19. Wyznanie...

577 23 0
                                    

Jasmin
Hermiona zabiła mnie... Znalazłam się w domu przy mojej mamie i ojcu.
Wszystko wydawało się takie realistyczne. Do pokoju wszedł Harry, był taki szczęśliwy. Wszytko dobre, to się szybko kończy. Nie chciałam się budzić z tego pięknego snu. Nagle przeniosłam się do zupełnie innego świata. Leżałam twardo na ziemi z bólem głowy, krwawiłam. Jedno było dobre zobaczyłam moją mamę. Natychmiast się do niej czule przytuliłam. Zobaczyłam jeszcze inną rzecz. Mój tata przeminił się do normalnej postaci. Nie mam pojęcia co się wydarzyło. Nie było Voldemorta, był Tom Riddle. Gapił się na mnie. Wiem, że się we mnie kocha.  Ale to się nie liczy! Po szesnastu latach widzę moją mamę, całą i zdrową! Jej szczery uśmiech... Jednak żeczywistość jest dużo lepsza niż sen. Wybudzili mnie za pomocą kamienia wskrzeszenia, ale nie wiem czemu Hermiona mnie pozbawiła życia.

Następnego dnia wszyscy usiedli ze mną w pokoju, wszystko tłumacząc.
Zrozumiałam to, gdyż moja śmierć im bardzo pomogła. Ale przecież żyje i nic się nie stało... Wybaczam wszystkim nawet dawnemu Lordowi Vodemortowi.
Przed zajęciami siedziałam czytając książkę, wtedy podszedł Tom z szczerym, niepodobnym do niego uśmiechu.
-Hej - powiedział nieśmiało.
-Hej - rozpromieniłam się.
-Przepraszam za to, że cię więziłem, po prostu... - nie dałam mu dokończyć.
Rzuciłam się chłopakowi w ramiona, a ten zaniemówił.
-Kocham cię - wyszeptał, po czym złączył nasze usta w pocałunku.
Wypuściłam książkę, byłam pogrążona w pocałunku z nim.
Na chwilę przestaliśmy i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Było w nich ciepło. Nagle zdarzył się cud! Jego twarz przemienila się. Włosy zmieniły się na brąz, a jego oczy zmieniły kolor.
Wyglądał zupełnie inaczej! Był przystojniekszy, dużo przystojniejszy.

Wieczorem przyszedł do mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wieczorem przyszedł do mnie.
-Pójdziesz ze mną na randkę?
-zapytał.
-Jasne - usmiechnęłam się.
Poszliśmy za rękę na główny plac Hogwaru. Był zachód słońca.. On rozłożył koc piknikowy i wyłożył jedzenie. Szczerze porozmawialiśmy, zjedliśmy. Gdy była noc patrzyliśmy w gwiazdy... Zasnęłam.
Obudziłam się w łóżku obok Toma. Musiał mnie zanieść w nocy do pokoju.

Harry
Jestem po uszy zakochany w Hermionie. Mam dla niej niespodziankę. Kupiłem pierścionek zaręczynowy. Poszedłem do pokoju Miony, hasło już znałem.
Gdy spała delikatnie zdjąłem jej koszulę nocną. Została w samych majtkach. Po tym zacząłem ją całować po czole i policzkach. Powoli się budziła. Gdy mnie zobaczyła zaczęła całować. Pocałunek był coraz bardziej namiętny. Po chwili pozbyliśmy się ubrań. Na chwilę przestałem. Odszedlem na bok. Hermiona spragnina moich ust podążyła za mną. Ja wyciągnąłem pierścionek i uklęknąłem przed nagą Mioną. Ta szaczęła cicho krzyczeć, a łzy pociekły jej z oczu.
-Wyjdziesz za mnie? - zapytałem.
Ta z łzami szczęścia rzuciła mi się w ramiona i nie mogąc przestać płakać powiedziała tak. Dokończyliśmy to co zaczęliśmy. Ominęło nas kilka zajęć, ale to nie ważne. Liczyliśmy się tylko my. Postanowiliśmy cały dzień spędzić w swoich objęciach.

Hermiona
Nie mogę uwierzyć! Harry mi się oświadczył, tak szybko..., ale to co! Kocham go z całego serca.
Chcę to przekazać ojcu. Diwnie będzie się zwracać do chłopaka w moim wieku tato. Muszę się przyzwyczaić. Przekazałam mu wiadomość. Na początku miał niewyraźny wyraz twarzy, ale teraz cieszy się moim szczęściem.
Powiedziałam również Ginny, która nie mogła mi uwierzyć. Jednak, gdy przekonała się, że to prawda zaczęła krzyczeć i piszczeć.

---------------------------------------------------------
No hej! Bardzo, bardzo dziękuję za te gwiadki i wyświetlania. Następny rozdział pojawi się dzisiaj lub jutro.
Pozdrawiam 😘

To już nie HogwartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz