14; photos

169 17 16
                                    

- Dlaczego dowiedziałem się dopiero teraz, że robisz zdjęcia? - Michael zmarszczył brwi, gdy wysiedli z samochodu pod jednym ze starszych budynków mieście. Red podobno miała tam swoje stare mieszkanie, które miała sprzedawać, ale jednak przydało jej się do przetrzymywania wszystkich fotografii, jakie zrobiła już w swoim życiu. Czasem żartowała, że minęła się z powołaniem i powinna robić zdjęcia. W prawdzie robiła je tylko dla własnej przyjemności, a nie zysku, ale wszyscy na około powtarzali jej, że są naprawdę dobre i powinna je gdzieś pokazać. 

- Bo nigdy wcześniej nie pytałeś - zachichotała, szukając w torebce kluczy. Michael uparł się i prosił ją tyle razy, aby w końcu pokazała mu swoją kolekcję, że zgodziła się i w końcu uległa. Spojrzała na blondyna z niewinnym uśmiechem i założyła kosmyk włosów za ucho. - A jakbyś zapytał wcześniej, to i wiedziałbyś wcześniej - wzruszyła ramionami, wytykając przy okazji końcówkę języka w jego stronę. Michael teatralnie przewrócił oczami, a później przepuścił ją przodem i ruszył za brunetką na górę. 

- A tak w ogóle, to skąd pomysł, aby zacząć robić zdjęcia? - zainteresował się, chcąc wiedzieć o niej jak najwięcej. Odkrył, że naprawdę przyjemnie spędzał czas w jej towarzystwie. I chciał być obok niej coraz częściej oraz dłużej. Nie było to z pewnością normalne, ale zorientował się, że przestawało go to interesować, kiedy tylko brunetka pojawiała się obok. 

- Sama nie wiem - stwierdziła, wzruszając ramionami. - W liceum dostałam na jakieś urodziny zwyczajną lustrzankę i mi się to spodobało. Najpierw to były zwyczajne sesje mojego psa, czy zachodu słońca. Później robiłam zdjęcia przyjaciółkom. Aż w końcu na studiach wzięłam się za to na poważnie. I teraz już trochę o tym wiem i korzystam z różnych aparatów. Lubie z tym eksperymentować.

- Wow, czyli mogę liczyć na jakąś sesję? - uniósł brew, a później poruszył dwuznacznie brwiami ramionami. 

- Nie, bo byś mnie rozpraszał i nic by z tego nie wyszło - powiedziała, kręcąc głową i w końcu zatrzymała się przed odpowiednimi drzwiami. Wsunęła klucze do zamka i je przekręciła, po czym weszli do środka. Michael zauważył, że wiele rzeczy było przykrytych prześcieradłami, a drobinki kurzu unosiły się w powietrzu. Zatrzymał się i obrócił w miejscu, a później wsunął dłonie do kieszeni spodni. 

- Dlaczego tak uważasz?

- Bo zdążyłam cię dobrze poznać i zazwyczaj mnie rozpraszasz - zaśmiała się, a później zniknęła na moment w jakimś pokoju i wróciła z niego z jakimiś kartkami. Michael stwierdził, że to zdjęcia. 

- Sama je wywołujesz? - zaciekawił się gdy usiedli na kanapie, aby wszystko przejrzeć. 

- Większość, ale gdy nie mam ochoty, albo mi się nie chce to oddaje kartę specjalistom i oni się z tym bawią - zaśmiała się, a później założyła nogę za nogę. - No i co myślisz? - dodała, gdy zaczął przeglądać zdjęcia. Nie było to nic specjalnego, ale naprawdę mu się podobały. Brunetka naprawdę dobrze potrafiła uchwycić chwilę i naprawdę przez dłuższą chwilę nie mógł znaleźć odpowiedniego przymiotnika, aby podzielić się z nią swoim zdaniem. 

- Wow, są naprawdę świetnie - przyznał w końcu, a gdy natrafił na to, na którym zobaczył roześmianą Red, sam się uśmiechnął. - To będzie moje ulubione - dodał, zerkając na nią. Red tylko zarumieniła się tylko i wymamrotała coś niezrozumiałego, co rozbawiło blondyna do tego stopnia, że ją objął i przyciągnął do siebie. Brunetka schowała swoje zaczerwienione policzki w dłoniach, jak i całą twarz, a Michael musnął tylko czule jej czoło. 

- Zawstydzasz mnie stanowczo za często - przyznała, zerkając na niego poprzez palce. 

- Nieprawda. W ogóle nie wiem, o co ci chodzi - wzruszył niewinnie ramionami, jakby nie wiedział, o co jej chodzi. Red przewróciła na to oczami, a później wstała i otworzyła okno, aby pozbyć się z powietrza kurzu. Michael ją obserwował cały czas mając uśmiech na ustach. 

- Wy faceci, to nigdy nie wiecie o co tak naprawdę chodzi - oparła się o parapet i skrzyżowała dłonie na piersi. 

- Kobiety - przewrócił oczami, podchodząc do niej. - Bez was źle, z wami jeszcze gorzej - wymamrotał, za co Red uderzyła go w ramię. Zachichotał tylko i założył jej kosmyk włosów za ucho. Pocałował ją też krótko, aby ją udobruchać i nawet mu się udało. 

- Nie przeginaj, Clifford - ostrzegła go tylko, a on uśmiechnął się do niej słodko. 

- Nie przeginam, po prostu jestem sobą. I lubię cię zawstydzać. Powinnaś się przyzwyczaić - zachichotał, jakby to nie było nic takiego. - Trochę się już znamy.

- I co z tego? Ciągle wymyślasz coś nowego i za tobą nie nadążam - pokręciła głową, a Michael przyciągnął ją do siebie. Akurat wtedy w brzuchu Red zaczęło burczeć na co zmarszczył brwi i spojrzał na nią. - Nie patrz się tak, nie byłam dzisiaj na lunchu, bo nie miałam kiedy, a rano nie zjadłam śniadania, bo nie zdążyłam.

- Nic nie jadłaś cały dzień?

- Mhm. 

- I mówisz mi o tym dopiero teraz?

- A co w tym złego? 

- To, że chodzisz cały dzień głodna i ja nic o tym nie wiem - pokręcił głową, a później wyjął telefon i zamówił pizzę ze swojej ulubionej pizzerii. Podczas wykonywania telefonu spytał jeszcze brunetki o adres, a ona mu go podała. 

- Przecież nic by mi się nie stało - zapewniła go, wsuwając się na parapet. 

- Nie wcale, tylko zemdlałabyś bo nie miałabyś na nic siły - prychnął sarkastycznie, znajdując się pomiędzy jej nogami. Takie gesty stawały się coraz częstsze, a pocałunki, gdy się spotykali coraz bardziej typowe. W dodatku Michael zaczął się martwić o Red w rzeczach takich jak ta. 

- Przesadzasz - stwierdziła, kręcąc głową, a później zaplotła swoje dłonie na karku blondyna. - Wróciłabym do domu i coś zjadła i na jedno by wyszło.

- Ale zjemy tutaj razem i pobędziemy razem trochę dłużej - stwierdził, uśmiechając się do niej. Ułożył swoje dłonie w dole jej pleców, pilnując, aby nie wychyliła się za bardzo i nie spadła. 

- Niech ci będzie - przewróciła teatralnie oczami, ale w duchu ten plan jej się bardzo spodobał. Jak i to, że blondyn ostatnimi czasy poświęcał jej naprawdę dużo uwagi. 

~*~

mam nadzieje, że zrobię ten maraton jeszcze we wrześniu:x

exchange • cliffordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz