Alice
Budzę się, otacza mnie ciemność, która stopniowo zamienia się w oślepiająca biel.
Jestem tutaj sama, a przynajmniej tak mi się wydaje. Czuję pulsujący ból czaszki. Urządzenia na sali pikają w rytmie mojego serca. To oznacza, że jestem w szpitalu, miejscu, które odwiedziłam tylko raz w swoim życiu, gdy byłam noworodkiem.
Prawdopodobnie Jake, zorientował się na czas co się dzieje i ocalił mnie niczym Superbohater.
- Witaj po latach, córko - odzywa się ktoś zza drzwi.
Mam problem ze zorientowaniem się kto to, ale po chwili w mojej głowie maluję się sylwetka mojego ojca. To on.
Pragnę zniknąć z tego świata, gdy mój przyszły zabójca łapie mnie za rękę
- Teraz nie możesz uciec, więc trochę posłuchasz swojego ojczulka.
Twoja matka nie była księżniczką. - mówi o niej w czasie przeszłym, miałam rację - Zdradziła mnie, oni nie byli moimi dziećmi, tylko ty zostałaś stworzona z mojej krwi.
Znosiłem jej humorki, ale ja zawsze sie mszczę, wiesz?
Siedem lat temu nad twoją głową zaczęły pojawiać się burzowe chmury - no jakbym nie wiedziała - czyhali na ciebie ci z Morangów. Jedynym ratunkiem była ucieczka. Postanowiłem pozbawić życia świadków i wyruszyć do Kanady, by cię chronić. Nie udało mi się, wsadzili mnie do więzienia. Poniosłem klęskę, ale nie przeszkodziło mi to w kolejnej próbie. Teraz gdy wreszcie cię znalazłem, wiem, że popełniłem błąd, zostawiając swoją córkę z tą psychopatką. Mam okazję go naprawić i czy tego chcesz, czy nie, wykorzystam ją.
Gdy o tym mówi, patrzę w jego odległe i zamglone oczy, gdy wszystko sobie przypomina. Do mnie również powracają wspomnienia, na podstawie, których próbuję stwierdzić czy opowiastka ojca jest prawdziwa. Na pewno nie jest realistyczna, lecz w jakiś sposób pasuje do całości. Nie wiem czy mam mu wierzyć.
Do szpitalnej sali wchodzi Jake, widzę jego zbulwersowaną minę, gdy dostrzega ojca.
- Wyjdź stąd - syczy przez zęby - dlaczego chcesz żeby został? To morderca - nie dowierza na widok mojej miny
- Mój ojci... tata powiedział nam coś ciekawego - widzę usta mojego rodziciela rozciągnięte w uśmiechu pełnym miłości i zaczynam mu wierzyć
Powtarzam całą historię chłopakowi, ciągle zastanawiając się czy mogę zaufać ojcu.
W końcu zawieramy sojusz i rzucam się mu w ramiona. Być może jeszcze tego pożałuje, ale chcę doświadczyć odczucia posiadania rodzica. To silniejsze ode mnie.
Jestem głupia - myślę z głową schowana w jego koszuli
Gdy odrywam się od taty widzę smutny uśmieszek Jake'a. Czyżby był zazdrosny? Może myślał, że będę przytulać się tak tylko do niego.
Do Moranga...
O nie, właśnie uświadomiłam sobie, że jeśli ojciec mówił prawdę, w co coraz bardziej wierzę, to jego rodzina chciała mnie kiedyś zabić.
Mam nadzieję, że on nie był w to zamieszany, w końcu też doświadczył bólu z ich strony. A jeśli jednak...
Nie, nie mogę tak myśleć, Jake ma dobre intencje, na pewno.Z tyłu mojej głowy mimo wszytko pozostaje obawa...
t\x22\�-�
😈😈
Czas wziąć się się garść, bo zbyt długo mnie tu nie było...
CZYTASZ
Pod Tysiącem Chmur
AdventureAlice już jako mała dziewczynka przekonała się, że jedna chwila, potrafi przewrócić świat do góry nogami. Morderstwo pociągnęło za sobą nieuniknione konsekwencje, a ich ofiarom stała się Alice. Czy Alice jest w stanie wyrwać się z sideł matki? I cz...