16. Córka czarnego pana

715 32 3
                                    

Hermiona
-Powiedz, że żartujesz! - wykrzyknęłam.
-Nie, nikt o tym nie wiedział nawet Voldemort i Dumblerdor. Tylko jedna osoba, Snape - oznajmiła.
-Dla czego on? - wyjąkałam.
-To mój ociec - wyznała.
Czułam jak mdleje. To nie możliwe... Tylko pierwszy rok był niespokojny, reszta normalne. Mój ojciec nie atakował. A teraz WSZYSTKO się zmieniło...
Postanowiłam pójść do czarnego pana.
-Co tam chcesz Hermionko - zapytał czule.
-Wszystko się zmieniło, ja też! Chcę być śmierciożercą razem z Ginny. A ty wypuść Jasmin. To siostra Pottera. Nikt o niej nie wiedział. Ich ojcem jest Snape. Zostaw tą rodzinę w spokoju. Jeszcze przejdą na ciemną stronę mocy... Chcę chodzić do Hogwartu, tak jak to było normalnie... Harry to mój chłopak i nawet nie zaprzeczaj temu. Jeszcze obejmiemy władzę nad światem, tylko jeśli będziemy mieć Insygnie Śmierci. Zdąbedziesz to dzięki mi, ale mam kilka warunków
-oznajmiłam surowo.
-A jakich warunków? - zapytał z zaciekawieniem.
-Tego dowiesz się później. Chcesz przejąć władzę nad światem? - zapytałam chytrze.
-Chcę - odparł pewnie.
-Czyli zgadasz się na moją umowę.

Ginny
Współczuję Hermionie. Na Draco jestem zła, ale go kocham! Nie zostawię go... Miona dała przyżeczenie ojcu, że zostanę śmierciożercą. Nie mam wyboru...
Teraz muszę zmienić wygląd... Jako 'sługa' czarnego pana mam wyglądać tak? Od dziś długie, czerwone, lekko pofalowane włosy. Metr siedemdziesiąt pięć. Większe usta i większe wcięcie w talii.

 Większe usta i większe wcięcie w talii

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hermiona
Ginny się zmieniła. Wygląda jeszcze ładniej... Ale to nie ważne! Mam plan jak to wszystko odkręcić. Idę do Hogwartu z Gin do Harrego.

Już jesteśmy w Hogwarcie.
Po drodze spotkałyśmy Dumblerdora, który miał bardzo zdziwiony wzrok.
-Dzięki Bogu nic wam się nie stało... Jak się uwolniłyście? - zapytał Dumblerdor.
-Wszystkiego pan się dowie, ale w swoim czasie. Narazie proszę mi powiedzieć gdzie jest Harry - rzekłam
pewnie.
-Dobrze..., pan Potter znajduje się w pokoju wspólnym Gryffonów -powiedział.
-A jakie hasło? - usmiechnelam się głupkowato. Po tych słowach profesor podał mi hasło. Weszliśmy, a tam był zmartwiony Harry przy ognisku.
Złapałam jego ramię. Gdy tylko mnie zobaczył dosłownie się na mnie rzucił. Po kilkudziesięciu sekundach powoli odsunął mnie od siebie i spojrzał ze zdziwieniem na moją twarz.

 Po kilkudziesięciu sekundach powoli odsunął mnie od siebie i spojrzał ze zdziwieniem na moją twarz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Co się z tobą stało? - zapytał niepewnie.
-Właśnie chciałam ci wszystko wyjaśnić. Ale najpierw spójrz na Ginny.

Harry otorzył szeroko usta na nasz widok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Harry otorzył szeroko usta na nasz widok.
-Już ci wszystko tłumaczę. Zacznę od tego, że jestem córką czarnego pana. Z Ginny zostałyśmy śmierciożercami, ale mamy plan jak przywrócić życie naszym przyjaciołom oraz twojej matce. Masz siostrę... to Jasmin, Voldemort się w niej zkochał. Waszym ojcem jest Snape. Wygląda dużo inaczej niż teraz. Tak jak Gin. Ja od początku wyglądałam tak, ale miałam na sobie zaklęcie. Ty musisz mi oddać pelerynę niewidkę, wtedy będę rządzić światem, gdyż mój ojciec ma czarną różdżkę i kamień wskrzeszenia. Tym sposobem przywrócimy wszystkich do życia, a Voledemorta zamkniemy w askabanie.

Harry
Co?! To niemożliwe... Czy ona na głowę upadła razem z Gin? To nie możliwe Snape nie może być moim ojcem, a Jasmin moją siostrą. I niby jeszcze Voldemort jest jej ojcem. Trzeba powiedzieć dyrektorowi, a ja na razie nie zamierzam oddawać jej peleryny.
-Hermiona, kochanie. Nie wygaduj głupot - powiedziałem spokojnie.
-Nie wygaduje, idziemy do czarnego pana. Tylko weź niewidkę - rozkazala.
Zrobiłem to co kazała, bo wątpiłem, że to prawda. Teleportowala nas do... Volemorta! To nie możliwe!
-Harry Potter... - wysyczał.
-Tak ojcze, zdobyłam pelerynę niewidkę. Ty mu daj spokój. Teraz zgodnie z umową przekaż mi czarną różkę i kamień wskrzeszenia -mówiła.
-Kochanie, daj spokój. Co niby z tym zrobisz? Lepiej przkaż mi pelerynę niewidkę - poradził.
Zaczynam wierzyć, że to wszystko prawda.
-Wymieńmy się. Przekaż mi kamień wskrzeszenia, dam ci niewidkę. Kamień tylko porzyczę potem oddam -powiedziała Miona.
Voldemort przez chwilę się zastanawiał, ale w końcu zamiana została dokonana.

-----------------------------------------------------------
Hej, jeśli się podobało dawajcie gwiazdki. Serdecznie chcę podziękować za te prawie dwieście wyświetleń. Jestem pewna, że uda nam się dobić do dwustu.
Następny rozdział pojawi się jutro.
Pozdrawiam 😘

To już nie HogwartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz