Muszę ci coś powiedzieć

291 36 1
                                    

Z matką poszło mi łatwo. Najpierw strasznie się na mnie wkurzyła, krzyczała, że nie mogę sprowadzać do domu obcych, że nasz dom to przecież nie hotel, i takie tam, ale potem, kiedy już w miarę ochłonęła, zgodziła się, żeby Thomas u nas pomieszkał.
- Ale pod trzema warunkami. - Oznajmiła stanowczo. - Po pierwsze, śpicie w osobnych pokojach. Po drugie, Thomas ma pomagać w domu. I po trzecie, od dzisiaj ty robisz pranie. Jasne?
Przytaknęłam. Postanowiłam, że przeniosę się do gościnnego, gdzie stał wąski tapczan, żeby Thomas mógł spać z bratem w moim pokoju, miałam duże, dwuosobowe łóżko. Matka nie była z tego zadowolona, ale nic się nie odezwała, kiedy wynosiłam z pokoju swoją pościel.
- Co chcesz robić? - Spytałam Olly'ego, schodząc na dół.
Mały wzruszył ramionkami, idąc za mną do kuchni.
- Może chcesz coś ugotować? - Podsunęłam.
- A co? - Spytał.
- No nie wiem. - Zerknęłam do lodówki, potem do szafek. - Mogą być ciasteczka, babebeczki... albo jakieś ciasto.
- Babeczki! - Zapiszczał radośnie, podskakując.
Wyciągnęłam więc na blat wszystkie potrzebne nam składniki. Przygotowałam formy, a Olly mieszał ciasto. Zawiązałam mu swój fartuszek, wyglądał w nim uroczo. Ja wzięłam fartuch matki. Oboje byliśmy cali w mące, cieście i kremie. Kiedy wstawiliśmy babki do piekarnika, rozległo się pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć.
- Thomas. - Tylko tyle zdążyłam powiedzieć, nim chłopak zamknął mnie w mocnym uścisku.
To było miłe uczucie. Miał takie silne, ciepłe ramiona. Wdychałam jego zapach, słuchałam bicia jego serca.
- Nigdy więcej nie puszczę cię tam samej. - Szepnął, otaczając mnie szczelniej ramionami. - Prawie umarłem ze strachu.
- Tom! - Zawołał Olly, wybiegając z kuchni.
Thomas odsunął się ode mnie, żeby złapać brata. Wziął go na ręce i wyściskał tak, jak mnie przed chwilą.
- Robimy babeczki! - Zawołał mały.
Thomas uśmiechnął się do mnie, odstawiając Olly'ego.
- Ładnie tu, co? - Spytał chłopiec, zataczając rączkami krąg wokół siebie.
Thomas przytaknął.
- Fajnie będzie tu mieszkać. - Zawołał Olly i pobiegł z powrotem do kuchni.
Thomas zmarszczył brwi.
- Mieszkać? - Powtórzył.
- Ja... muszę ci coś powiedzieć. - Westchnęłam, prowadząc go na górę.

 Obiecaj Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz