Aria :
Magia Logana połączyła wszystkie Rasy. Przymierze jedności zostało zawarte. Obecnie razem z Liamem idziemy do naszego pokoju. Noc powoli przechodzi w świt. Mamy tylko kilka godzin na odpoczynek. Pod prysznicem nasze palce badają nowe linie, które powstały na naszych ciałach podczas ceremonii połączenia. Dotyk Liama sprawia, że całe napięcie i stres dnia dzisiejszego znikają. Widzę, że na mój reaguje w podobny sposób. Kochamy się powoli i niespiesznie. Dłuższą chwilę pózniej zasypiając w mocnych objęciach męża nie przeczuwałam, że dzień, który własnie nastawał będzie tym z przepowiedni.
Liam:
Siedzę obok Logana, który kieruje autem. Na tylnym siedzeniu za nami siedzą Drake i Jacob. Jesteśmy w drodze na terytorium Ludzi. Minęliśmy już Las Dzikich i jesteśmy coraz bliżej granicy. Odkąd wyszliśmy z narady żaden z nas nie odezwał się słowem. Wiemy jaka odpowiedzialność na nas spoczywa. Skupieni na misji docieramy w wyznaczone przez Hendersona miejsce spotkania kilka minut przed czasem. Dziwnie czuję się wchodząc do... No właśnie... Do domu. Inaczej nie jestem w stanie nazwać miejsca, gdzie zapach Arii unosi się w powietrzu mimo tego,że dłuższy czas jej tu nie było, nie było nas obojga. Wspomnienia naszego zbliżenia, jej przemiany i innych sytuacji związanych z nami sprawiają, że chcę zrobić w tył zwrot. Nasza więz karze mi być blisko niej. Tymczasem dzielą nas kilometry, granice, obowiązki i On. Demon, który chce zniszczyć nasze światy. Otrząsam się i i biorę w garść. Czas wcielić w życie plan, który został opracowany na naradzie. Wszyscy czterej siadamy na kanapach w salonie. Spoglądam na zegar wiszący nad kominkiem, gdy wybija 14:00 pojawia się Henderson.
-Gotowi ? - pyta
Na potwierdzenie wszyscy kiwają głowami.
-Zaczynajmy. - mówię
Henderson rozkłada mapę terytorium ludzkiego na szklanej ławie stojącej po środku salonu. Logan podchodzi do niej i z kieszeni spodni wyciąga wisiorek z białym kryształem. Poznaję ten przedmiot. Wcześniej był zamknięty w gablocie, która znajduje się w komnacie z księgami. Wszyscy pozostali bacznie obserwujemy jego poczynania. Kładzie wisiorek na środku mapy, a następnie z jego ust zaczynają wydobywać się słowa, które są dla nas niezrozumiałe. Jego ciało zaczyna wibrować od mocy magi, a wisiorek unosi się nad mapą. Czarodziej kieruje nim za pomocą dłoni, którą wyciąga nad wisiorek. Im bliżej jest odkrycia miejsca przebywania Demona, tym czarniejszy staje się kryształ. Dostrzegam,że z czoła Logana spływa stróżka potu. Nikt nie dawał gwarancji, że otrzymany dar od Matki Ziemi i Żywiołów będzie łatwy i przyjemny. Kryształ zatrzymuje się nad terenami, które należą do Grupy Delta.
-Ukrył się tam,gdzie najmniej byśmy się go spodziewali. - stwierdza Drake
-Im bliżej wroga, tym bezpieczniej. - dodaje Jacob
-Zapomniał o jednym. To my znamy ten teren na wylot. Wpadnie w zasadzkę szybciej niż się spodziewa. - oznajmiam chłopakom
Aria:
Razem z Astrą schodzimy do lochów zanieść posiłek Młodemu Dzikiemu. Od dobrej chwili czuję niepokój. Nie wiem czym jest spowodowany. Próbuję go ignorować, lecz Astra dostrzega grymas na mojej twarzy i pyta...
-Co jest?
Spoglądam na Dzikiego skulonego w rogu lochu. Podnosi na mnie wzrok. Nasze spojrzenia krzyżują się.
-Nie wiem. - odpowiadam Astrze
Jednocześnie kładę miskę z jedzeniem w zasięgu rąk przetrzymywanego. Dalej mamy kontakt wzrokowy,gdy wypowiada te słowa...
-Oni tu są.
-Kto? - pyta go Astra
-Dzicy. - szepcze jej w odpowiedzi
Obie czym prędzej wychodzimy z lochów. Na dziedzińcu przed zamkiem stoi Lisa, a obok niej Aron. Szybkim krokiem podchodzimy do nich. Lisa odwraca się ku nam mówiąc...
-Są blisko. Nie zdążymy wezwać pomocy.
-Dostałem przed chwilą telefon od Liama, że zlokalizowali Demona. Wychodzi na to, że przyjdzie dziś nam stoczyć walkę z przepowiedni. - stwierdza Aron
-Nie taki był plan.Nie mamy wsparcia. - mówi spanikowanym głosem Astra
-Trudno. Widocznie tak miało być. Jestem na to gotowa. Czas wypełnić przepowiednie. - oznajmiam
Na dziedzińcu dołączają do nas chłopaki z Delty i Zwiadowcy. Widzimy jak z lasu wyłaniają się potwory, które zaprzedały duszę złu.
Liam:
Skrupulatnie przeszukujemy Bazę Grupy Delta. Logan rzucił na nas zaklęcie, które ma sprawić, że będziemy niewidoczni dla Demona. Jednak nie dał nam gwarancji jak długo będzie ono działać, dlatego musimy się sprężać jeżeli chcemy go schwytać i zneutralizować po przez zaskoczenie. Schodzimy do podziemi Bazy, gdzie znajdują się klatki w, których doszło do przemiany chłopaków w nowe gatunki. Na chwilę zamieramy w bezruchu, gdy dostrzegamy Demona Magii. Jednak okazuje się, że zaklęcie ochronne działa i nas nie widzi. Wcielamy w życie plan zasadzki. Henderson odsuwa się na bezpieczną odległość, gdyż nie będzie brał udziału w walce do, której może dojść jeżeli coś pójdzie nie tak. Logan przesyła mi myśl...
-Demon czerpie pozostałości magii Matki Ziemi z miejsca przemiany.
-Jest przez to silniejszy? - odsyłam myśl
-Niestety tak. - odpowiada
-Sztylet z rytuału przymierza ras nie wystarczy żeby go unicestwić? - włącza się do wymiany myśli Jacob
-Nie mam pewności. - stwierdza Logan
CDN.
////////////////////////////////////////////////////////////////
Cześć! Wróciłam!
Cieszycie się? :) Bo ja tak! Nawet nie wiecie jak bardzo mi brakowało pisania. Moja wyobraznia w końcu dostała zastrzyk weny.
Zaczynają się końcowe rozdziały tej części Sagi.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie, że tak długo nie pisałam.
Czekam na wasze gwiazdki i komentarze.
Pozdrawiam.
Gosia ;)
CZYTASZ
Saga Wilków : Próba
WerewolfKsiążę Liam z Rodu Czarnych Wilków wyrusza na szkolenie do Ludzkiej Rasy. Nie spodziewa się tego, że ta misja zmieni jego życie i stworzy sojusz jakiego jeszcze nie widziały inne rasy. Matka Ziemi i Żywiołów zaplanowała dla niego inną misję niż ta...