mieć

364 22 2
                                    

— Wróciłem! — krzyknął blondyn, gdy tylko przekroczył próg mieszkania. Jedyne co usłyszał to głośny warkot odkurzacza zza ściany. Zmarszczył brwi. Zdjął szybko kurtkę i zmienił buty na wygodne kapcie.

— Witaj w domu, Deidara — przywitała się, wychylając się z pokoju. Jej uśmiech od ucha do ucha pogłębił zdziwienie chłopaka. Skinął głową w odpowiedzi i skierował się do salonu, gdzie zasiadł na kremowej kanapie. Z nudów zaczął bawić się gliną, lepiąc z niej przeróżne figurki. — Jak tam w pracy?

Niebieskooki przełknął głośno ślinę, przyspieszając ruchy swoich palców. Zielonooka schyliła się, by móc spojrzeć mu prosto w oczy. Na jego czole zaczęły gromadzić się krople potu. Widząc jego zakłopotaną minę zaśmiała się melodyjnie. 

— Dobrze, dobrze, rozumiem — odparła, kierując się w stronę kuchni. — Za chwilę obiad!

Odetchnął z ulgą. Wstał i usiadł przy stole, uprzednio myjąc ręce. Przez dłuższą chwilę wpatrywał się w dziewczynę, by w końcu powiedzieć:

— Ten dzień trzeba zapisać w kalendarzu.

— Czemu? Co się stało? — odwróciła się ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy.

— Masz dobry humor.

Zielonooka uśmiechnęła się szeroko w odpowiedzi, podchodząc do niego z łyżką w ręku.



Uśmiechnięta kobieta to zła kobieta.



_

przegladajac fb mi sie nawinal jakis obrazek, to napisalam do niego scenke

a to deisaku w sumie tylko dlatego, bo

bo tak

w ogole w cholere malo artow z tym shipem

moze nigdy go za bardzo nie wielbilam, ale szkoda

ktos laczy sie ze mna w bolu?

multiships [Sakura H.]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz