Usłyszałam, że ktoś dzwoni do drzwi.Otworzyłam swoje oczy i zwlekłam się z trudnością z łóżka.Założyłam swoje kapcie i poszłam na dół.Mojej mamy nie było, bo była zapewne w pracy.Podchodzę do drzwi i otwieram je.Zgadnijcie kogo widzę.
Posyła mi pytające spojrzenie i kładzie swoje walizki na ziemi.
-Co ty tu robisz?! - odzywa się.
-Mieszkam - mruknęłam. - Pytanie, co ty tu robisz?
-Przyjechałam.
Prychnęłam i gestem ręki zaprosiłam ją do środka.Ja poszłam do kuchni podczas gdy ona się rozbierała w korytarzu.
Nastawiłam wodę na herbatę i podeszłam do lodówki.
-Gdzie mama? - pyta.
-W pracy.
Zrobiłam sobię kanapki i usiadłam przy stole.Koło mnie siada moja siostra.Nie patrzę na nią, bo ona dla mnie przestała istnieć.Dlaczego przyjechała?I dlaczego sama?
-Po co przyjechałaś? - spytałam i wzięłam drugą kanapkę do ust.
-Odwiedzić rodziny już nie wolno?
-Ależ wolno, ale z tego co słyszałam to nie odzywałaś się przez pół roku do rodziców - spojrzałam na nią.
-Nie twoja sprawa - zaatakowała mnie.
-Jasne - prychnęłam.
Wstałam i zalałam herbatę gotową wodą.Posłodziłam ją dwoma łyżeczkami i postawiłam ją sobie na stole obok kanapek.Usiadłam znów na krześle i wzięłam w dłoń kanapkę.
-Jesteś w ciąży? - pyta.
Patrzę na nią i przewracam oczami.
-Nie, wiesz.Noszę poduszkę -powiedziałam sarkastycznie.
-Aha - kiwnęła głową. - A z kim?
-A jak myślisz? - prychnęłam i przewróciłam oczami.
-Z Adamem?
Co jej się stało, że nie nazwała go Naruciakiem?Jestem pod wrażeniem.
Kiwnęłam głową i ugryzłam kanapkę.
***
-Może zamieszkasz znów w naszym mieszkaniu? - zapytał Adam.
Spojrzałam na niego podczas gdy leżeliśmy u mnie na łóżku, a on głaskał mnie po brzuchu.
Westchnęłam i zagryzłam wargę z nerwów.
-Nie wiem.
-Dlaczego?
-A jak znów nam nie wyjdzie?
-Dlaczego miałoby nam nie wyjść? -zmarszczył brwi
Wzruszyłam ramionami.
-Zgódź się, proszę - szepnął mi do ucha.
-Adam..jak na razie moja odpowiedź brzmi, nie - spojrzałam na niego.
Posmutniał, a mnie serce pękło na pół.
-Jest za wcześnie.
-Nie jest.
-Mieliśmy taką długą przerwę i nie wiem...Adam naprawdę, muszę to przemyśleć.
-Zrobiłbym pokój dla dziecka - uśmiechnął się.
-Daj mi czas, dobrze?
Skinął głową, a ja dałam mu buziaka w policzek.
Usłyszeliśmy pukanie do drzwi, więc Adam wstał i otworzył je.Ja nie miałam sił żeby wstać, ale też było mi zbyt wygodnie.
-Emm...jest Rita?
Adam spojrzał na mnie i wpuścił moją siostrę do pokoju.Chłopak usiadł spowrotem koło mnie, a Konstancja usiadła na krześle koło biurka.
-Wiesz może o której kończy mama? -zapytała.
-Za dwie godziny powinna być, a co?
-Nieważne, mam do niej sprawę.
-Ach, okej - mruknęłam. - To wszystko?
-Chyba tak - odparła i wyszła z pokoju.
Adam położył się obok mnie i znów zaczął głaskać mój brzuch.Zachichotałam.
-Między wami wszystko w porządku? -pyta.
-Dlaczego tak uważasz?
-Bo normalnie rozmawiałyście.
-To nie znaczy, że jesteśmy pogodzone -przewracam oczami.
-Hm, ja myślę, że Konstancja przemyślała swój błąd.
-Jasne - prycham - Za późno.
-Wiem, że przez nią prawie znowu się rozstaliśmy, ale może naprawdę zrozumiała swój błąd i przyjechała cię przeprosić?
-Zrobiłaby to już dawno, Adam.
Nie wiem dlaczego tak mu zależy na niej.Przecież przez nią prawie się rozstaliśmy.
-Podoba ci się? - zmieniam temat.
-Kto?
-Moja siostra - prycham.
-Pojebało cię? - przestał głaskać mój brzuch.
-No bo tak się nią interesujesz...- odparłam.
-To nie znaczy, że mi się podoba.Po prostu jestem zdziwony dlaczego tak nagle przyjechała - westchnął. - Jedyna kobieta, która mi się podoba leży koło mnie - szepnął mi do ucha.
Uśmiechnęłam się i złączyłam nasze usta w pocałunku.
--------
Wiem, sorka miał być dłuższy, ale muszę jeszcze odrobić pracę domową ;-;
Później dodam jeszcze jeden miśki xx
Jak się podoba?
Kto spodziewał się, że Konstancja przyjedzie? :D
CZYTASZ
W końcu musi być dobrze (cz.2 "Wszystko będzie dobrze") [Naruciak]
Hayran KurguDruga część książki pt.'Wszystko Będzie Dobrze' Zapraszam do czytania! Okładka wykonana przez kochaną @xprincessdaddyx