Mija niespełna rok od zdarzenia z wykopaniem mnie z domu Madame Rosmerty.
Do dzisiaj nie mogę znaleźć czepka, a sąd odmówił mi rozprawy na temat czepka i Rosmerty.
O Czarnym Panie i śmierciożercach słychać coraz więcej, populacja czarodziejów mugolaków bardzo upada.
Przejdźmy jeszcze rok wstecz.
Odkąd Rosmerta wykopała mnie z domu, w Hogsmeade miesiąc później zobaczyłem Lily. Bez Pottera! Tylko z tym no... Harry'm.
Ona też mnie zauważyła. Podeszła do mnie pchając wózek z dzieckiem.
- Sev! - uśmiechnęła się promienie - Co ty tutaj robisz?
- Ekhem... - czułem się trochę nie swojo
- Postanowiłam odwiedzić Hogsmade... Byłam tu ostatnio w siódmej klasie. Tyle wspomnień wraca z tego magicznego miejsca!
- Ja... Jestem profesorem w...w... Em... Hogwarcie?
- To było pytanie, czy twierdzenie? - zaśmiała się, odgarniając kosmyk rudych włosów zza ucho - Gratuluję ci, Severusie
- Yym...
- Jesteś mało rozmówny, przyjacielu - spojrzała kątem oka na dziecko - To, może do trzech mioteł?
Jej piękny, rumiany uśmiech promieniał. Oczy tryskały radością oraz kusiły zachęcająco. Rude pasma włosów delikatnie odbijały się od słońca.
- Ekhem... No to chodźmy - uśmiechnąłem się słabo i razem skierowaliśmy się do pubu, w którym mile Rosmerta mnie nie gościła.
(͡° ͜ʖ ͡°)
Pozdrawiam Emila Apolla :*
Kumaci wiedzo, o co chodzi ❤
CZYTASZ
Snape w wannie
FanfictionHistoria opowiada o ciężkich chwilach Severusa Snape'a. Jednak pewnego dnia zrobił pewną, hardcorową rzecz. Wszedł do wanny. :DUM DUM DUM: Będzie to historia humorystyczna, w czasach po skończeniu Hogwartu, 1980 roku, rok przed śmiercią Lily i James...