Keva
Siedziałam na łóżku. Wszystko było białe. Śnieg spowijał dachy domów i ulice. Ludzie ślizgali się na lodzie. Uśmiechnęłam się do siebie. Najbardziej lubiłam tę porę roku. Świat był wtedy taki nieskazitelny.
Spojrzałam za siebie. W łóżeczku szpitalnym leżał maleńki chłopczyk. Spał spokojnie, zwinięty w kuleczkę. Co chwila poruszał niespokojnie rączkami. Był tak niepodobny do ojca. Miał zielone oczy i brązowe włoski, zupełnie... zupełnie jak jego babcia. Jak...moja matka. Na ich myśl zrobiło mi się źle. Nigdy nie będą mogli go zobaczyć.
Mam nadzieję, że z nowymi rodzicami będzie mu lepiej...
Włożyłam list i papiery do łóżeczka tak, żeby mu nie przeszkadzały, pocałowałam delikatnie w rączkę i wyszeptałam:
- Kocham Cię, mały.
Spojrzałam jak się przeciąga ale nie budzi. Wysłałam sms'a do Vivienne i odeszłam.
Lepsza jest szczera ucieczka, niż fałszywe trwanie.
CZYTASZ
(POPRAWKA)I Don't Remember You. You're My Mission.✔T.S.(Tom III)
Fanfiction"Lepsza szczera ucieczka, niż fałszywe trwanie." Tony i Vivienne wiele przeszli. Wzloty i upadki, jednak ich związek przetrwał, ich miłość przetrwała. Nowa sytuacja jeszcze raz wystawi ich związek na próbę. Czy tym razem także się uda?