Drake :
Wszyscy wychodzimy z aut i podchodzimy do Dowódcy stając obok niego. Dosłownie w kilka sekund przemakamy do suchej nitki. - Cholerny deszcz! - mamroczę sobie pod nosem. Zawsze coś musi nam utrudniać. Nawet pogoda. - Niech, to szlak! - rzucam kolejne przekleństwo za, które obrywam od Sama po głowie.
-Zamknij się! - charczy tym swoim niedźwiedzim głosem
-Spadaj! - odpowiadam
-Uspokójcie się obaj! - gromi nas Dowódca
Zamykam buzię na kłódkę i obserwuję rozwój wydarzeń. Coś czuję, że nie pójdzie gładko ta przeprawa..
_
Logan :
Podchodzę do drewnianej belki znaczącej granicę. Po drugiej stronie z terenówek wysiadają Gwardziści. Dostrzegam Arona , który wychodzi przed nich i staje na wprost mnie. Chwilę mierzymy się badawczym spojrzeniem po czym jako pierwszy przedstawiam się..
-Logan.
-Aron.
Król Wilków daje swoim znak by podnieśli blokadę. Drewniana belka unosi się. Podchodzimy obaj bliżej siebie żeby móc porozmawiać. Król pyta się..
-Jak podróż?
-Bez komplikacji. - odpowiadam
-Dobrze. Widzę, że jak na razie wszystko idzie zgodnie z
planem. - mówi
-Tylko ta pogoda...
-Mało sprzyjająca, wiem. - stwierdza
-Trasa bezpieczna? - pytam
-Jak jechaliśmy w tą stronę była. Teraz jak będziemy wracać, to się okaże.. - odpowiada
-Zbierajmy się. Nie ma co tu dłużej stać. Jedziemy tak jak ustaliliśmy?
-Bez zmian. - potwierdza Aron
Odchodzę do swoich podwładnych by przekazać im co dalej..
_
Sam :
Dowódca odwraca się ku nam i mówi..
-Dobieracie się w pary. Dwa samochody zostają tutaj.
-Dlaczego? - pytam nie chcąc się rozstawać z moim nowiutkim BMW X6
-Tak będzie bezpieczniej. Albo sami zdecydujecie, kto z kim jedzie, albo ja to zrobię. - oznajmia Dowódca
-Liam i Aria pewnie jadą razem swoim Lexusem, więc ja mogę zabrać Drake ze sobą. - mówię
-Hola, hola! Dlaczego, to ja mam poświęcać na zatracenie swoje auto!? - krzyczy rozdrażniona Pantera.
-Opanuj się Drake. Nikt niczego nie poświęca. Później, ktoś wróci po zestawione samochody. - mówi Logan
-I tak masz grata, więc co Ci zależy?! - śmieje się z Drake, Kayl
-Sam jeździsz gruchotem, Debilu! - odwarkuje mu Drake
-Weźcie się w garść chłopaki! - wtrąca się do rozmowy Matt
_
Matt :
Zachowują się jak dzieci. Myślę sobie, a na głos mówię..
-Skoro Sam i Drake jadą razem, to ja mogę z Kaylem. Którym autem wolisz? - kieruje do niego pytanie
-Twoje AUDI Q7 chyba jest lepsze od mojego samochodu. - stwierdza Kayl
-Więc ustalone. - mówię
_
Liam :
Gdy już zostało ustalone, kto z kim jedzie chłopaki przenieśli swoje rzeczy ze swoich aut do samochodów, które zostały im wyznaczone. Następnie Logan wyjaśnił w jakim szyku będziemy jechać. Przód i tył ubezpieczać będą Gwardziści. Niestety droga jest zbyt wąska by mogli chronić także boki. Sami będziemy musieli też trochę się skupić i jechać ostrożnie. Ruszyliśmy bez problemu. Burza zaczyna przechodzić i powoli Nastaje świt. Spoglądam na zegarek umieszczony w obudowie. Wskazuje 3:45. Wjeżdżamy do Lasu Dzikich Wilków. Gdy jest się tutaj nigdy nie wiadomo co może się przytrafić. Z rozmyślań wyrywa mnie pytanie Arii..
-Dlaczego Dzikie Wilki? Dlaczego tak się nazywają?
-Bo w pewnym momencie życia wybierają jedną formę. Formę Wilczą. Pozwalają, że pochłania ich ludzkie "Ja", Wilk. Stają się przez, to niebezpieczne. Nie potrafią tak dobrze kontrolować swoich instynktów. Dlatego zostały wysiedlone na obrzeża naszych ziem. Tam mogą żyć w spokoju i poza prawem. Jedyne prawo jaki obowiązuje w tym rejonie, to prawo silniejszego. - odpowiadam
-Czyli jednym słowem jeżeli zostanie się zaatakowanym, to walka jest na śmierć i życie? - dopytuje Aria
-Tak. Wchodzisz na własne ryzyko. - mówię
-To dlaczego my specjalnie ryzykujemy? Są chyba bezpieczne granice? Przecież taką przeszłam na wasz teren jak miałam szkolenie.
-Spokojnie, Kochanie. Robimy, to dlatego żeby nie wzbudzać niepotrzebnego zainteresowania. - tłumaczę
-Coś mi się wydaję, że nam, to nie wyjdzie..
-Co masz na myśli? - pytam
Nim mi odpowie wszystko zaczyna dziać się w zwolnionym tempie..
CZYTASZ
Saga Wilków : Próba
Hombres LoboKsiążę Liam z Rodu Czarnych Wilków wyrusza na szkolenie do Ludzkiej Rasy. Nie spodziewa się tego, że ta misja zmieni jego życie i stworzy sojusz jakiego jeszcze nie widziały inne rasy. Matka Ziemi i Żywiołów zaplanowała dla niego inną misję niż ta...