Louis zrobił sobie właśnie przerwę w pracy i teraz stał, patrząc na panoramę Londynu przez wielkie okna. Za umieszczenie ich tutaj, dziękował Zaynowi wiele razy, ale nie był w stanie wyrazić, jak bardzo był mu się ten pomysł podobał.
– Wyglądasz jak Christian Grey – usłyszał damski głos i odwrócił się. Perrie stała w drzwiach z tacką z herbatą i ciasteczkami. – Brakuje ci tylko Any.
– Mam już swoją Anę – wypalił. – Tylko, że ja jej nie biję i w sumie nie jesteśmy razem, bo nie widziałem jej od kilku lat i okropnie zraniłem. I właściwie ona nie jest ko...
– Louis, chcesz mi o czymś powiedzieć? – przerwała mu i usiadła na jego biurku. Bardzo ją polubił, była jego sekretarką i zawsze przynosiła mu pyszne ciasteczka. Nie sądził jednak, że ufał jej na tyle, żeby powiedzieć o Harrym.
– Chyba potrzebuję małej przerwy, bo zaczynam pieprzyć głupoty – mruknął, biorąc do ust herbatnika.
– Właściwie powinieneś zacząć kogoś pieprzyć – spiorunował ją wzrokiem.
– Perrie, jesteś naprawdę ładna, ale wolałbym...
– Nie mówię o mnie. Wiem, że nie jestem w twoim typie – przewróciła oczami. – Wyglądasz po prostu na bardzo sfrustrowanego seksualnie, a to przeszkadza w pracy.
– Ja serio nie mam ochoty na... nikogo – napił się herbaty. – Nie mam nastroju.
– Louis, ale ja cię naprawdę potrzebuję – jęknęła. – Dobra, to źle zabrzmiało.
– W porządku, o co chodzi? – zmartwił się.
– Rozstałam się z chłopakiem.
– Tak mi przykro, Perrie – podszedł do niej i ją przytulił. Było mu jej żal, on dobrze wiedział, jak to jest zakończyć z kimś związek.
– Nie jest mi smutno, weź przestań – odepchnęła go od siebie.
– Więc o co chodzi? – był mocno zdziwiony postawą dziewczyny. Perrie obciągnęła spódniczkę i usiadła na jego biurku.
– Powiem wprost; miałam dzisiaj iść do klubu z przyjaciółką, żeby kogoś poderwać, ale ona się rozchorowała – wzięła do ręki jedno z ciastek. – Nie chcę iść tam sama, a reszta moich koleżanek jest w związkach, więc ich chłopacy nie będą zadowoleni, że ich ukochane idą ze mną wyrywać.
– I chcesz iść ze mną? – kiwnęła głową, jedząc. – Perrie, ale czy to ich nie odstraszy? Jeszcze pomyślą, że jesteśmy razem czy coś.
– Mogę cię przecież przedstawiać jako mojego brata albo przyjaciela geja, hm? – zaproponowała, po czym wzruszyła ramionami. – W sumie, nie jesteśmy do siebie podobni, to z tym przyjacielem bardziej się przyjmie.
– Czy ja wyglądam jak gej? – spytał, nawet nie kryjąc tego, jak obojętne jest mu to, co Perrie odpowie.
– Niech się zastanowię – odsunęła się trochę i zlustrowała go wzrokiem. – Przystojny, dobrze ubrany, bez dziewczyny, bez chęci do poderwania kogokolwiek kto jest kobietą, do tego ten pedalski nadgarstek, naprawdę muszę odpowiadać?
– Pedalski nadgarstek? – zdziwił się, nigdy nie słyszał o takim czymś. Uwielbiał otwartość Perrie i to, że nie traktowała go tak jak inni pracownicy.
– To jest... – zaczęła, po czym zmarszczyła brwi. – Czekaj, kto jest tą twoją Aną?
– Co masz na myśli? – wystraszył się. Nie chciał jej mówić nic o Harrym, bo nie wiedział, co tak naprawdę jest między nimi.
![](https://img.wattpad.com/cover/75898662-288-k511633.jpg)
CZYTASZ
Look After You (Larry + Ziam) CZĘŚĆ DRUGA WITS
Fiksi PenggemarUWAGA JEST TO DRUGA CZĘŚĆ WINDOW IN THE SKIES, WIĘC NIE CZYTAJ NAWET OPISU, ZANIM NIE PRZECZYTASZ PIERWSZEJ!!!! Louis stracił Harry'ego, ale po kilku latach znowu chce go odzyskać. Harry jednak nie jest tym samym człowiekiem, co kiedyś. Czy mu się t...