*Newt*- Dobra zacznijcie od początku - przerwałem opowiadania Bena i Arii . A raczej ich przekrzykiwanie .
- No ja purwa , pinkole . Powiedzieliśmy dobrze i wyraźnie , że klumpowaty buldożerca wpinkolił się nam w drogę gdy wracaliśmy z labiryntu . - odezwała się zirytowana ciemnowłosa zajadając się specjałem patelniaka jak my wszyscy .Ben teraz jej tylko potakiwał .
Stwierdzam , że z tym chłopakiem dzieje się coś klumpowatego .Będą musiał z nim porozmawiać w cztery oczy .
- Buldozerca w ciągu dnia ? Ja pinkole wszystko się sypie. Stwórcy graja z nami w jakąś gre. Musimy się dost.. - przerwał mi w połowie pisk dziewczyny a wszyscy spojrzeli na nią.
Dziewczyna piszczała i zaczęła okładać na ślepo azjate , który podciagnął czarnowłosej jej za dużą koszulkę na jej głowę i patrzył się... NA JEJ BIUST ? !
- Minho przyrzekam ci , że kiedyś ci wpinkole w ten twarzostan to twojego klumpa nie zmyja wszystkie pomyje w strefie ! - krzyczała wciąż zielonooka na skośnookiego .
Chłopak w końcu ściągnął jej koszulkę i poklepał po głowie .
- Napatrzyles się ? Wiem,że zazdrościsz mi tego i owego . - tu przyłożyła swoje dłonie na piersi - ale nie musisz ich każdemu pokazywać - tłumaczyła azjacie Aria .
- Sprawdzałem czy cie nie dziabło . Kochanie i tak wiem że zazdrościsz mi mojego przyjaciela - poruszył znacząco brwiami
- Zwłaszcza gdy reaguje na mnie - odgryzła mu się ciemnooka , a ja z Albym się zaśmialiśmy .
- Al...-zaczął azjata
- DOŚĆ ! -ryknął Gally - juz wiemy , ze Arii nie dziabło , ale niech Ben...Gdzie jest Ben do purwy nędzy . - zaczął się rozglądać
- Pewnie poszedł do mapiarni , ale mam obawy , ze mogło dziabnąć . Będziemy musieli go znaleźć . - zaczęła dziewczyna odkładając widelec na talerz - a jeśli go dziabło...To wtedy purwa będzie dziabnięty drugi raz w życiu. - ciągnęła dziewczyna - Pójdę do mapiarni i sprawdzę czy go tam nie ma . Posiedze w chwile przy mapach , może pojawiło się coś nowego. Widzimy się na ognisku sztamaki. - mrugnęła do nas i wstała .
Aria miała juz odejść ale odwróciła się do nas ze swoim typowym usmiechem .
- Sztamaki , mamy bardzo ciekawego Njubiego , nieuważacie ? - dziewczyna otworzyła płynnym ruchem drzwi przez nie wpadł nasz świerzy i Chuck - Chodź Chuckie idziemy - zwróciła się do kretowłosego - pomożesz mi w czymś - poczochrała chłopca po głowie i chwyciła go za rękę .
No to Njubi już ci współczuje .
*************
Heeej ! Bardzo chciałam wam podziękować za te 51 wyświetleń i 8 gwiazdek w ciągu 6 dni. 😍
Jesteście najlepsi 😘
Dobranoc i do następnego 😘
CZYTASZ
Goodbye to yesterday 〰 l TMR FF l
Fiksi Penggemar-Co oznaczała ta podróż? Ile nocy i dziwnych poranków trwa ten obłęd? -Ale co teraz? Co będzie dalej? Jest zbyt pokręcony by żyć i zbyt rzadki by umrzeć...