30. The Hardest Part

13.3K 1K 5.1K
                                    

                  

Wieczór, w którym Zayn i Liam mieli pójść do Nicka był chłodny i deszczowy, tak jak kilka poprzednich. Duże krople pokrywały szyby, samochody i ludzi, których przez okno obserwował Malik. Uważał, że ta pogoda jest idealna do siedzenia w domu, ale byli już umówieni. Wiedział, że Liam nie odpuściły mu tego spotkania. Wprawdzie Zayn mógłby teraz wypalić z tym, że ma jakąś ważną sprawę i odpłacić się ukochanemu za te wszystkie dni, kiedy ten go wystawiał. Za bardzo go jednak kochał, a poza tym był już gotowy, swoje włosy idealnie postawił do góry, ubrał zwykłe obcisłe spodnie, do tego koszulę i wciąż zastanawiał się, czy fatygować się z marynarką. Nie chciał, żeby Nick pomyślał, że stara mu się zaimponować. Czego nie można było powiedzieć o Liamie, który wyglądał naprawdę świetnie. Elegancko, ale też trochę na luzie, przez co Zayn był zazdrosny, że nie będzie jedynym, który będzie mógł podziwiać mężczyznę.

Narzeczony pojawił się za nimi i Malik spojrzał na ich zamglone odbicie w szybie. Liam przytulił go od tyłu, również wpatrując się w okno. Jego wzrok jednak wydawał się śledzić chodzących po ulicy ludzi. Zayn zaś skupił się tym, jak słodko ze sobą wyglądali. Powinien się już do tego przyzwyczaić, ale sądził, że zawsze będzie pod wrażeniem tego, że tak do siebie pasują. Nie potrafił nawet powiedzieć, co konkretnie sprawiało, że byli dla siebie idealni, po prostu uważał, że nie ma dla niego lepszej osoby niż Liam.

– Co myślisz o ty, żebym zafarbował włosy? – wypalił nagle Zayn, a narzeczony zmarszczył brwi. – Znaczy, chodzi mi o rozjaśnienie grzywki.

– Ach – odetchnął z ulgą i roześmiał się cicho. – Już się bałem, że chodzi ci o jakiś zielony czy różowy. Tego bym nie przeżył.

– Spokojnie, gdybym odwalił coś takiego, Kate śmiałaby się ze mnie do końca życia – odparł, przesuwając się do tyłu, żeby wpaść w ramiona Liama. – Kocham cię, Liam.

– Ja ciebie też, Zee – dał mu buziaka w policzek i chwycił dłoń, na której miał pierścionek zaręczynowy. –  Nie mogę się doczekać nazywania cię moim mężem.

– Już niedługo, skarbie – obiecał, patrząc na mały pierścionek. Lubił go oglądać kilka razy w ciągu dnia, wprawdzie nie było w nim nic nadzwyczajnego, ale robiło mu się cieplej na sercu.

Wyszli z mieszkania i pojechali do Nicka. Zayn miał ochotę powiedzieć jakąś uszczypliwą uwagę na temat ego, że Liam znał na pamięć drogę do mężczyzny. Nie chciał się jednak z nim kłócić, dlatego milczał, obserwując świat przez okno.

Mężczyzna nie mieszkał zbyt daleko, ale przez korki spowodowane deszczem, byli tam co najmniej dziesięć minut później niż dotarliby normalnie. Jednak i tak przykechali do mieszkania Nicka trochę przed czasem, jak miał w zwyczaju Liam. Mężczyzna nigdy nie spóźniał się na oficjalne spotkania, jednak gdy byli umówieni z przyjaciółmi zdarzało im się przyjść parę minut później. Ta mała rzecz sprawiła, że Zayn się uspokoił, bo skoro Liam wciąż dba o to, żeby przypodobać się Nickowi to ich relacje naprawdę muszą być związane z pracą.

Nick wpuścił ich domofonem do środka budynku i znaleźli się na oszklonej klatce schodowej. Wyglądało tutaj bardzo luksusowo. Znajdowało się tam mało drzwi, a Liam od razy zapukał do jednych z nich. Po chwili otworzył im wysoki, niewątpliwie przystojny mężczyzna z wysokim quiffem. Zayn zastanawiał się, jakim cudem jego ciemne włosy utrzymują się w takiej pozycji i był pewien, że gdyby próbował włożyć w nie dłoń, utknęłaby przez ilość żelu czy lakieru. Ubrany był w kolorową koszulę, która mogłaby uchodzić za zbyt rozpiętą, ale Zayn zna Harry'ego Stylesa, a ten człowiek nie wie, że istnieje coś takiego jak cztery górne guziki, więc przy nim Nick wyglądałby całkiem normalnie. Uśmiechał się do nich rzędem idealnie białych zębów i Zayn czuł się lekko onieśmielony. Mimo że był od nich sporo straszy i tak miał nadzieję, że będzie w średnim wieku. No i zdecydowania wolałby, gdyby przypominał bardziej Johna Smitha, wydawcę Liama, niż pieprzonego modela. Starał się jednak zachowywać normalnie.

Look After You (Larry + Ziam) CZĘŚĆ DRUGA WITSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz