Perspektywa Emmy
Dotarliśmy do boiska. Usiedliśmy na ławce i patrzyliśmy jak starzy grają.
Powoli robiło się już ciemno.-Dobra jest remis! Ostatni set i kończymy!
W tym roku szli łeb w łeb. Tak! Drużyna mojego taty wygrała.
-Wygraliśmy! Przegrać nie mogliśmy!- Śpiewała cała drużyna przez calutką droge do pomostu.
- No panowie chlup do wody!- Przygotowywali się przez około 10 minut i wskoczyli. Ja nie mogłam przestać się śmiać. Wpadłam na pewien pomysł.
- Adrien moge zrobić ci zdjęcie?
-No dobra.- Podał mi swój aparat. Adi ustawił się i już robiłam zdjęcie gdy poślizgnął się biedaczek i wpadł do wody, a ja uchwyciłam ten piękny moment. I znowu zaczęłam się śmiać, aż mnie brzuch bolał.
Później był grill. Troche pogadaliśmy, pośmialiśmy, dorośli popili i każdy rozszedł się do swoich domów. Gdy byłam w domku zrobiłam nocne łazienkowe sprawy i poszłam do łóżka. Przez dłuższą chwile przyglądałam się lilii i rozmyślałam o Adrienie. Po dłuższej chwili zasnęłam.
-----------------------------------------------------------
Przepraszam za taki krótki. Miałam brak weny, ale i tak dobrze, że jest, prawda? :) ;)
CZYTASZ
Młodzieńcza miłość
JugendliteraturOpowieść ta jest o historii pewnej dziewczyny o imieniu Emma. O jej wzlotach i upadkach. O miłości i o tragedii. To jest moje pierwsze opowiadanie, więc prosze o wyrozumiałość. Z góry dziękuje ;) i przepraszm. To nie jest tłumaczenie. Opowiadanie i...