Prolog

469 24 5
                                    

-Rita? Co się stało?

Patrzę na mojego chłopaka który ma wymalowaną troskę na twarzy.Wzdycham i decyduje się powiedzieć mu prawdę.

-Adam...mam ci coś poważnego do powiedzienia - mówię cicho.

Patrzy na mnie coraz bardziej się niepokojąc.

-No mów.

-To ci zniszczy kariere Adam, a nie chcę abyś był nieszczęśliwy.

-O co ci chodzi?Rita?

-Adam, będziesz ojcem - powiedziałam cicho.

Wystarczająco cicho aby on usłyszał.Spuściłam swoją głowę w dół, nie patrząc na niego.Nie chcę go denerwować, ale musiałam mu to powiedzieć.

-Od kieeedy? - zająkał się.

-Od miesiąca - patrzę na niego.

Adam wzdycha i siada obok mnie.Bierze moje dłonie w swoje i patrzy na mnie.Ja nie mam odwagi spojrzeć na niego.Jest mi przykro.

-Rita...spójrz na mnie - mówi poważnie.

Spoglądam na niego i widzę te wspaniałe zielone tęczówki, które się we mnie wpatrują.

-Przejdziemy przez to, słyszysz?

-Adam...twoja kariera...Mamy dopiero po 21 lat...

-Chrzanić ją, dziecko jest ważniejsze, Rita - przerywa mi.

Patrzę na niego i uśmiecham się.Wtulam się w niego i wzdycham.Myślałam, że będzie ciężej.Tak tylko myślałam..

___________

Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania!

Jedziemy z tą drugą częścią! :D

W końcu musi być dobrze (cz.2 "Wszystko będzie dobrze") [Naruciak]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz