Nottingham, 18.10.2017
Kochanie!
Skarbie mój malutki, a w zasadzie już nie taki malutki. Siódmego października skończyłaś rok, najpiękniejszy rok w moim życiu, pomimo nieprzespanych nocy i dużego obowiązku, nie zamieniłabym tego roku na nic innego. Z okazji Twojego święta na roczek przyjechała najbliższa rodzina, a w zasadzie wszyscy, którzy mieszkają na miejscu, niestety z Polski nikt nie przyjechał, ale już niedługo ich wszystkich zobaczysz, ponieważ za dwa tygodnie jedziemy w odwiedziny do kraju.
Dzisiaj jesteś u babci, a ja z Twoim tatą mamy czas dla siebie i właśnie znalazłam chwilę czasu, żeby napisać list do Ciebie.
Od dwudziestego sierpnia już chodzisz samodzielnie, a właściwie ciężko Cię czasem dogonić, miałaś wtedy skończone dziesięć miesięcy. Masz już sześć ząbków, co za tym idzie, nie sprawia Ci problemu jedzenie praktycznie już wszystkiego. Od pewnego czasu Twoim oczkiem w głowie jest tata, cały czas chodzisz i powtarzasz tata, tata, tata. Może jeszcze nie mówisz zbyt wiele, ale dogadujemy się bez słów, jeśli coś chcesz, to pokazujesz albo sama sobie to bierzesz. Przesypiasz już praktycznie całe noce, z czego bardzo się cieszę, bo mogę sobie wieczorem odpocząć i dodatkowo wstaje wypoczęta.
Nadal nic się nie zmieniło, jesteś wulkanem energii. Tak samo nadal lubisz oglądać najbardziej Kubusia Puchatka, a dodatkowo polubiłaś wszystkie piosenki gumi misia a w szczególności "Bankę łap". Twoim ulubionym zajęciem jest wchodzenie na parapet i oglądanie z okna, tego, co się dzieje na ulicy. Sama już wchodzisz na łóżko, a później na parapet i z niego schodzisz.
Skarbie bardzo lubisz tańczyć, tylko usłyszysz piosenkę, to już się bujasz.
Nie ma Cię niespełna cztery godziny, a już za Tobą tęsknie, bez Ciebie jest strasznie cicho i pusto, czasem mam wrażenie, że śpisz i nasłuchuje czy przypadkiem nie płaczesz. Tak kochanie, już nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.
Dobrze słońce, to już wszystko, co chciałam napisać, pamiętaj, że bardzo Cię kocham!
Mama.
YOU ARE READING
Listy do maleństwa
Non-FictionZapraszam do kolejnego mojego opowiadania tym razem w formie listów. Dzieci nigdy nie są pomyłką. Mogą być niespodzianką, ale nigdy błędem. Są małym cudem. Nawet jeśli pojawiają się zupełnie nieoczekiwanie w Naszym życiu. ___________________...