Rozdział 19.

68 6 2
                                    

*Jack J*

Obudziłem się obejmując moją, mam nadzieję, przyszłą dziewczynę. Pocałowałem ją w jej mały nos i poszedłem do swojego pokoju się przebrać. Ubrałem białą koszulę w czarne kropki i do tego ciemne spodnie. W kuchni siedział już Glina ze zrobionymi kanapkami. Ale się z niego zrobił kucharz ostatnio. Wziąłem jedną kanapkę i poszedłem do skrzynki na listy po pocztę. Wróciłem do przyjaciela i usiadłem obok niego.

-Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko temu jeśli będę sobie grać na gitarze?

-Jezu, jak ja stęskniłem się za Gliną, który ciągle grał. - powiedziałem z pełnymi ustami.

Chłopak się zaśmiał. 

-Dobra, to ja idę ją nastroić. - stwierdził i wyszedł z pokoju.

Zjadłem jeszcze z 4 kanapki i zrobiłem sobie herbatę, w tym czasie do kuchni weszła Klaudia. 

-Zimno mi. - stwierdziła.

-To choć. - przytuliłem ją mocno. - Co chcesz pić?

-Kakao. 

Podałem jej kubek z ciepłym napojem i posłałem uśmiech. 

-Idziemy dzisiaj na spacer wieczorem? Podobno będzie deszcz meteorytów.

-Pewnie, możemy iść. - Szeroko się uśmiechnęła.

Dziewczyna wyszła na ogród, a ja zacząłem zmywać. Stresowałem się dzisiejszym wieczorem... Mam nadzieję, że Klaudia się zgodzi. Cholernie mi zależy. Poszedłem do niej, a po drodze zabrałem piłkę do koszykówki. Zacząłem sobie biegać i celować do kosza. Dawno tego nie robiłem więc niestety wyszedłem z prawy. Za mną zaczął biegać Jerzy. Musiałem uważać, żeby go nie nadepnąć. Iza by mnie zabiła. Do mojej gry przyłączył się G. Po dwóch godzinach w końcu wygrałem. Położyłem się na trawie i starałem się odpocząć. Na moim brzuchu pojawił się oczywiście nasz ukochany futrzak, który zaczął mnie lizać po twarzy.

-Jerzy fu, jestem cały spocony. Idziemy wziąć prysznic. - powiedziałem łapiąc kota na ręce. - Pomożecie mi go umyć? 

-Jasne. - powiedziała Klaudia.

Położyłem go na razie u mnie na łóżku, a ja sam poszedłem pod prysznic. Zajął mi tylko pięć minut, więc zawołałem dziewczynę po to żeby mi pomogła. Przyszła już z całym zestawem! Szamponem, ręcznikiem. Wsadziłem kota do wanny i zacząłem napuszczać wodę. Zdziwiłem się gdy nawet nie próbował uciekać. Zaczął chlapać łapkami. Szybko go umyliśmy i zacząłem go suszyć. Jego sierść okropnie się napuszyła. Jerzy pobiegł od nas, wskoczył na łóżko i przykrył się kocem. 

-Aż zrobię zdjęcie i wyślę do Izy! -powiedziała Klaudia podchodząc do kota

-Okej - uśmiechnąłem się.

-Jack, choć tu.

-Hm? - podszedłem do dziewczyny

-Kupisz mi psa? - spytała z maślanymi oczami.

-W następnym tygodniu, dobrze? 

-Dzięki, kocham cię! - powiedziała podekscytowana i wybiegła z pokoju. 

-Stary, jesteś najlepszy. - pogłaskałem kota i poszedłem się przebrać.

*Iza*

-Shawn! O boże, patrz jakiego mam uroczego kota!

-E tam, kupię ci maine coon'a. - powiedział chłopak całując mnie w ramię

-Ale Jerzy to Jerzy. Nie chce żadnego maine coon'a. 

-Na pewno? - objął mnie i pogłaskał po plecach. 

-No dobra... Może chcę.

Stałam się jakaś uległa w stosunku do Shawna.Ale on jest taki idealny, nie mogę się nie zgadzać na jego propozycje. 

-Idziemy gdzieś dzisiaj? Czy zostajemy tutaj? - zapytał

-Chodźmy gdzieś. Jakieś kino czy coś... 

-Dobra, to pójdziemy do kina. Ale jutro zostajemy.

-Okej, mi pasuje. - uśmiechnęłam się do niego.

-To idź się szykować. - powiedział i poszedł do łazienki.

Ubrałam się w mój ulubiony różowy sweterek i jeansy. Zdecydowałam się na lekki makijaż, tylko brwi, tusz i błyszczyk. 

-Ślicznie wyglądasz - powiedział brunet i mnie pocałował - Z chęcią bym dzisiaj z tobą został...

-Nie, nie, nie. Idziemy do kina. - złapałam go za rękę i wyprowadziłam nas z hotelu.

-Oj nie tak szybko. - powiedział łapiąc mnie w talii.

-Nakręciłam się na to kino no. - stwierdziłam.

-No dobrze. - pocałował mnie i poszliśmy w stronę kina.

Kupił dwa bilety na jakiś romans. Zajęłam nasze miejsca bo Shawn poszedł jeszcze po picie i popcorn. Przyszedł parę sekund przez rozpoczęciem filmu. Gdy się zaczął film położył dłoń na mojej nodze i kręcił małe kółka, co mnie okropnie rozpraszało. Złapałam jego rękę i splotłam nasze palce. Chłopak tylko cicho westchnął z uśmiechem na ustach.

*Klaudia*

Zaraz miałam wyjść z Johnsonem... Stałam przed lustrem i przeglądałam się czy na pewno wyglądam ok. Miałam na sobie czarną, rozkloszowaną sukienkę i tego samego koloru szpilki. Postawiłam rowniez na delikatne kreski na oczach, tusz i różową szminkę.

-Wyglądasz ślicznie Klaudia! - powiedział Glina zmieniając głos.

Zauważyłam, że trzyma kota na rękach więc się zaśmiałam.

-Dziękuję Jerzy, kochanie. - pogłaskałam kota.

-Nie ma problemu! - powiedział G znowu tym głosem

-Nie mam za mocnego makijażu?

-Nie, wyglądasz na prawdę bardzo ładnie... Na pewno się mu spodobasz. 

-Dzięki. - pocałowałam chłopaka w policzek.

Wyszłam z domu i popatrzyłam na Johnsona. Stał przed bramą bawiąc się telefonem. Podbiegłam do niego i pocałowałam go niespodziewanie w nos. Chłopak się tylko uśmiechnął. 

-Ślicznie wyglądasz. 

-Dziękuję. - zarumieniłam się.

- Idziemy. - złapał moją rękę i uśmiechnął się.

Rozmawialiśmy o samych głupotach. Jak naszła nas jakaś rozkmina to się tym dzieliliśmy ze sobą. Zeszliśmy na piękną polanę. Było widać czyste niebo. Gdzieniegdzie spadały gwiazdy. 

-Myśl życzenie! - krzyknął Johnson- zażycz sobie fioletowego jednorożca.

-Okej. - zaśmiałam się i pomyślałam życzenie.

-Chcesz coś zobaczyć? - szepnął mi do ucha. 

-Jasne... - uśmiechnęłam się.

Zabrał mnie za rekę  i poprowadził. Po chwili zauważyłam wielki napis ułożony z płatków fioletowych róż.

"KLAUDIA KOCHAM CIĘ"

Do oczu nazbierały mi się łzy. Poczułam się tak cholernie szczęśliwa...

-Jezu Jack... Ja ciebie też kocham. - powiedziałam wycierając łzy z policzków.

-Ej. Ale nie płacz. - pogładził moje kości policzkowe kciukiem.

-To ze szczęścia.-stwierdziłam cicho.

W tym momencie chłopak mnie pocałował. Nasz pocałunek był dosyć długi. Obydwoje nie mogliśmy nacieszyć się tą chwilą... Chciałabym żeby ona trwała w nieskończoność.

__________________________________________________________________________

Chciałyśmy podziękować każdemu za wbicie aż tysiąca wyświetleń! Może to dosyć mało jak na opowiadania, ale dla nas to jednak duże osiągnięcie :D

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 18, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Meet // Jack & JackWhere stories live. Discover now