*Klaudia*
Do naszego stolika podeszła większa grupa. Zaczęła się z nas śmiać i wyzywać Alex'a. Każdy się dowiedział. W tłumie zauważyłam Izę i chłopaków. Byli wściekli.
-Dlaczego mnie okłamywałaś?! - krzyknęła moja przyjaciółka
-Super, że zaczęłaś być dla mnie chamska przez jakiegoś pedała. - Odezwał się blondyn.
-W każdej chwili możemy cię wysłać do domu. - usłyszałam głos G.
Miałam w głowie ich krzyki, pełno pretensji, wyzwiska kierowane do Alex'a. Robiło mi się słabo, aż w końcu upadłam.
-Kurwa... - odezwałam się.
Podniosłam się i zobaczyłam, że jestem w swoim pokoju. Odetchnęłam z ulgą. Muszę w końcu pogadać z Izą... Wstałam i skierowałam się do łazienki. Zrobiłam sobie warkoczyki,delikatny makijaż i ubrałam czarny, krótki kombinezon. Wzięłam swój plecak i skierowałam się do salonu.
-Cześć - powiedziała moja przyjaciółka. - Jak coś to tam jest jeszcze trochę płatków.
-Okej, dzięki - posłałam jej delikatny uśmiech. - Możemy pogadać?
-Jasne. Jack zaraz wrócę.
Poszłyśmy razem do kuchni. Dałam sobie płatki do miski i zalałam je mlekiem. Odwróciłam się w stronę dziewczyny. Wzięłam głęboki oddech i powiedziałam jej o tym, że Alex jest moim udawanym chłopakiem.
-No i dobrze. Niech się pan Johnson aka Sronson postara, a nie. A ja też muszę ci coś powiedzieć Klaudia...
Dziewczyna zaczęła mi opowiadać o Florianie oraz o tym, że jest z Gliną.
-Jesteś z Gilinskym?!
-Jeju, nie krzycz tak.
Do kuchni weszli chłopacy.
-Kto jest z Gliną?
-Ona!- wskazałam na Izę.
-Wow! Omg! - zaśmiał się J
-Choć Jack, idziemy. - dziewczyna pociągnęła chłopaka za rękę i udali się do salonu.
- W sumie to wiedziałem. Było widać.
-Wcale nie było.
-Bo nie siedzisz z nimi tyle co ja skarbie. - wyszedł.
Niech on tak do mnie nie mówi. To może i miłe, i słodkie ale nie... Mam być na niego jeszcze trochę zła. Udałam się do salonu i usiadłam obok. Słuchałam jak chłopacy rozmawiali o jakimś nagrywaniu. Wzięłam słuchawki i puściłam sobie sosów.
-Klaudia, kiedy koncert? - zapytał J
-Jaki? - ściągnęłam jedną słuchawkę - 5sos?
-Tak, ich.
-Za tydzień w sobotę. - uśmiechnęłam się.
-Okej.
Ubrałam słuchawkę, pogłośniłam muzykę i zaczęłam słuchać.
*Iza*
-To pójdziesz z nią?
-Nie wiem czy ona chce. Klaudia chcesz żebym poszedł na koncert z tobą? - dziewczyna nie odpowiedziała bo miała ubrane słuchawki - No widzisz!
Zaśmiałam się. Jack jest dzisiaj o dziwo w dobrym humorze. Zaproponował mi nawet grę w koszykówkę i wyjaśnienie zasad. Zgodziłam się bo i tak nudziłabym się przez większość czasu. Ubrałam się w krótkie pudroworóżowe spodenki i białą bluzkę na ramiączkach. Wzięłam moje nike i skierowałam się do ogrodu. Stał tam już J.

YOU ARE READING
Meet // Jack & Jack
FanfictionJesteśmy zwykłymi nastolatkami z małego miasta w Polsce, które marzyły o przeprowadzce do L.A. Wzięłyśmy udział w konkursie, który dał nam szansę spełnić to marzenie, a przy okazji wywrócił nasze życie do góry nogami. __________________ FanFicti...