Hermiona
Piątek! Dzisiaj jest oraganizowana impreza w podziemiach Hogwartu.
Przyjdę na pewno razem z Harrym. Teraz trochę żałuje, że zmieniłam dom, ale przynajmniej jestem z Ginny w pokoju. Lubię Draco, na pewno nie jesteśmy wrogami.Ginny
Właśnie się przygotowuję na imprezę. Hermiona na razie odrabia lekcje w bibliotece. Ona nigdy się nie zmieni...
Nagle do pokoju wparował Draco, a ja byłam w samych majtkach i staniku.
-Ślicznie wyglądasz kochanie -rzucił.
-Nie wygłupiaj się -starałam się zachować powagę.
Po chwili wróciłam do robienia makijażu. Do pokoju weszła Miona.
-Nie pszeszkadzam? -zatrzymała się w drzwiach.
-Nie - odpowiedzieliśmy churem.Hermiona
Gdy weszłam do pokoju Ginny robiła makijaż była w bieliźnie, a na jej łóżku siedział Malfoy. Trochę dziwnie się poczułam. Ale przyjaciółka mnie przytuliła tak samo jak blądyn.
Również zaczęłam wybierać idealny strój na imprezę.Draco
Moja Ginny jest piękna nawet bez makijażu, ale Hermiona też niczemu sobie. Lubię obydwie, ale jednak to z rudą chodzę.
Miona wachała się nad czerwoną sukienką i jeansami. Natychmiast powiedziałem, aby wybrała sukienkę.
Wtedy Gin pogromiła mnie wzrokiem. Była zazdrosa...
Ja na imprezę byłem gotowy, biała, rozpięta koszula i rurki.
Dziewczyny po dłuższym czasie uszykowały się. Ruda miała na sobie krótkie spodenki i krótki top. Nałożyła czerwoną szminkę i zrobiła kreskę. Wyglądała bosko! Kasztanowłosa też wyglądała pięknie. Miała czerwoną, zwiewną sukienkę, czarne szpilki. Jej makijaż wyróżniał się krwistą szminką. Dało się zauważyć delikatnie pomalowane rzęsy i delikatne cienie. Obie chwyciłem za rękę i poszliśmy w stronę wyścia. Przed pokojem wspólnym Ślizgonów czekał Potter. Dziwnie się na mnie spojrzał i gwałtownie złapał rękę Hermiony. Był zazdrosny. Poszliśmy razem na imprezę. W klubie było już mnóstwo osób. Zauważyłem Cho, Lunę i Nevila. Nie obchodzili mnie oni. Tylko Ginny i najwyżej Hermiona. Wziąłem rudą do tańca. Harry natomiast poszedł postawić drinka Mionie.Harry
Idę po drinka dla Mionki. Wezmę jej deliktatnego drinka, nie lubi pić dużo alkoholu. Ja zamiówię mocnego.
Po wypiciu drinków poszliśmy tańczyć. Impreza była naprawdę super. Po kilku piosenkach, tańczylem z Ginny, a Draco z Hermioną. Po kilkunastu tańcach poszliśmy się napić oraz coś zjeść. Gdy zjędliśmy ogloszono wybory na króla parkietu. Szybko zabrałem kasztano-włosą do tańca, jak najbliże didżeja. Nie wiem dla czego, ale zależało mi na tym tytule. Wszyscy byli już pijany, więc tańczyli bez żadnego namysłu. Ja wziąlem Hermi na barona. Ona tylko się śmiała. Była już ostro pijana. Przechyliła się i spadła na podłogę. Próbowałem ją złapać, ale pierwszy był Draco. Przytulilem ją, ona trochę oszolomiona uśmiechcnęła się.
-I znów ratuję Hermionę -rzucił blądyn. Muszę przyznać, bylem zazdrosny, ale kasztanowłosa i tak nie wiedziała co się dzieje. Postanowiłem ją zabrać do swojego dorminatorium, ale ona krzyczała, że chce zostać. Malfoy próbował zrobić to samo z Ginny. Ale ona leżała na kanapie przytulając się do niej. Impreza już mi się znudziła, chciałem iść spać, ale nie mogłem zostawić mojej dziewczyny. Po godzinie wszyscy wyszli nawet didżej. Wziąłem Hermionę na ręce, nie zważając na jej krzyki. Draco zrobił to samo. Dziewczyny tak krzyczały, że przyszedł Dumblerdor ze Snapem.
-Co wy tu robicie o drugiej w nocy? -zapytał podejrzliwie Snape.
-My panie profesorze... -zajakalem się.
Wiem jak to wyglądało. Niesiemy dziewczyny, które krzyczą i jeszcze o tej godzinie...
-Myślałem, że to wasze dziewczyny, więc nie musicie im tego robić... -zasmiał się Dumblerdor.
-Ha, ha. Brdzo śmieszne, po prostu uchlały się i to jak. A teraz warjują -wyjaśnił Draco.
-W takim razie my z profesorem Snapem wymyslimy dla was karę. Musicie posiąść konsekwencje, że łazicie w nocy, budzicie cały Hogwart i nie jesteście trzeźwi. Tym bardziej, że nie jesteście pełnoletni.-----------------------------------------------------------
Hej, postaram się jeszcze dzisiaj wydać rozdział choć nie obiecuję. Jeśli się podobało dawajcie gwiazdki. Z góry dziękuję 😘
CZYTASZ
To już nie Hogwart
FanfictionWszystko przyjęło nie oczekiwany obrót sprawy. Hermiona z Gimmy stają się złe, Harry się poddaje, Lord Voldemort lituję się nad Gryffinami. Co z tego wyniknie?