uspokoić.
Słyszałem, że powstrzymywała swój płacz.Kurwa, wiedziałem, że tak będzie.Właśnie Jerry mówił mi żebym szybko jechał do domu.
-On tu jest - szepnęła.
-Staraj się uspokoić.
Kurwa, co ja pierdole?Jak kobieta, śmiertelnie przestraszona ma się uspokoić?
Po chwili usłyszałem jak załkała.A potem tylko pikanie, oznaczające przerwanie rozmowy.
-Kurwa mać! - krzyknąłem.
Po dwóch minutach dojechałem pod swój dom.Wysiadłem szybko z auta i weszłem do domu.Z góry usłyszałem jak Emily się wydzierała.Pobiegłem szybko na górę i to co zobaczyłem..nie spodziewałem się tego.
---------
Przepraszam za nieobecność, ale ten wekeend był dość szalony XD
Aaaaa!!Dziękuję za 1k wyświetleń!
Domyślacie się co takiego Justin zobaczył?