*Newt*- No cześć sztamaki...hehe.. To może ja juz pójdę ? - odparł Njubi wskazując na drzwi.
Nasz świerzy nie czekając na naszą odpowiedz miał już wyjść. Ale to by było na niego za piękne . Oh njubi, njubi nie wiesz co cię czeka.
- Hola , hola nie tak prędko klumpie. - zawołał naszego nowego, rozeźlony Gally.
Na herbatkę i ciasteczka to oni się nie umówią.
Szybkim krokiem do klumpa podszedł Alby i przywarł go za koszulkę do ściany .
- Co słyszałeś ! - zaczął ostro przywódca - Odpowiadaj klumpie pinkolony ! - potrząsł nim.
- Jaaa...Tylko nie... I...Ona..Bluzka...- zaczął roztrzęsiony njubi i zamyslił się na chwile - hmmm, piersi...Piersi ?! - otworzył szeroko oczy i zaśmiał się nerwowo .
- Alby - zwrociłem się do czarnoskórego - puść go, bo jeszcze klumpa strzeli w spodnie .
Przywódca wachał się, ale puścił świerzego .
- No to teraz siad płaski na dupie Njubi i zacznij od początku - tym razem odezwał się skośnooki.
- Thomas - zaczął niepewnie - Thomas - powtórzył pewnie njubi, ale gdy zobaczył nasze zdezorientowane miny zaczął wyjaśniać - Mam na imię Thomas - uśmiechnął się pod nosem .
- No to witamy w strefie - poklepał go po ramieniu czarnoskóry chłopak- ale teraz mów co słyszałeś - zaczął go gromić wzrokiem .
*******
W tym samym czasie .
*Aria*
- Co tam Chuckie ? - przystaneliśmy przy drzewie i rozsiedliśmy się pod nim - Fajnie awansować ? - poczochrałam kolejny raz sztamaka po włosach .
- Tak, tak - odparł bez przekonania ciemnooki nie puszczając w dalszym ciągu mojej ręki.
- Chuck co się dzieje ? - zapytałam chłopaka, który na nawet nie zareagował - Chuckie ? - zaczełam gładzić jego dłoń kciukiem.
Stało się coś czego bym się nie spodziewała. Chłopak przytulił się do mnie jak pięciolatek , schował głowę w zagłębieniu mojej szyi i zaczął szlochać . Po ustaniu mojego szoku objełam go .
- Jaa..Boje się. Jeśli oni wyjdą z labiryntu w ciągu dnia ? - szlochał krętowłosy , w dalszym ciągu wtulony we mnie - A jak wyjdą to sklumpają wszystkich i wszystko w jeden klump ? - chłopiec zaczął się trząść.
- Oj Chuckie , Chuckie , to , ze buldożercy chasają sobie po labiryncie i robią "łaaaaa" - zaczełam naśladować ich głos a chłopak zachichotał - to nie znaczy ze wyjdą z tamtąd i zrobią sobie tu rzeź większą niż Winston , który jest mega wpurwiony . - skończyłam swój wykład a chłopiec się ode mnie odsunął i stanął przede mną .
- Czyli nic nam tu nie na razie nie grozi ? - zapytał chłopiec z lekkim uśmiechem .
- Na razie nic Chuckie . - dałam mu pstryczka w nos - a teraz pomożesz mi znaleźć Bena , ogay ? - usmiechnęłam się do niego.
- Tak jest , zwiadowco - zasalutował a ja wybuchłam gromkim śmiechem .
******
* Newt *
- Czyli wszstko słyszałeś Njubi - stwierdził nasz przywódca ,a Thomas tylko przytaknal
- Wiesz co ci grozi za podsłuchiwanie klumpie ? - zapytał szorstko Minho
- Hyh, pewnie cos dupiatego ? - Thomas uśmiechnął się niepewnie .
- Dobra , zrobimy wyjątek , nie zostaniesz ukarany , ale pod żadnym względem nie można ci rozpowiadac ,tego co usłyszałeś . -oznajmił czarnoskóry - KPW ? - zapytał Alby
- Tak jest . To teraz mogę już iść ? - zapytał Thomas wstajac .
- Tak. Dzisiaj z okazji twojego przybycia jest ognisko , wiec masz się zjawić - zaczął skośnooki - Dobra ja tez będę spinkalał . - wstał i już miał odejść - Gally zamawiam twoje specjaly - poklepał go po ramieniu i odszedł.
- To mam robotę - Gally podąrzył w ślady azjaty .
- Newtie idę zobaczyć jam im idzie robota tym klumpom .Do zobaczenia później sztamaku - oznajmił Alby przechodnio .
Zostawiły mnie klumpy jedne . Przynajmniej mam chwile dla siebie , by poukładać sobie wszystko w głowie.
***********
W sobotę dziękowałam za 51 wyświetleń a dziś juz dziękuje za 83 wyświetlenia ! Wow, nie spodziewał bym się tego po tygodniu. Jesteście najlepsi ! Za wszelkie błędy przepraszam .
Jeśli tu jesteś dostaw po sobie ślad 😘😘
CZYTASZ
Goodbye to yesterday 〰 l TMR FF l
Fanfiction-Co oznaczała ta podróż? Ile nocy i dziwnych poranków trwa ten obłęd? -Ale co teraz? Co będzie dalej? Jest zbyt pokręcony by żyć i zbyt rzadki by umrzeć...