Nottingham, 15.08.2016
Cześć Skarbie!
Ojjj Kochanie potrafisz mi czasem napędzić strachu. Ostatnio mam takie bóle, że myślę, że to już, jednak oddycham z ulgą gdy mijają. Mam wrażenie, że spieszysz się na świat. Ja też Skarbie chciałabym Cię już poznać, ale poczekaj jeszcze chwilę, chociaż jeszcze miesiąc córeczko.
Teraz kruszynko siedzę sobie i odpoczywam, męczę się już nawet wchodzeniem po schodach. Jednak w końcu troszkę ważysz, mój olbrzymku. Zaraz biorę się za angielski,a później za zmywanie. Nie mam dzisiaj pomysłu na obiad maluszku. Tak, wiem Ci pewnie wystarczyłoby mleko, jednak obawiam się, że gdybym Twojemu tatusiowi dała na obiad mleko to nie byłby zadowolony i zapewne by się nie najadł. Na szczęście mam jeszcze troszkę czasu, więc coś wymyślę.
Wyprawka już prawie zrobiona, lepiej dmuchać na zimno. Większość ubranek dla Ciebie wczoraj poprasowałam, dzisiaj dokończę. Są takie malutkie, takie jak Ty teraz bąbelku.
Buziaczki Nadia.
Mama.
YOU ARE READING
Listy do maleństwa
Non-FictionZapraszam do kolejnego mojego opowiadania tym razem w formie listów. Dzieci nigdy nie są pomyłką. Mogą być niespodzianką, ale nigdy błędem. Są małym cudem. Nawet jeśli pojawiają się zupełnie nieoczekiwanie w Naszym życiu. ___________________...