Perspektywa Emmy
-Wow! Adrien to jest fantastyczne!-Spojrzałam na ostatnie zdjęcie, które zrobił. Był to ten sam zachód słońca co ja rysowałam, tyle że na zdjęciu... widniałam ja?- Czemu jestem na tym zdjęciu?
-Eee... Co n-nie ja... po prostu robiłem zdjęcie zachodowi i...- zaczerwienił się na całej buzi. To było nawet urocze.
-Nie przejmuj się nic nie szkodzi- Przerwałam mu i uśmiechnęłam się. Podałam mu mój szkicownik. Przeglądał moje rysunki przez kilka minut. Na jego twarzy widziałam zaciekawienie. Była cisza. Po chwili postanowiłam ją przerwać...
- Przyjechałeś tu z Onice? ( jakaś nazwa dla firmy XD dop.aut)
-Tak, a ty?
- Ja też- uśmiechnęłam się- nie widziałam cie tu wcześniej. Jesteś pierwszy raz?
- Tak, a ty?
- Nie, ja tu przyjeżdżam odkąd skończyłam pięć lat.
- Nie nudzi cię to troche. No wiesz, za każdym razem to samo?
-Adi. Mogę tak do ciebie mówić?
- Tak, spoko.
- Adi, tu nie można się nudzić. Owszem jest to samo towarzystwo i to samo miejsce, ale zawsze są jakieś akcje i odpały.- Zaśmiałam się. Pogadaliśmy jeszcze troche. Gdy skończyliśmy było bardzo późno i musiałam już iść.
-Ja musze już iść. Jest późno i mama będzie zła.
- Mogę cię odprowadzić?
- Jeśli chcesz.- Wróciłam do domku, umyłam się, założyłam piżame i poszłam spać.
CZYTASZ
Młodzieńcza miłość
Teen FictionOpowieść ta jest o historii pewnej dziewczyny o imieniu Emma. O jej wzlotach i upadkach. O miłości i o tragedii. To jest moje pierwsze opowiadanie, więc prosze o wyrozumiałość. Z góry dziękuje ;) i przepraszm. To nie jest tłumaczenie. Opowiadanie i...