Tydzień Później
Jak pewnie się domyślacie jestem w ciąży ... Tak z Luke'em. Kilka dni temu byłam u ginekologa.
Czy mu powiedziałam? Nieee....
Oczywiście, że się boję, no bo co...
On ma karierę i mogła bym mu wszystko zepsuć, ale i tak pewnie się dowie. Wiedzą wszyscy z wyjątkiem jego i Ash'a.
Właśnie idę z Ash'em do pobliskiej kawiarni, powiedział, że musi mnie wyciągnąć na zewnątrz, kiedy zapytałam dlaczego tylko wzruszył ramionami, ale wiedziałam, że kłamie i coś kombinuje.
Kulturalnie otworzył mi drzwi od kawiarni. Zdjęliśmy kurtki i powiesiliśmy na wieszaku. On poszedł zamówić jakieś ciasto i kawę, a ja wybrałam miejsce. Jest tu ciepło i przytulnie nie tak jak na zewnątrz w końcu zima.
W sumie to cieszę się z dziecka, ale przeraża mnie myśl, że ktoś, a najbardziej Luke może tego nie zaakceptować.
-Grace... żyjesz?- usłyszałam, przekręciłam głowę w stronę mojego przejętego brata, posłałam mu lekki uśmiech.
-Tak, wszystko okey.
-Coś mi się nie wydaje, no dalej mów...
-Ymm...
-No chyba nie jesteś w ciąży- zaczął się śmiać, a ja na niego spojrzałam całkiem poważnie, łzy zaczęły mi się zbierać w oczach, Jego to śmieszy- Grace?- spoważniał, gdy zobaczył moją minę już wiedział. Zerwał się z miejsca i szybko znalazł się obok mnie- Wszystko będzie dobrze... To Luke prawda?- potwierdziłam kiwnięciem głowy. Chłopak mocniej mnie przytulił- Wie?
-Nie- powiedziałam wycierając dłonią łzy.
-Powiedz mu, na pewno się ucieszy, może najpierw tego nie zrozumie ale... potem będzie się cieszył- wyjaśnił całkiem poważnie, tak jakby mu się to zdarzyło.
-Ash? Czy ty wiesz coś o tym?- chłopak się spiął- O Boże! Ty będziesz ojcem!- krzyknęłam na całą kawiarnię.
-A ty matką!- krzyknął tak samo głośno, oboje zaczęliśmy się chichrać.
-A kto matką?- powiedziałam i zmrużyłam oczy.
-Freya- uśmiechnął się dumnie. Pisnęłam i rzuciłam mu się na szyję.
-Strasznie mi ciebie brakowało- powiedziałam.
-Mi ciebie też szkrabie- objął mnie.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy. Ashton spojrzał na zegarek i wytrzeszczył oczy, przeklął pod nosem i wymamrotał coś typu "Luke mnie zabije" ale chyba się przesłyszałam.
-Wracamy- powiedział i pociągnął mnie za rękę do wieszaków. Szybko zapłacił i wypchnął mnie z kawiarni, ubrał swoją kurtkę i dość szybkim krokiem szliśmy do domu.
-Ash mógłbyś trochę wolniej?- poprosiłam. Chłopak zatrzymał się, i na mnie spojrzał, od tego tępa mam zadyszkę.
-Przepra...
-Spoko, tylko nie tak szybko.
Potem szliśmy już normalnym tempem.
CZYTASZ
Wherever you are || L.H (✔)
FanficDruga część książki "Amnesia" _______ Jestem Grace, około 3 lat temu miałam amnezje, obecnie mam 21 lat. Studiuję medycynę, mam dwie przyjaciółki, Wiktorię i Julię. Moje życie nie jest już takie wesołe. Dlaczego? Bo nie ma przy mnie osób któ...