Rozdział 11

813 71 14
                                    

Dyrektor Hogwartu zniżył głowę i szepnął McGonagall parę słów, po czym jakby nigdy nic powrócili do posiłku. Gdy on odłożył swoje sztućce, powstał i powiedział do wszystkich zgromadzonych

- Czas zbyt szybko mija! Za niecały tydzień pociąg z Londynu przyjedzie do Hogsmade i ugościmy uczniów, a razem z nimi przyjedzie trójka nauczycieli, jak się nie mylę. Życzę miłego dnia! 

Po czym podszedł do wielkich, ciężkich drzwi, które same się otworzyły, po czym zamknęły za nim. Dopiłem herbatę, po czym pożegnałem się z nauczycielami i pobiegłem do swoich czterech kątów. 

Spojrzałem przez okno, chmury powoli zaczęły się przyciemniać mimo, iż w prognozach było kompletnie co innego, a zazwyczaj w prognozach czarodziejów rzadkie są pomyłki. 

Za pewne śmierciożercy zrobili coś, czego nigdy nie zrobili. Jednak pomyślałem, że muszę mieć już przygotowane pierwsze lekcje. 

Jednak, kiedy usiadłem na moim wygodnym fotelu... Ah, sami wiecie, co było!

Jednak prawda, był to trudny związek. Ona, patrzy na mnie i czeka, aż się zbliżę, a ja, mimo, iż bardzo bym chciał, nie mogę. Jest to skomplikowane...

Ale jednak, szybkim krokiem wstałem zza biurka i napuściłem wody do wanny.  Woda wypełniała się powoli, kiedy przyszykowałem szampon, mydło w płynie, odżywkę i ręczniki. Musiałem to zrobić - muszę być odważny.

---------------

Więc tutaj już nie będę pisać tych blech... ble ble.... 

Ale tylko przekaże, że z powodu roku szkolnego i nowej szkoły rozdziały będą krótsze

Enjoy! 

Snape w wannieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz