Rozdział 16

40 8 0
                                    

Głośna muzyka, roznosząca się po domu, zaczynała mnie dosadnie budzić, co niezbyt mi się spodobało. Chciałam wypocząć, wyspać się, a tu takie coś. Niechętnie otworzyłam oczy. Spróbowałam wstać, ale uniemożliwiły mi to lekkie zawroty głowy. Czułam się w miarę dobrze, więc nie było jako takiego problemu. Anthon wyjechał na tydzień ze swoją dziewczyną, więc w domu pewne był tylko Ashton.

Po chwili siedzenia na łóżku i wpatrywania się w sufit wstałam, założyłam na siebie swój niebieski szlafrok i wyszłam z pokoju. Chciałam dowiedzieć się, skąd dochodzi ta muzyka. Jak się okazało, był to pokój mojego brata.

-Co ty do cholery robisz? - podniosłam głos, otwierając drzwi.

Niech go szlag trafi, wewnątrz byli również jego przyjaciele.

-Hej. Jakbyście mogli ściszyć trochę muzykę byłabym wdzięczna - powiedziałam nieśmiało i już chciałam wyjść.

-Zaczekaj!

Głos bruneta próbował mnie zatrzymać, jednak ja tylko na niego spojrzałam i dyskretnie pokazałam palcem w stronę swojego pokoju.
Wróciłam do siebie, zahaczając jeszcze o toaletę. Stwierdziłam, że zdążę, chociaż się przebrać i tak też zrobiłam - zaczęłam się przebierać, począwszy od dołu.

-Jestem - powiedział spokojny głos, gdy ja stałam bokiem do drzwi, zakładając migiem bluzkę.

-Umm, ja... - podrapał się po karku. Zawsze tak robił, gdy znajdywał się w niezręcznej sytuacji.

-W porządku. Nic nie widziałeś - postanowiłam zostawić to bez dokładniejszego komentarza.

-Chciałaś porozmawiać? - zapytał nagle.

-W sumie to chciałam ci coś powiedzieć...

Oczy na niebie || 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz