Rozdział 10

1.2K 89 62
                                    

~*~

*Fuyuka*

Słysząc jego propozycje miałam ochotę stamtąd uciec. Nie chciałam po raz kolejny przywiązać się do kogoś, a potem go stracić. Traumę jaką zostawiły po sobie tamte wspomnienia są nie do zniesienia. Nie chciałabym by dowiedzieli się o mojej przeszłości. By mnie zostawili. Wolałam żyć sama.

- Nie.- Odpowiedziałam pewnie patrząc mu prosto w oczy. 

Ten w odpowiedzi zmarszczył swoje brwi. 

- W takim razie będziesz musiała zapłacić za szkody.- Odezwał się po raz pierwszy Ackerman-san. 

Spojrzałam na niego gniewnie. Jednak wiedziałam, że miał rację. Musiałabym zapłacić za szkody. Niestety jeśli chodzi o pieniądze, to jestem biedna. Westchnęłam. 

- Na czym polegało by to dołączenie do Korpusu Zwiadowców?- Zapytałam Smith'a-san. 

- Musiałabyś chodzić z nami na misję poza mury.- Wyjaśnił.

Zmarszczyłam brwi. Przecież to nic nowego co ja do tej pory robiłam. Tylko, że ja mieszkałam poza murami, więc wyglądało to trochę inaczej. 

- Tylko to?- Dopytałam się dla upewnienia, a ten pokiwał głową.

- Również będziesz musiała się pojawiać na treningach. Pokój oraz jedzenie dostaniesz.- Dodał po chwili.

Pokiwałam głową w zrozumieniu. Jednak nie chciałabym mieć pokoju z kimś innym. 

- Ale mam jeden warunek.- Blondyn spojrzał na mnie pytająco.- Chcę mieć osobny pokój. 

- Dobrze.- Rzekł i obrócił się do Ackerman'a-san.- Zaprowadź ją do wolnego pokoju. Możecie odejść.- Ostatnie zdanie skierował do nas obu. 

Czarnowłosy prychnął, ale zasalutował i wyszedł. Ja natomiast uśmiechnęłam się i poszłam za nim. Nigdy nie lubiłam tych wojskowych gestów. Sama musiałam ich czasem używać w wiosce, ale bardzo często je ignorowałam przez co miałam opieprz. 

Spokojnym krokiem szłam dwa metry za chłopakiem. Co jakiś czas mijaliśmy jakichś żołnierzy. Widząc czarnowłosego stawali i salutowali. Ja tam bym przeszła obok niego nawet się nie zatrzymując. 

- Ackerman-san...- Odezwałam się, ale zaraz mi przerwał.

- Teraz jesteś jednym z żołnierzy. Zwracaj się do mnie Kapralu.- Odpowiedział nawet na mnie nie patrząc. 

Chłopak skręcił w prawo na "krzyżowce". Skręciłam za nim prychając.

- Nie lubię takich wojskowych obowiązków słownych*.- Wytłumaczyłam krzywiąc się.

- Będziesz musiała się przyzwyczaić.- Rzekł kpiąco. 

- W twoich snach Le-vi.- Powiedziałam slabując jego imię.

Chłopak natychmiastowo znalazł się przy mnie chwytając mnie za gardło i przygwoździł do ściany. Uśmiechnęła się do niego. Moje nogi były jakieś 20 centymetrów od ziemi. Mimo niskiego wzrostu był silny. 

- Nie używaj mojego imienia.- Warknął w moją stronę i puścił. 

Stanęłam na nogach i ponownie uśmiechnęłam się do niego. Był to kpiący uśmieszek. 

- Bo co? Levi?- Ponownie użyłam jego imienia. 

Ten się wręcz zrobił czerwony ze złości. Chciał mnie kopnąć w brzuch, ale zablokowałam jego atak. Obrócił się tyłem i ruszył ponownie w głąb korytarza. 

Zatrzymał się przy jakichś drzwiach i używając klucza otworzył je. Od razu gdy drzwi się otworzyły, puścił kluczyk zostawiając go w zamku i odszedł by po chwili wejść do pokoju, nie całe 10 metrów dalej. Trzasnął drzwiami, a ja się głośno zaśmiałam. 

Wkurzanie tego chłopaka będzie moim ulubionym zajęciem. Obróciłam się w stronę od teraz mojego pokoju i się przeraziłam.

- O mój boże jaki tu syf.- Rzuciłam z niesmakiem. 

Cały pokój był w kurzy i gdzie nie gdzie można było zauważyć pleśń. Pajęczyny w kontach były wielkie tak samo jak ich właściciele. Westchnęłam zirytowana. Jestem prawie pewna, że to wszystko uknuł ten kurdupel. 

Zamknęłam oczy i policzyłam do dziesięciu. Gdy już się uspokoiłam ponownie otworzyłam oczy. 

- Trzeba posprzątać.- Rzuciłam i zabrałam się do roboty.

~*~

*wojskowe obowiązki słowne.- Nie wiedziałam jak to nazwać. Wiecie chodzi mi o to; "Kapralu", "Dowódco", "Sierżancie" itd.

Hejooooo!

Mamy rozdział 10! Jeden z dłuższych, bo ma ponad 500 słów ^^ Mam nadzieję, że wam się podoba! Jak minął wam weekend? Mi nawet nieźle, ale trochę zabiegany. Muszę zaraz gdzieś jechać, więc ja już uciekam!

Bayoooo!!!

Kazenakii

PS.

KOMENTUJCIE!!!!!!

ORAZ

GWIAZDKUJCIE!!!!!!

Piosenka:

「MAD」 Kimi ni Okuru uta [Lyrics]  

Jedna decyzja | Shingeki No KyojinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz