Rozdział XXX

2.3K 173 12
                                    

Ten rozdział dedykuję : keepsafety monster_hope A250900 KasiaKra Wilczyca75 Kalosiaa

Aria :

Siedzę w salonie z Gabrielem na kolanach i słucham przemowy jaką wygłasza specjalnie dla mnie, Lisa..

-Ario. Zrozum, że nie możesz tak się zachowywać. Już nie jesteś żadną agentką czy jak wy się tam nazywacie. Odkąd połączyłaś się z Liamem jesteś Księżniczką Wilków. Ten tytuł zobowiązuje Cię do pewnych rzeczy.

-Takich jak bezgraniczne posłuszeństwo Liamowi, tak? - pytam złośliwie

-Och.. Nie mam już do Ciebie siły. Po przemianie stałaś się jeszcze bardziej uparta.- stwierdza Lisa

-Po prostu nie dam sobą rządzić. Nie będę niczyją marionetką. Mam prawo do własnego zdania.

-Ależ oczywiście, że tak! Tylko nie w taki sposób je wyrażaj jak zrobiłaś, to na dziedzińcu. Tutaj panują inne zasady niż w Ludzkim Świecie, Ario.

-Wiem….

Wzdycham, wstaję z sofy i z Gabrielem na rękach, podchodzę do drzwi tarasu Królewskich Ogrodów. Lisa może mieć trochę racji. Nie powinnam publicznie kłócić się z Liamem. Chyba do tej pory tak na prawdę nie zdawałam sobie sprawy z tego co oznacza dla mnie związek z Księciem z Rodu Czarnych Wilków. Lisa staje tuż za mną i kładzie dłoń na moim ramieniu, lekko je ściskając, chcąc dodać mi tym gestem otuchy.

-Wszystko się ułoży. Potrzeba tylko na, to trochę czasu. - mówi

-Skąd ta pewność w Twoim głosie? - pytam

-Hmmm.. Powiedzmy, że mam przeczucie. - odpowiada z tajemniczym uśmiechem na twarzy

Odwzajemniam go i oddaję Gabriela w ręce Niani, która przyszła go zabrać na popołudniową drzemkę.

-Może się przejdziemy nad jezioro? - proponuję

-Dobry pomysł. Jest dziś na prawdę gorąco. Chętnie sobie po pływam. - odpowiada Lisa

Schodząc z tarasu w oddali mignęło mi coś niepokojącego.

-Widziałaś? - pytam się Królowej

-Ale co?

Wskazuję palcem na labirynt..

-Tam coś jest. - mówię

-Pewnie Ogrodnik przycina żywopłot. - stwierdza Lisa

-Nie sądzę…

-Chodź. Sprawdzimy, to.- proponuje

Czuję, że coś jest nie tak. Gdy zbliżamy się do wejścia labiryntu Lisa chwyta mnie mocno za rękę i mówi..

-Stój!

Widzę jak nagle jej magia Żywiołu Ognia staje się widoczna, staje się nią. Teraz już wiem na pewno, że coś jest nie tak.

-O co chodzi? - pytam

-Użyj zmysłów Wilka, a zrozumiesz. - odpowiada

Za jej radą wyostrzam słuch i węch. Do moich uszu odrazu dociera ciężkie charczenie, a do nosa smród gnijącego ciała. Rozpoznaję też zapach wroga, który się czai.

-To Dziki Wilk. - stwierdzam

-Zgadza się, ale nie jest sam. Wyczuwam, że jest z nim, ktoś jeszcze.

Saga Wilków : Próba Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz